Skocz do zawartości

natalia.t

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    556
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez natalia.t

  1. Można zaproponować dział "Inne rośliny" czy coś takiego. Myślę, że owadożerni mają w domach również inne, ciekawe rośliny, którymi chcieliby się pochwalić. Już po! Było trochę zabawy. Najpierw na leżąco, potem na stojąco, potem znowu na leżąco, potem przy ścianie. O dziwo najbardziej pomocne były gazety. Ostatecznie wszystko skończyło się dobrze, pacjent przeżył. Dostał nową doniczkę, nowe podłoże, nowe stanowisko. Mam nadzieję, że pobędzie ze mną jeszcze kilka lat.
  2. Też jakiś niepodobny. Kaktus nie był trzymany w super ekstra warunkach, może być przez to "zniekształcony", więc pewnie już nigdy się nie dowiem nic poza tym, że to kaktus. Ten patent przydałby mi się na kaktusa, którego dzisiaj przesadzałam - długie, ostre igły. Na tym raczej się nie sprawdzi.
  3. A przy okazji - wiesz może co to za kaktus? Mimo że mam go tyle czasu i co jakiś czas próbuję coś znaleźć, to wciąż nie mam pewności.
  4. To jest dobra rada, dzięki! Jutro napiszę jak mi poszło. Ale jak ktoś ma jeszcze jakieś pomysły, to pisać!
  5. Ma ktoś pomysł jak przesadzić takiego stwora? Ma prawie 65cm wysokości, waży dużo, ma ponad 15 lat, nie chcę go uszkodzić. Nawet małego, 20cm kaktusa przesadzałam w dwóch rękawicach kuchennych, z gazetami, z poduszkami i innymi bajerami polecanymi w necie, a i tak kilka igieł odpadło, ręce pokłute. Jak nie wymyślę niczego nowego na tego potwora to chyba wyląduję w szpitalu.
  6. natalia.t

    Filtr RO

    Hyc hyc. U mnie godzina się zgadza.
  7. natalia.t

    Ocena Kapturnicy

    Odstawiłam ją z kuwety z wodą na podstawkę, żeby nie stała w wodzie. Od góry jej nie podlewam, tylko wtedy ten raz żeby namoczyć podłoże i kiedy oblałam całą topsinem. Już od dawna stoi na przewiewnym parapecie w pokoju, już 2 może 3 tygodnie nie zimuje. Dzisiaj w świetle dziennym zobaczyłam kilka nowych stożków wzrostu, w sumie jest ich 7-8. Już kilka kapturnic z kiepskiego stanu wyciągnęłam, ale nigdy nie doprowadziłam żadnej do aż takiego stanu. No i ten pęd mnie martwi. Jak jeszcze trochę podrośnie to chyba nie czekać i uciąć?
  8. natalia.t

