Skocz do zawartości

tsunami

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    18
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez tsunami

  1. To Lipienniki nad Pogorią IV. Piękne fotki. Byłem tam kilka dni temu, niestety tylko 20 minut, które urwałem ze służbowej podróży . Miejsce z dwóch ostatnich fotografii nic się nie zmieniło. Rotundifolie już kwitną, u tłustoszy widoczne pędy, ale póki co ani jednego kwiatu. Jeśli chodzi o storczyki - widziałem kruszczyki błotne, jednego rdzawoczerwonego i kilkanaście lipienników Loesela. W innym temacie wywiązała się dyskusja dotycząca różnorodności środowisk występowania owadożerów - widząc rotundifolie na tym stanowisku - zdębiałem. Rosły na polankach, w młodym lasku sosnowym; w lekko wilgotnym piasku. Do tego były ogromne. Znacznie większe niż te, które spotykałem na torfowiskach - na ogół 7-8 cm średnicy. Jeśli tylko czas pozwoli, wybiorę się tam jeszcze tego lata i wrzucę fotki na forum.
  2. Bardzo ciekawe zdjęcia. W szczególności podobają mi się pływające intermedie. Dzięki za podzielenie się!
  3. Cześć. Powodem, dla którego niektórzy odradzają trzymanie cefalotusa w podstawkach z wodą jest podatność tej rośliny na gnicie/dysfunkcję korzeni wywoływaną prawdopodobnie przez grzyby z rodzaju Pythium. Jest jednak małe ale. Na tę chorobę roślina może zapaść, zwłaszcza jeśli jest w kiepskiej kondycji, i w jej wyniku może paść. Natomiast przesuszenie prawie na pewno ją zabije. Podlewanie cefalotusa z góry czy odlewanie nadmiaru wody może być dobrym pomysłem jeśli trzymasz go w terrarium, w wysokiej wilgotności i nie zbyt wysokiej temperaturze, albo jeśli mieszkasz na Florydzie . Polskie lato jest suche i bywa bardzo upalne. Roślina wystawiona na słońce w ogródku musi wytrzymać kilkudniowe upały, ponad 30 stopni przy względnej wilgotności powietrza spadającej do 20%. W tych warunkach moim zdaniem lepiej zapewnić jej stały dostęp do wody. W pochmurne, deszczowe dni, wczesną wiosną, jesienią, zimą w okresie spoczynku możesz pozwolić podłożu lekko przeschnąć - nic nie stoi na przeszkodzie. Możesz też zmienić podłoże na lżejsze - dodać więcej perlitu/żwiru/piasku, żeby ułatwić korzeniom wymianę gazową. Piszę w tym temacie dlatego, że miałem podejście podobne do Twojego. Zdanie zmieniłem po przejściach z malutkim cefalem. W warunkach identycznych stała obok niego druga roślina (dorosła). Oba podlewałem tak jak Ty. Duży cefal rósł w miarę dobrze, a małemu usychały pułapki. Nie jakoś dramatycznie - najpierw jedna trochę przyschła od góry (tak jak u Ciebie), po tygodniu uschła całkiem, później druga, itd. Po jakimś czasie dotarło do mnie, że wierzchnia warstwa podłoża bardzo szybko wysycha na słońcu a młoda roślinka ma jeszcze za słabo wykształcony system korzeniowy, żeby pobierać wodę znajdującą się głębiej. Teraz doniczka stoi do połowy w wodzie a roślina wypuszcza nowe pułapki, pięknie się wybarwiła a nawet pojawił się drugi stożek wzrostu. Co do spadków temperatury - latem w naszych warunkach są prawie niezauważalne (zakładam, że nie mieszkasz na Giewoncie). Cefal rośnie w innym klimacie, maksymalne temperatury są podobne, ale tam nawet latem temperatura w nocy spada poniżej 15, a czasami do 10 stopni. Owadów nie łapie, bo cefale nie są takimi killerami jak kapturnice, czy chociażby muchołówki. To, że jest sucho i dzbanki mają prawie że zamknięte pokrywki nie ułatwia mu zadania. Podobnie jak to, że rośnie w doniczce, a nie płoży się po ziemi, gdzie zawsze jakaś mrówka się napatoczy . Nie ma się czym przejmować.
