
natalia.t
Forumowicz-
Liczba zawartości
556 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez natalia.t
-
Poza owadożerami przede wszystkim: - taniec - medycyna - biologia - parapsychologia/ezoteryka (tak do końca to nie wiem jak nazwać to, czym się zajmuję) Ze sportowych: - tenis ziemny - wycieczki rowerowe A te zaniedbane, które były kiedyś, a na które teraz brakuje mi czasu to: - astronomia - fotografia
-
Co u mnie na parapecie piszczy...
natalia.t odpowiedział natalia.t → na temat → Zdjęcia i filmy hodowców.
Chyba chodzi wam o poszerzenie? Ma takiej przedłużonej (poszerzonej) części jest problem z nasłonecznieniem. Słońce krócej oświetla doniczkę stojącą dalej od okna niż tą tuż przy szybie. Zaczynam się martwić o te swoje liście. Z pędu ładnie rośnie, na liściach nic. -
Czasami dobrze wiedzieć, czego się spodziewać. Ja szukałam informacji, ile zajmuje rozmnożenie z liścia, bo nie wiedziałam, czy po dwóch tygodniach mam się zacząć martwić że coś jest nie tak, czy spodziewać się efektów dopiero po trzech miesiącach. Zresztą chyba lepiej, żeby pytał ile to może zająć, niż żeby następnym razem napisał posta "Moja rosiczka ma już miesiąc, a jest jeszcze taka mała! Co robię nie tak?!"
-
Co u mnie na parapecie piszczy...
natalia.t odpowiedział natalia.t → na temat → Zdjęcia i filmy hodowców.
Wiem że paradoxa to taka sobie na parapet, ale kupiłam ją przez przypadek i nie wiedziałam co to za rosiczka. Podobno to najłatwiejsza petiolaris w uprawie. Gdzieniegdzie piszą, że z powodzeniem można trzymać na parapecie, tylko zimą trzeba doświetlać, więc niech sobie stoi. Jak się uda to się uda, jak nie to trudno, spróbuję kiedy indziej, jak będę miała lepsze warunki, bo bardzo mi się ta roślinka podoba. Pęd może za młody, ale jak i tak go ucięłam, to przecięłam na dwie części i wrzuciłam do słoika. Zresztą skoro puścił pączek to czym mam się przejmować? A liście chociaż już ciemnieją na wierzchołkach, to wyglądają na zdrowe, więc powinno się udać. -
Co u mnie na parapecie piszczy...
natalia.t odpowiedział natalia.t → na temat → Zdjęcia i filmy hodowców.
Mnie też brak miejsca ogranicza, a nie mam serca pozbywać się kaktusów. Chętnie bym kupiła jeszcze jakiegoś tłustosza, kapturnicę i dzbanecznika, ale parapetów brakuje. Za rok nie odpuszczę, zrobię półki na oknie i wzbogacę kolekcję. -
Oj już nie przesadzajcie z tym wróżem, wzrost rosiczek nie jest aż taki nie do przewidzenia Mi nidiformis w rok wyrosły w dorosłe rośliny. Były dokarmiane pokarmem dla rybek od pierwszych owadożernych listków.
-
Od nasionka do pierwszego kwiatka :)
natalia.t odpowiedział PAWELzPOLSKI → na temat → Rok z życia roślin
Też jestem ciekawa jak to teraz wygląda i co zrobiłeś z tymi wszystkimi roślinami Ty doświetlałeś te siewki? Jak to zrobiłeś, że wykiełkowały po 11 dniach? Dwa lata temu nidiformis mi się tak ociągała, że jak wysiałam na początku lipca, to dopiero pod koniec września karmiłam pierwsze owadożerne listki. Kilka dni temu wysiałam capensis i jak mi do czerwca wykiełkuje, to będę szczęśliwa. Nie zauważyłam daty. Ale ze mnie archeolog... -
Jeśli roślina ma dużo światła, wyższą temperaturę i tą wodę cały czas odparowuje i zużywa, owszem, wtedy zbyt duża wilgotność podłoża może nie ma takiego znaczenia. Ale jeśli światła ma tyle co kot napłakał, temperaturę cały czas pokojową, a stoi w błocie, to łatwo o gnicie. Muchołówka zniesie mniej intensywne naświetlenie nawet przez dłuższy czas, po prostu będzie wypuszczać dłuższe liście, mniejsze pułapki i będzie wyglądać mizernie, ale nie padnie tak szybko. Jednak jak do tego dojdzie zbyt wysoka wilgotność powietrza i podłoża, to może zgnić szybko.
