Mam taki dylemat. Warto myśleć za wczasu, a zimowanie zbliża się wielkimi krokami. Mam 2 miejsca do zimowania. Jedno jest takie. Domek 1-pokojowy bez żadnych pięter. W kuchni są drzwi do piwnicy, jest malutkie pomieszczonko 1x1 z okienkiem, a obok schody na dół. I teraz rozchodzi się o to okienko. Jest ono nieszczelne, stare, drewniane, wpada tu dużo światła, ale obawiam się, że mimo zamkniętych drzwi do piwnicy (wszystko stare jest "jak świat") będzie dochodziło tam ciepło i będzie za gorąco dla roślin. Drugie miejsce - ten sam domek, ale tym razem nie przed schodami do piwnicy, ale w piwnicy. Jest tam okienko, tym razem szczelne, plastikowe, ale i tak wiadomo w piwnicy jest zimno. Wpada tu niewiele światła. I tutaj pytanie, które miejsce będzie lepsze? Chodzi tutaj głównie o temperaturę, teraz wiadomo jest lato i nie sprawdzę. Boję się, że podczas mrozów w piwnicy będzie im za zimno. I drugie pytanie, podlewać rośliny od góry, czy od dołu?
Oczywiście jest też możliwość zimowania w lodówce, ale to ostateczność.