  4. Mam taki zamiar. Przy okazji postaram się sfotografować też D.anglica. Młaki zajmują obszar kilku hektarów, a ja nie znam każdego ich zakamarka. Przejście parudziesięciu metrów przez las w poszukiwaniu tłustoszy uważam raczej za dobrą zabawę, niż za męczarnię . W sprawie kosatki wysłałem PW. Dokładnie tak, aktywny wypoczynek w terenie! Polecam każdemu .
  5. Witam. Za namową mojej drugiej połówki, korzystając z wolnego dnia, udałem się na słoneczne smażenie na plażę miejską nad jeziorem Pogoria I w Dąbrowie Górniczej. Plaża znajduje się kilkadziesiąt metrów od zasilanych wodami jeziora podmokłych łąk (młak), na terenie których ustanowiono użytek ekologiczny. Młaki nad Pogorią I można podzielić na dwie części. Większa część to stanowisko Drosera anglica, mniejsza - stanowisko Tłustosza pospolitego, podgatunku z dwukolorowymi kwiatami (Pinguicula vulgaris ssp. bicolor). Występowanie tłustosza, preferującego podłoże o zasadowym odczynie, w sąsiedztwie kwasolubnej rosiczki może wydawać się dziwne. D. anglica jest najbardziej tolerancyjną z rodzimych rosiczek jeśli chodzi o pH podłoża i może rosnąć nawet w podłożu lekko zasadowym. Na słońcu zbyt długo nie wytrzymałem i bez żadnego przygotowania, w sandałach i kąpielówkach, uderzyłem w las w poszukiwaniu stanowiska tłustoszy. Kilka minut przedzierania się przez niezbyt gęsty, wilgotny las i jedyna tego dnia przeszkoda: Poświęcenie dla dobra nauki Cel wycieczki osiągnięty. Zagadka: ile tłustoszy znajduje się na zdjęciu? Kolejne, niektóre już z pędami kwiatowymi: Piękny okaz: Tutaj lepiej widoczne pędy kwiatowe. Przy zbliżeniu widać kępkę maleńkich tłustoszy w prawym dolnym rogu. I jeszcze kilka fotek dla potomnych: Niestety moja kobieta zaczęła do mnie wydzwaniać zaniepokojona moim zniknięciem w lesie więc odpuściłem eksplorację stanowiska D.anglica. Postaram się jeszcze tego lata rozszerzyć relację. Pozdrawiam.
  6. Cefalotus może rosnąć w terrarium przez wiele lat. Sporo gatunków tłustoszy meksykańskich z powodzeniem zimuje się na parapecie. Niektóre kapturnice można zimować na parapecie. W praktyce prawdopodobnie (nie próbowałem) większość gatunków poza purpureą i jej hybrydami. Młode muchołówki mogą spokojnie pominąć pierwsze zimowanie (często zamiast tego przesadza się je wczesną wiosną). Dorosłe rośliny różnie reagują na pominięcie zimowania. Niech się wypowie ktoś z większym doświadczeniem - ja poza maluchami wszystkie zimuję. Rośliny klimatu umiarkowanego na ogół źle reagują na pominięcie zimowania - od spowolnienia wzrostu w następnym sezonie aż do śmierci rośliny (P. vulgaris, P.alpina. D.rotundifolia, D.anglica D.linearis itp.). Nie trzeba zimować D.filiformis 'Florida All Red' i być może D.filiformis var tracyi, odmiany D.binata z wielokrotnie rozgałęzionymi liśćmi, południowe odmiany D.intermedia, D.anglica, D. x obovata 'Ivan's Paddle' i tak dalej - większość z tych roślin zachowała zdolność tworzenia pąków zimowych, jednak brak spoczynku nie wpłynie na nie niekorzystnie.
  7. tsunami

