Dziękuję za te miłe słowa Jeśli chodzi o Roridulę to chyba powinnam zacząć od początku, czyli od nasion. Kupiłam je razem z użytkownikiem blueb na niemieckim forum. Co najważniejsze, nasiona te były świeże dlatego od razu je wysialiśmy. Jeśli chodzi o podłoże to była to mieszanka torfu ze żwirkiem w proporcji 1:1. Chociaż to nie jest tak, że muszą być koniecznie takie proporcje, pamiętam że zabrakło mi żwirku i wyszło 2:1, a blueb swoją jedną roślinę trzyma w 1:2. Nie pamiętam ile nasion wykiełkowało, ale myślę że z 60-70%. Ze 2-3 nasionka które dopiero zaczęły wypuszczać korzonek coś mi zjadło, albo zgniły. Część nie wykiełkowała, jedną oddałam blueb a jedną dokkrb i tak zostały mi cztery Roridule. Gdy już wykiełkowało to co miało wykiełkować (zapomniałam dodać, że na ten czas wystawiłam nasiona na balkon) przyszła jesień i trzeba było zacząć je doświetlać. Ustawiłam wszystkie na parapecie pod doświetlarką ze świetlówkami osram fluora 2x36W i od czasu do czasu je nawoziłam, nie częściej niż raz na miesiąc i mocno rozcieńczonym nawozem do storczyków, dwa razy bardziej niż piszą na opakowaniu. Jeśli chodzi o poziom wody w podstawce to nie utrzymywałam go wyżej jak 5mm przy doniczce wysokości 8cm. Najczęściej było tak, że czekałam aż cała woda wyparuje i zostawiałam tak roślinę na parę dni. Wystarczy, że ziemia będzie stale wilgotna. Dodam jeszcze, że z blueb hodowaliśmy nasze Roridule bardzo podobnie i zapewnialiśmy im identyczne warunki jednocześnie a co ciekawe w zimie moje rośliny dobrze rosły a bluebowi zaczęły marnieć i niestety stracił dwie roślinki. Aż w końcu nadeszła wiosna i sprawy się odwróciły. Teraz moje Roridule jakoś słabo rosną, wyglądają może nieźle ale w porównaniu do tych blueb'a są marne. Mam nadzieję, że zechce on wam je pokazać Jeszcze zapomniałam dodać, obecnie trzymam swoje na balkonie lekko pod dachem, żeby na wypadek deszczu były osłonięte. Dawno ich nie nawoziłam, chyba muszę to uczynić, może bardziej się zazielenią Jeśli zapomniałam o czymś napisać to proszę pytać, będę odpowiadać w miarę moich możliwości.