Skocz do zawartości

Arturr0

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    483
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Arturr0

  1. No właśnie i bardzo mi się podoba ta tendencja. Sam nabrałem ochoty na pomyszkowanie z aparatem po jakichś mokradłach. A mam w okolicy trzy rezerwaty torfowiskowe, na których są rosiczki, ale jakoś nie miałem okazji się wybrać. Trochę mnie te topiki z fotkami z terenu motywują, więc na pewno odwiedzę przynajmniej jeden rezerwacik. A fotki naprawdę robią wrażenie - gratuluję .
  2. Bardzo ładnie ci urosły . Ja mam D. dielsiana od nasion, wysiew był 17 maja i nie są takie duże, chociaż sporo ich wyrosło.
  3. Łyżeczkowata po prostu przepięknie wybarwiona .
  4. No ciekawa foto-relacja się zapowiada . Jaka cena na dzień dzisiejszy w OBI?
  5. Czyli z opisu wynika, że to malutkie w ziemi to postać larwalna, która żeruje na drobnych szczątkach zwierzęcych i roślinnych, natomiast to uskrzydlone, to postać dorosła (imago). Musi to więc być jakieś maleństwo z rzędu błonkówek lub muchówek. Proponuję podpytać speców na forum Entomo.pl - może zdiagnozują robaczka .
  6. Zacznę od tego, że jestem absolutnym amatorem, jesli chodzi o rośliny owadożerne, mam mizerną wiedzę na ten temat i generalnie dopiero zaczynam przygodę z owadożerami. Pierwsze podejście do tematu miałem 2-3 lata temu, kiedy na spółkę z synem nabyłem, zupełnie przypadkowo, jedną muchołówkę w markecie Nomi. Jako, że zakup był całkowicie spontaniczny, więc spółka nasza miała polegać na tym, że ja kupiłem roślinkę, a syn miał się nią opiekować. Efekt był taki, że muchołówka przetrwała kilka miesięcy, aż w końcu padła zasuszona na wiór... Drugie podejście do hodowli zrobiłem jakoś w połowie marca b.r., kupując w Heldrosie (Allegro) pakiecik nasionek 10x rosiczka mix, 5x muchołówka i 10x mimoza (jako gift) oraz litrową torebkę torfu z perlitem do wysiwewu nasionek. Jakoś po dwóch-trzech tygodniach zaczęło mi coś kiełkować. Chcąc przyspieszyć wzrost roślinek (ach ta niecierpliwość żółtodzioba ) , pozostawiłem je na cały dzień na balkonie pod folią. Jako, że dzień był wybitnie upalny, a folia podziurkowana zbyt ubogo, to całą hodowlę szlag trafił - wszystko się ugotowało. Cóż było robić - odczekałem jeszcze kilka dni, ale już nic nie odbiło. Przełknąłem więc gorzką pigułkę porażki i rozejrzałem się za innymi nasionkami. Nabyłem pakiecik kolejnych nasionek: 50x R.Dielsiana oraz 30x D.Aliciae. Wszystko to zostało wysiane 17 maja. 5 czerwca odnotowałem pierwsze wschody Dielsiany. Maja już listki owadozerne, więc zaczynam je troszkę "podkarmiać". Natomiast Alicja nie wyrosła do dzisiaj - nie wiem, czy były stare nasiona, czy co - bądź, co bądź, jeszcze poczekam jakiś czas, zanim zrezygnuję z tego wysiewu. Podobnie zresztą mimoza - nic nie wyrosło do dzisiaj... Pojemniki z siewkami oraz same siewki Dielsiany wyglądają tak: Jako, że siewki rosną bardzo wolno, a dodatkowo doczytałem, że Dielsiana to roślinka jednoroczna (o czym, oczywiście, wcześniej nie wiedziałem i sprzedający również mi tego nie powiedział), postanowiłem dokupić kilka sadzonek innych owadożerów. Jako, ze postanowiłem, że na razie nie będę na ten cel wydawał jakichś znaczacych kwot, zdecydowałem się na kilka gatunków stosunkowo tanich oraz łatwiejszych w hodowli, tj.: Drosera spatulata Drosera natalensis Pinguicula Weser Cephalotus follicularis Dionaea muscipula: odmiany G14 Rosetted oraz Red Dragon Tym razem poczytałem sobie troszkę o hodowli i przygotowałem się na przyjęcie nowych roślinek. Wymieszałem odpowiednie podłoże i przygotowałem dość duże doniczki: Wczoraj przyszły przesyłki (zamawiałem w dwóch, różnych miejscach). roslinki przyszły w całkiem dobrym stanie. Oczywiście, wszystko młodziutkie i słabo ukorzenione. Wieczorem wszystko zostało posadzone i teraz czekamy, az roślinki dojdą do siebie. Najgorzej poszło mi z tłustoszem - sporo listków jest nadłamanych. Wszystko trafiło na południowy parapet w odpowiednio głebokie podstawki. Mam nadzieję, że wszystko się przyjmie i że za niedługo pojawi się rosa na rosiczkach . No i kilka fotek, jak to wygląda: Jak będzie jakiś postęp, to zamieścimy nowe fotki
  7. Świetne fotki i wspaniałe roślinki. Widać gołym okiem, że im u Ciebie dobrze
  8. Arturr0