    Ocena Kapturnicy

    A na moją bidulkę ktoś zerknie? Kiedy nadeszły wielkie mrozy, zabrałam moje roślinki z balkonu, postawiłam na parapecie i... zapomniałam o nich. Przypomniałam sobie po dwóch tygodniach. Większość dała radę, podłoże w nich ciągle było lekko wilgotne, ale psittacina, którą kupiłam w maju na wystawie i nie przesadzałam jej, wciąż była w sklepowym podłożu, które momentalnie wyschło... suche liście odcięłam, zalałam topsinem, wstawiłam do wody, co jeszcze mogę dla niej zrobić? Większe stożki przetrwały. Na dodatek największy chyba puszcza pęd...
  9. Nie wiem czy to takie wielkie opóźnienie. Nasze rodzime rosiczki, jeśli będą trzymane na zewnątrz, same będą doskonale wiedziały, kiedy iść spać i się pięknie zwiną jesienią. Zresztą u mnie nawet te trzymane w domu (maleńkie niespełna 1cm D. anglica) ładnie się zwinęły w październiku i rozwinęły w marcu, więc bez obaw.
  10. Jednak zazwyczaj w warunkach parapetowych to zajmuje więcej czasu. Zresztą już któryś raz się przekonałam, że trzeba cierpliwie czekać, bo czasami nasiona, które nie wykiełkowały wiosną,, z niewiadomych przyczyn obudziły się jesienią. Albo że po stratyfikacji kiełkuje tylko połowa nasion, a pozostałe dopiero po kolejnej zimie. Lepiej nie spodziewać się cudów i nastawić się na te kilka tygodni oczekiwania i ewentualnie miło się zaskoczyć, niż po tygodniu się smucić, że nic się nie dzieje.
  11. Ja bym wywaliła. Jeśli sieje się coś na zewnątrz, to można założyć folię albo ligninę jako ochrona przed deszczem, wiatrem, zbyt silnym słońcem. Na parapecie i do tych rosiczek nie ma takiej potrzeby.
  12. Rosiczki dość długo kiełkują. 4 tygodnie to jest norma dla większości z tych bardziej pospolitych i łatwiejszych. Poniżej 3 tygodni kiełkował mi tylko capensis i rodzime po stratyfikacji.
  13. Nasionka czego? W naturze nasiona kiełkują zazwyczaj gdzieś między innymi roślinami, więc zanim się nie wybiją ponad sąsiadów są trochę przyciemnione - stąd opinia, że siewki i młode rośliny nie potrzebują tyle światła, co dorosłe osobniki. Przy niektórych gatunkach się to sprawdza, przy niektórych nie. Co do wynoszenia i wnoszenia - zdecydowanie nie. Albo parapet, albo taras. W naturze roślinki sobie nie spacerują. Dopóki nie podrosną zdecydowanie lepiej im będzie na parapecie.
  14. Dopóki nie złożysz podpisu o odbiorze paczki, to ta paczka jest tak jakby pod ich opieką i póki nie ma podpisu, że została przekazana w inne ręce, nie mogą zgodzić się na otwieranie. Chyba, że przesyłka ma widoczne zewnętrzne uszkodzenia.
  15. Nigdy nie słyszałam o dopłacie za otwarcie paczki. Aczkolwiek niestety nie ma jasnych przepisów, które by to regulowały, a jeśli są, to różnie można je interpretować. Na różnych forach i w różnych artykułach różnie ludzie piszą. Śmiem twierdzić, że co firma przewozowa, to inne zasady...
  16. natalia.t

    Walczymy z pleśnią

    Takie coś znalazłam: http://www.pm.microbiology.pl/web/archiwum/vol5512016012.pdf Nie zgodzę się z gotowaniem podłoża. U mnie to odniosło odwrotny skutek od zamierzonego.
  17. Już bez przesady z tym S. Dla mnie muchołówka 7cm to może nie XXL, ale już konkretna L... O rozmiar trzeba dokładnie pytać. Ja też się raz nadziałam i było dla mnie oczywiste, że jeśli cena jest jak za dorosłe rośliny, to płacę za dorosłe rośliny, a przyszły do mnie maciupkie sadzonki z ledwo widocznym korzonkiem. Jednak nie zjechałam sprzedającego, bo mogłam zapytać, mój błąd. Teraz jeśli nie ma w ogłoszeniu zdjęć lub orientacyjnych wymiarów, to dopytuję. Cena rośliny zależy od gatunku, ale według mnie również jej kondycji i wielkości. Nie widzę powodu, żeby za roczną siewkę płacić/brać tyle co za dorosłą roślinę.
  18. natalia.t

