tom21

sądzę że już się zaaklimatyzowała bo kupiłem ją w marcu

jest to kapturnica purpurowa. dzięki

nie chcę robić nowego tematu, a ten wydaje mi się najbardziej adekwatny do mojego pytania. otóż miałem podobny problem co kolga wyżej tzn kapturki zaczęły usychać przy brzegach (jednak nie do tego stopnia jak u kolegi, może do kilku milimetrów od brzegu) stwierdziłem że może powinny być w bardziej wilgotnym miejscu o wysokiej wilgotności powietrza jednak nie mam warunków do tego aby wilgotność sięgała powiedzmy 90%. wpadłem na ,,genialny pomysł'' aby nalać do kapturów wody, nalałem i jest tak już od jakiegoś miesiąca, czy tak można robić? po drugie czytałem że kapturnice należy podlewać do podstawki, czy to znaczy że do doniczki nie powinniśmy w ogóle wlewać wody tylko do podstawki (czy w takiej sytuacji zeschnięta wierzchnia warstwa ziemi nie będzie miała negatywnego wpływu na kapturnicę?)

dzięki, jutro z samego rana lecę do kwiaciarni po ten specyfik

czy Fastac 100 EC który polecałeś w tamtym przypadku działa po jednym stosowaniu czy trzeba go używać np przez tydzień żeby były efekty?

chrząszczy akurat już nie ma bo je strzepnąłem ale wrzucam zdjęcie tego białego dziadostwa, co to jest i jak z tym walczyć? lepszej jakości zdjęcia raczej nie uda mi się osiągnąć tym aparatem który mam ale w zasadzie wygląda to coś identycznie jak na zdjęciu

witam tydzień temu kupiłem w obi kapturnice i gdy wczoraj przyjechałem do domu zauważyłem że na jej liściach tuż przy ziemi jest masę takich malutkich białych owadów przypominających mszyce oraz kilka większych brązowych chrząszczy. zauważyłem że te małe robaczki atakują mi tylko roślinki które rosną w ziemi torfowej, kiedyś miałem płaskle łosiorogą i frizele lśniącą i dokładnie te same robaczki je zaatakowały co teraz moją kapturnicę i niestety tamte roślinki mi zdechły, co dziwne obok nich na parapecie i stoliku stało masę innych roślinek i nimi te owady się nie zainteresowały, środki przeciw mszycom nie zadziałały w tamtych przypadkach. co zrobić żeby to samo nie stało się z moją kapturnicą?