    Rozmnażanie

    Nigdy nie stosowałem ukorzeniacza - ktoś robił miarodajny eksperyment? Moim zdaniem klucz do sukcesu tkwi w odpowiednim oderwaniu liścia od bulwy - im bliżej, tym lepiej. Jak się oderwie odpowiednio blisko i zapewni 16h rozproszonego światła + dobrze wilgotne podłoże (wg. moich obserwacji optymalne będzie nieco bardziej wilgotne niż normalnie) + ok 20 stopni - sukces murowany. Sknerus - jeżeli nigdy nie udało Ci się rozmnożyć muchołówki przez sadzonki liściowe, to z całą pewnością popełniałeś jakieś błędy - to jest najskuteczniejsza i prawdopodobnie najprostsza metoda rozmnażania muchołówki.
  8. Relacja została dokończona. Masz rację, mimo tego starałem się ich nie deptać. Dzięki za potwierdzenie identyfikacji obovaty. Szczerze mówiąc miałem spore problemy z odróżnieniem jej od intermedii. Przyglądałem się i przyglądałem... i dalej nie miałem pewności . Ciekawą sprawą jest to, że D. x obovata radzi sobie lepiej od D.anglica. Wspomnę jeszcze o rozmiarach jakie osiąga. Kępka przedstawiona na fotografii z moją dłonią miała 8cm wysokości. Najdłuższe liście mogły mieć 10 cm. W porównaniu z innymi - kolos. Na zdjęciach przedstawiających różne gatunki również widać, że obovaty osiągają imponujące rozmiary.
  9. Cześć. W ramach aktywnego wypoczynku postanowiłem odwiedzić Bagna w Dąbrowie Górniczej - Antoniowie. Stosunkowo niewielki obszar (ok 2,5 - 3 ha) usytuowany jest w starorzeczu potoku Trzebyczka. Torfowisko sąsiaduje z borem sosnowym, łąkami oraz lasem łęgowym. Właściwe torfowisko jest małe - zajmuje obszar nie większy niż 50 x 50m. Na tak małej powierzchni można wyróżnić torfowiska niskie oraz przejściowe. Po zjechaniu z drogi i odjechaniu kilkudziesięciu metrów zatrzymujemy się przed mostkiem nad starym korytem potoku Trzebyczka. Po drugiej stronie znajduje się bór sosnowy. Przepraszam za jakość zdjęć. Musiałem je skompresować ze względu na ograniczenie forum. Udajemy się dalej ścieżką. Jeszcze tylko zejście piaszczystą skarpą (jakieś 2 metry w dół) i można podziwiać las łęgowy. Jak las łęgowy, to i sphagnum Dwa stare koryta potoku z "wyspą" pośrodku Jeden z tubylców Kolejny, niestety niezidentyfikowany - może ktoś pomoże? Kilkadziesiąt metrów przez las i główny cel wycieczki już prześwituje pomiędzy gałęziami A pod nogami mech sphagnum Kukułka plamista (widzanych kilkadziesiąt osobników rozsianych po całym torfowisku) I nareszcie główny cel podróży i stąpania po kostki w wodzie - mięsożery. Przy brzegu torfowiska czeka - na dobry początek - Drosera rotundifolia. Przez cały czas musiałem bardzo uważać, żeby nie podeptać roślin, które rosły w ilości od kilkunastu do kilkudziesięciu sztuk na metr kwadratowy. Obszar skolonizowany w 100% to przynajmniej 50x50 metrów x 10 osobników (średnio na m2) daje nam 25 tysięcy osobników. W rzeczywistości D.rotundifolia rośnie tu znacznie gęściej niż 10os/m2, ponadto można znaleźć skupiska w innych miejscach. Populację Drosera rotundifolia na tym stanowisku oceniam na kilkadziesiąt tysięcy osobników. Stojąc zaledwie kilka metrów od brzegu torfowiska zauważyłem D.intermedia lub D.obovata W okolicy jest znacznie więcej osobników różnych rozmiarów. Ta kępka ma 8 cm wysokości. Jest bardzo piękna i widać ją z kilku metrów. Zważywszy na rozmiar i kształt liści wydaje mi się, iż jest to D. x obovata. Jeśli się mylę - proszę o poprawienie. Widziałem kilkaset osobników D. x obovata. Z całą pewnością na Bagnach w Antoniowie jest ich kilka tysięcy. Jak widać radzi sobie bardzo dobrze . Oglądając rośliny ze zdjęć wyżej stoimy plecami do środka torfowiska. Kiedy się obrócimy rozpościera się przed nami taki oto widok Parę metrów dalej napotykamy Drosera intermedia rosnące w kałuży Kolejna kałuża. D. intermedia, D. x obovata, D. anglica (trzeba się dobrze przyjrzeć - jest kilka osobników) ... Ach ta wszędobylska obovata... Nie wspomniałem o D.intermedia. Jest ich sporo, choć na pewno mniej niż D. x obovata. Kilkadziesiąt sztuk widziałem na pewno. Przypuszczam, że na całym torfowisku jest ich kilkaset, a może nawet trzycyfrowa liczba. Problemem przy ocenianiu jest trudność w odróżnieniu intermedii od obovaty. Z bliska nie jest źle, ale z daleka mam z tym duży problem. D. anglica, D. intermedia lub D. x obovata Populacja D.anglica chyba nieco liczniejsza niż D.intermedia. Na koniec zdjęcie rodzinne do albumu.
  10. tsunami

    Cephalotus

    Cześć. Twój cefal wygląda bardzo źle. Ściślej - to co widać na zdjęciach, czyli jego nadziemna część, wygląda na najzwyczajniej uschnięte. Jedyne co możesz zrobić to zapewnić temu co z niego zostało optymalne warunki (czyli mniej więcej takie jak za oknem - dużo słońca, ciepłe dni, chłodne noce) i modlić się, żeby roślina odbiła od korzenia. Może to zająć miesiąc, trzy, pół roku, albo - co niestety wydaje mi się najbardziej prawdopodobne - nigdy się nie wydarzyć. Druga sprawa - podłoże w którym go posadziłeś wygląda bardziej na błoto, niż na odpowiednie podłoże dla cefalotusa. Ja używam mieszanki 2:2:2:1 torf:perlit:żwir kwarcowy:suszony mech torfowiec, aczkolwiek to nie jest jedyna, która nadaje się do hodowli cefala - to jakie podłoże będzie optymalne jest uzależnione od wielu czynników, między innymi od Twoich nawyków, mądrze więc byłoby poczytać o tej roślinie - w internecie jest mnóstwo materiałów, nawet tu na forum jest dobry poradnik napisany przez użytkownika Cephalotus. http://www.rosliny-owadozerne.pl/Cephalotu...anie-t6722.html To zielone rozmazane obok roślinki wygląda na mech torfowiec, w którym, jak przypuszczam, została ona wysłana do Ciebie.
  11. Miło mi wystawić pierwszy komentarz. Dobry kontakt, szybka wpłata. Cała transakcja przebiegła bezproblemowo. Polecam.