-
Co prawda mam małą kolekcję roślin, ale co tam, pochwalę się Rzut na mój owadożerny parapet. Od lewej w małej doniczce za dzbanecznikiem Drosera paradoxa, Nepenthes ventrata, Sarracenia purpurea, pojemnik z wysianymi Droserae capensis i słoik z liśćmi Droserae nidiformis do rozmnożenia. Dzbanecznik Będzie dzbanek! Kapturnica. Jest taka słodka... Drosera nidiformis. Dwie rośliny w jednej doniczce marnie wyglądają, dlatego chcę je rozmnożyć i posadzić w jednej doniczce i dodać trochę mchu. Drosera paradoxa. Kupiłam ją jesienią i niestety źle zniosła zimę u mnie. Miałam dwie sztuki w doniczce, jedna padła zupełnie, w drugiej zachował się jakiś żywy kawałek i jak widać walczy, ale na razie jest mniejsza od główki zapałki. A to moje rozmnażanie. Kawałek pędu kwiatowego wrzuciłam od niechcenia i chyba się opłaciło. Z części z kwiatem nic się nie rozwinęło i już go wyjęłam, a z drugiego kawałka coś wyrosło i to coś chyba chce być roślinką Po liściach na razie nic nie widać, poza tym, że całe poczerwieniały i końcówki pociemniały. Jeszcze czekam cierpliwie, minęło dopiero trzy i pół tygodnia od umieszczenia liści w słoiku. Muchołówek nie pokażę, poczekam aż odchorują przesadzanie, bo na razie wstydzę się tego co im zrobiłam, marnie wyglądają.
-
Podłoże musi być stale wilgotne. A to, że musi być wilgotne nie znaczy, że musi stać cały czas w wodzie. to nie jest roślina bagienna! W podstawce z wodą może (ale nie musi!) stać tylko wtedy, kiedy jest ciepło i kiedy stoją na bezpośrednim słońcu. Sprawdzaj wilgotność dotykając podłoża palcem. Jeśli czujesz, że podłoże jest wilgotne, ale niewiele torfu przykleja się do palca, jest ok, jeśli jest suche, podlej, a jeśli jest tak mokre, że torf przykleja się do palca, jest zdecydowanie za mokro.
-
Zdecydowanie za dużo wody. Wyjmij ją z tego koryta, daj torfowi przeschnąć. Podlewaj do podstawki, ale doniczka nie musi cały czas stać w wodzie, szczególnie, że z tego co widzę, stoi w domu i póki co nie ma upałów. Podłoże musi być cały czas wilgotne, zaraz po podlaniu nieco mokre, ale nie może być błota przez cały czas. Poza tym słońca jak najwięcej i powinno być ok.
-
2 - 3cm wody? Podłoże z wysianymi nasionami ma być cały czas mokre, a czy woda w podstawce stoi czy nie to nieważne.
-
Tak, twoja muchołówka się podzieliła albo właśnie jest w trakcie podziału. Macierzysta roślina jest duża, a jej "dzieci" mogą być dużo mniejsze, stąd małe pułapki.
-
Ja się podepnę i zadam małe pytanko: Rozmnażam d. nidiformis z liści i pędu w wodzie. Jak nadejdzie czas przesadzania roślinek do torfu to trzeba potem zapewniać wysoką wilgotność (foliowy worek, terrarium itp) czy mogę od razu ze słoika przesadzić do torfu z dorosłymi roślinami?