    Nasze Zdjecia

    Coś tu się słabiutko wpisujecie. Większość postów to starocie sprzed kilku lat A to ja: Jak widać, jestem też bardzo młody - jak wiekszość z Was - tylko, że z troszkę większym doświadczeniem życiowym, że tam powiem, hehehe
  9. Świetne te dzbanki... Cóż - z tymi dzbankami trochę, jak z rybami (czyli czekasz i czekasz, i nic się nie dzieje)... i zawsze pamietać, że cierpliwośc to cnota Powodzenia w tym wyczekiwaniu życzę, chociaż sukcesy też przecież są - roślinki piękne. Gratuluję.
  10. Ale drobiazgu! Też hoduję od nasion Dielisianę i Alicję i wiem, ile to trzeba cierpliwości mieć... Nota bene Alicja mi jeszcze nie wzeszła po 5 tygodniach, więc chyba mi ktoś stare nasionka wcisnął - więc jeszcze z miesiąc poczekam. U Ciebie wszystko wygląda dobrze - tak mi się wydaje. Powodzenia w dalszej hodowli i kontunuuj foto-relację, bo fajna
  11. Całkiem blisko mojego miejsca zamieszkania, może odwiedzę ten rezerwat przy okazji Fotki ładne, tylko mała rozdzielczość - mało co widać. Drawą jeszcze nie spływałem - jak dotąd tylko Piławą i Rurzycą.
  12. Jakieś pozytywne efekty u kogoś ?
  13. Arturr0

    Sucha Alicja

    Wkrótce i do mnie przyjdą pierwsze dwie rosiczki, ktore zamówiłem jako roślinki już wykształcone (dotąd wszystko hodowałem od nasionek). Coś podejrzewałem, że mogą wyglądać nie za ciekawie, ale zobaczymy. Przynajmniej wiem, czego się spodziewać
  14. Świetnie to wszystko wygląda na tym piasku. Gratuluję.
  15. Roślinki (i fotki) przepiękne . I to sobie faktycznie tak wszystko rośnie na tarasie, "jak gdyby nigdy nic", jak to się mówi ?
  16. Kawał dobrej roboty - gratuluję . I, oczywiście, troszkę zadroszczę Szczerze życzę, aby udało sie zażegnac problem ślimaków. Chociąz dziwię się troszkę, że nie zastosowałeś w poprzednim vivarium jakiegoś moluskocyda na te "potwory".
  17. Arturr0

    Sonda

    A jakiegoś modu - skryptu nie ma do tego na forum IPB, aby go zainstalować z poziomu ACP? W wolnej chwili troszkę pogrzebię, może coś znajdę.
  18. Kilka ciekawych fotek jest, ale gratuluję wszystkim uczestnikom konkursu . Nagrody też naprawdę przyjemne - brawo dla Administracji forum za pozyskanie Sponsora i podziękowania dla jego samego.
  19. Arturr0

    Brian W. Aldiss "Cieplarnia"

    Szczerze mówiac, to ja liczę na to, że wreszcie ktoś to zekranizuje. Odpowiedni marketing i "Avatara" powinno pobić
  20. Arturr0

    Sonda

    Zaznaczyłem rosiczki, ale dlaczego nie widac od razu wyników? Przecież to nie żaden konkurs tylko zwykła ankieta.
  21. Szkoda, że w Pile nie ma OBI Za to w Nomi widziałem spore dzbaneczniki z wysuszonymi dzbankami za 120 złotych
  22. Jest taka książka science fiction, autorstwa mistrza gatunku Briana W. Aldissa pt. "Cieplarnia" [tytuł oryginału: Hothouse]. Powieść napisana dość dawno, klasyk gatunku, powiedziałbym: genialna. Osobiście wpadła mi ona w ręcę w szkole średniej, czyli grubo ponad 20 lat temu i do dzisiaj lubię sobie do tej książki raz, po raz powrócić. Zresztą, autor ten ma jeszcze kika świetnych pozycji... Ale do rzeczy: książka traktuje o świecie zdominowanym przez rośliny mięsożerne, które sa dominującymi drapieżnikami w ówczesnym, globalnym, ekosystemie. Mało tego, rośliny te wyparły niemal całkowicie zwierzęta i ludzi zarówno z lądów, jak i z oceanów a niektóre wrecz przejęły role niektórych zwierząt. Posiadły nie tylko zdolność polowania, ale równiez wiele innych cech, które są charakterystyczne dla zwierząt. Jednak mimo to, cały czas pozostają tylko roślinami. Książka opowiada historię garstki ludzi w walce o przetrwanie w takim środowisku i naprawdę wciąga, dlatego serdecznie polecam ją wam, wielbicielom roślin owadożernych. Szczerze mówiąc, jestem mocno zdziwiony, ze na takim, stosunkowo dużym forum traktujacym o roślinach mięsozernych, nie ma żadnej wzmianki o tej właśnie książce. Jeszcze raz zachęcam do sięgnięcia po tę lekturę, a tych, co czytali, do wypowiedzi w tym wątku.
  23. Widzę, że topik umarł śmiercią naturalną, jakiś czas temu... więc pobudzimy "wykopalisko" po kilku latach Czy w temacie dokarmiania siewek rosiczek jest jakiś postęp lub nowe patenty? Chodzi mi nie tylko o tym, czym dokarmiać, ale również jak. Np. takim roztartym pokarmem dla rybek jak dokarmić rosiczkę o średnicy 1-2mm? Normalnie popruszyć siewkę, jak kromkę chleba solą, czy jakoś pensetą pod lupą aplikować bezpośrednio na mini-kroplę rosy (tak jakby "przyklejać"), czy ostrzem igły jakiejś, czy jak?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.