  12. Polecam tego użytkownika. Dobry kontakt, terminowa wysyłka, ilość nasion zgodna z ustaleniami.

  13. tsunami

    Mech torfowiec - legalność

    Moim zdaniem z pogrubionego fragmentu wynika, że zakaz przetrzymywania, zbywania, oferowania do sprzedaży, wymiany, etc. nie dotyczy okazów pozyskanych w sposób inny niż ze środowiska naturalnego.
  14. Bardzo udana wymiana. Kontakt super, rośliny zdrowe, wysyłka zgodna z ustaleniami. Polecam każdemu!

  15. W mchu torfowcu można też znaleźć zarodniki grzyba wywołującego sporotrychozę wiki. Na zachętę:
  16. tsunami

    Zimowe zapasy deszczówki

    Otóż uprzejmie informuję, iż temat przeczytałem w całości. Przedmówcy zwrócili uwagę na proces powstawania śniegu, a więc łączenie się kryształków lodu na jądrach nukleacji (tę rolę pełnią aerozole atmosferyczne: kurz, brud, syf - cząstki stałe, rzadziej ciekłe krople o wysokiej gęstości) zapominając jednak o podstawowej sprawie: Zasada powstawania kropel deszczu jest na ogół taka sama - krople deszczowe również powstają na jądrach nukleacji. Dlatego też pozwoliłem sobie na pewien skrót myślowy, pisząc: Proszę zwrócić uwagę, iż nigdzie nie pisałem, że czystość uzyskanej po rozpuszczeniu śniegu wody jest porównywalna z wodą demineralizowaną - wcale tak nie uważam !! Porównałem jedynie do deszczówki. Nie przeczę, że ze względu na wymienione wcześniej czynniki, takie jak ogrzewanie węglowe, na niektórych obszarach śnieg może być nieco bardziej zanieczyszczony niż deszcz. Nie uważam jednak, żeby z tego powodu nie dało się nim podlewać roślin. W pobliżu mojego miejsca zamieszkania znajdują się dwa torfowiska niskie (albo przejściowe, nie mam pewności) z całkiem sporą populacją owadożerów - zaledwie kilka kilometrów od największej polskiej huty stali. Moim zdaniem Marrom idealnie podsumował temat kilka postów wcześniej, więc zakończę swoją wypowiedź cytatem.
  17. tsunami

    Zimowe zapasy deszczówki

    Nie rozumiem czym śnieg miał by się różnić od wody deszczowej ? Jeśli tylko nie leży od miesiąca przy ruchliwej drodze, prawie na pewno jest czysty jak łza.
  18. +1 dla torfu Athena (kupiony w 2011r). Żadnych problemów. Cena ok 9,90. Dostępny w Leroy Merlin Kraków, Sosnowiec, Katowice.
  19. Witam. Kolego herbalski, opisujesz tutaj tylko teren w sąsiedztwie Pogorii IV, czy może pisząc "znalazłem też dwa torfowiska z rosiczkami", masz na myśli znajdujące się kilka kilometrów dalej bagna w Antoniowie? Te bagna-torfowiska co prawda leżą w sąsiedztwie zbiornika Kuźnica Warężyńska, są jednak w 100% naturalne i nie mają nic wspólnego z zalanymi wyrobiskami piaskowni. Torfowiska o których mowa powstały wiele lat temu w starorzeczu maleńkiego potoku. Przy odrobinie szczęścia można tam znaleźć nie tylko d. rotundifolia, ale wszystkie rodzime gatunki rosiczek, w tym naturalną hybrydę d.x obovata (osobiście nigdy nie natrafiłem, ale widziałem jej zdjęcia w przewodniku przyrodniczym). Łączna powierzchnia torfowisk wynosi ok 2.5ha. W okolicy zbiornika Pogoria I można również znaleźć rodzime rosiczki oraz rzadkiego tłustosza, mianowicie p. vulgaris ssp bicolor. Jako Dąbrowianin zachęcam serdecznie do wizyt.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.