-
Te inne rośliny to fikusy, jakieś draceny, ale nie wiem dokładnie, mama się nimi zajmuje. W każdym razie to nie są owadożery. Co do muchołówek to na pewno poparzenie, bo już pojawiają się nowe i zdrowe liście, rośliny powoli odzyskują kolory. Skoro zdarza się, że trucizny na robactwo szkodzą roślinom, to co robić, żeby w przyszłości tego uniknąć? Ten kohinor to przeciw przędziorkom, wciornastkom i mszycom. Pani w sklepie doradziła go, bo w domu mieliśmy cały ten zestaw robactwa.
-
Niedawno w domu miałam inwazję mszyc i wciornastków. Napadły wszystkie rośliny, które stały w tym samym pokoju, w tym muchołówki. Wszystko zostało spryskane roztworem środka kohinor i robale wyzdychały. Dzisiaj, po prawie dwóch tygodniach zapobiegawczo powtórzyłam oprysk. Zauważyłam, że muchołówki bardzo pożółkły, gdzieniegdzie liście są brązowe na obrzeżach - zupełnie jak poparzenie słoneczne. Jest to możliwe, bo kilka dni nieźle grzało, ale już wcześniej miałam poparzone muchołówki i nie wyglądały aż tak źle. I chodzi mi po głowie pytanie, czy środek przeciw szkodnikom mógł w ten sposób zaszkodzić roślinom? Czy może to po prostu opóźniony efekt pracy robaków?
-
Witam! Co prawda już dużo wcześniej czytam forum, ale dopiero od niedawna wchodzę tu codziennie... Imię: Natalia. Zainteresowania: medycyna, rośliny wszelkiego rodzaju, ale oczywiście najbardziej intrygują mnie te żarłoczne Pierwsza muchołówka była kupiona 6 lat temu, poważniej do tych roślin podeszłam jakieś 3 lata temu. Nie mam dużo roślin, ale powoli wzbogacam swoja kolekcję. Narazie wybieram rośliny łatwe w hodowli, na bardziej wymagające nie mam warunków. Jak kiedyś będę bogata (no bo przecież będę!) to wybuduję szklarnię ;D Uwielbiam swoje roślinki. Niektórzy żartują, że mam takiego bzika na ich punkcie, że z nimi rozmawiam. Na szczęście nie wiedzą, że mają rację.
-
Z paradoxą tak bardzo łatwo nie jest. Zimą trzeba doświetlać. Moja chyba padła a to taka ładna roślinka... Za to z nidiformis nie mam żadnych problemów. Zimą trochę marnieje, ale na wiosnę szybko odżywa. Tylko trzeba uważać na kwitnienie.
-
To co się da wrzucę do dobrego torfu, na co nie wystarczy to posadzę w tym. Za jakiś rok dam znać jak potwory się mają po takim eksperymencie Dzięki za odpowiedź. Można zamknąć.
-
To jak posadzę w tym muchołówki, to przetrwają? Rosiczki posadziłam w dobrym torfie, którego używam od kilku lat, na muchołówki już mi go nie wystarczy, dlatego kupiłam nowy. Wiem, że najlepiej by było po prostu kupić porządny torf, ale najzwyczajniej nie mam gdzie przechowywać dwóch ogromnych worków podłoża.
-
Czyli facet w ogrodniczym, który do tej pory zawsze dobrze doradzał i wiedział co sprzedaje, tym razem zrobił mnie w konia. Miło. Stracił klientkę.
-
A co myślicie o czymś, co ma w nazwie "podłoże torfowe"? Kupiłam coś o nazwie "humovit e", pytałam i ponoć czysty torf, żadnej wzmianki o nawozach nie ma, ale nie wiem, czy sadzić w tym rośliny... http://www.hittorf.pl/humovit_e.html