    Walczymy z pleśnią

    Kiedy stosujecie te środki przeciw pleśni? Jak tylko zobaczycie jakikolwiek pleśniowy puszek, czy jak robi się poważnie? Ja używam na siewki, na kapturnice i cefala jak tylko widzę że coś zaczyna rosnąć z racji że pleśń już niejedną kapturnicę mi wykończyła, a cefal jest jednak wrażliwy, a tak poza tym to w miarę możliwości staram się ręcznie usuwać, albo olewam i sobie rośnie Domyślam się, że przy waszych kolekcjach nie ma czasu ani siły walczyć z tym ręcznie, ale po prostu zastanawiam się, czy częste stosowanie np. topsinu może powodować oporność pleśni na dany środek? U mnie jeszcze się nie zdarzyło, żeby nie podziałał.
  19. O ja cię nie mogę. Ich oferta doprawdy zwala z nóg. Ciekawe, czy ktokolwiek kupił u nic hcefala za 180zł. Albo zestaw 9 doniczek z podstawowymi roślinami za 300zł. "oraz prawdziwe, kolekcjonerskie "perełki": 1 x Cefalotus bukłakowaty - 1 większa lub kilka mniejszych roślin (Cephalotus follicularis) 1 x Heliamfora - 1 roślina (Heliamphora heterodxa x minor) 1 x Darlingtonia kalifornijska - 1 roślina (Darlingtonia californica) " Faktycznie perełki...
  20. Moja helga kiedyś rosła w szklanym pojemniku, teraz rośnie w szklanej kuli razem z kilkoma innymi roślinkami. Zawsze przykryta maksymalnie rozciągniętą folią spożywczą z kilkoma otworami. Maksymalnie rozciągnięta i otwory, żeby jednak ciepło mogło przez nią szybko uciekać. Pleśń się pojawia na mchu, ale nie jest takim strasznym problemem, jak by się mogło wydawać. W tej chwili potrzebuje spryskania topsinem, ale tak ogólnie rzecz biorąc nie pryskam częściej niż co drugi miesiąc. Wstawiam zdjęcia moich "szklanek", może coś skorzystasz
  21. W tej chwili zwiedzam z chłopakiem łazienki, za godzinę będziemy wracać do ogrodu Już po obejrzeniu wystaw. Na grilla cierpliwie czekałam, nawet byłam pod bramą o 18.15, ale zaczęło padać i stwierdziliśmy, że nie ma co liczyć na grilla i że lepiej jeszcze za dnia wracać do domu. Bardzo szkoda, ale i tak było warto zobaczyć. Uważam, że wystawa jest świetna. Bardzo fajny pomysł z podłożami i in vitro. Spodziewałam się po prostu porozstawianych roślin, a tu taka niespodzianka. Kiermasz - miodzio. Stoły uginające się pod roślinami, duża różnorodność gatunków. No i oczywiście miła obsługa, chyba drobne zniżki? Myślę, czego się przyczepić, ale nie mam pomysłu. Może z tym grillem tak nie bardzo było wiadomo co, jak. Gdyby od początku było wiadomo, o której godzinie gdzie się zebrać, to byłoby bardziej klarowne i pewne, a tak to się głupio czułam, że się tak dopytuję i czułam się trochę jak intruz, który chce wbić na nieswoją imprezę. Ogólnie - nie żałuję, cieszę się że w końcu, po wielu latach prób, dotarłam, zobaczyłam, zakupiłam Miranda była fantastyczna. Żeby moja była chociaż w połowie taka duża, byłabym szczęśliwa. Fajnie ją zobaczyć na żywo i dotknąć. Tak, wiem, żółta kartka, ale oj tam oj tam Moje zakupy: darlingtonia, muchołówka, Drosera paradoxa, Drosera adelae.
  22. Ja już byłam, kupiłam co chciałam i nie wiem, czy zostawać na tego grilla... Jeszcze tyle czasu.
  23. Czy roślinka zaczęła marnieć po wystawieniu na zewnątrz? Zrób zbliżenie na środek rozety, bo na tym zdjęciu słabo widać, czy w środku liście są soczyste i jasnozielone, czy zaczynają gnić.
  24. Ja jeśli dotrę to gdzieś 14-15, potem będziemy cisnąć do Warszawy. Czy bilety ulgowe przysługują studentom?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.