Skocz do zawartości

Ioreth

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    166
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Ioreth

  1. No to smutny koniec pieśni - zeszły rok był po prostu tragiczny. Podczas kwitnienia spółdzielnia postanowiła przeprowadzić remont wadliwie skonstruowanych balkonów. Przez bite dwa miesiące rośliny marniały w mieszkaniu (wszystko rozkute, . Potem fala upałów, a następnie - kocie "pomysły" na kopanie tuneli w donicy. A teraz zima i fala mrozów w okolicy Sylwestra wykończyła wszystko, co żyło w donicy, CHYBA poza flavą. Właśnie wyskubałam z torfu garść martwych "bulw". Smutno mi jak diabli.
  2. Ślicznie! Trzymam kciuki za kolejne mini-torfowisko
  3. Taki nóż sprawdzi się idealnie Pędy możesz uciętym końcem wetknąć do torfu - jest duża szansa, że się ukorzenią i uzyskasz nową roślinkę
  4. Daj mu czas, prawdopodobnie się aklimatyzuje... Cefale nie lubią zmiany warunków i wędrówek.
  5. Ma zdrowy stożek wzrostu, marnieją mu "stare" listki. Jeżeli ma przewiew, nie jest przelany i ma dużo słońca, to powinien za jakiś czas odżyć.
  6. Ioreth

    Ptaah

    Zniknięcie żyłek wynika z zastosowaniu w cyfrowym filtrze czarno-białym efektu filtru kolorowego: kiedyś w analogowej fotografii czarno-białej były takie wynalazki, w zależności od tego, co się fotografowało, zakładało się inny filtr, np. do fotografii portretowej używało się, jeżeli się nie mylę, filtru żółtego. Filtr IR dałby efekt absolutnego wybielenia zielonych części rośliny.
  7. Lepy są świetne, można je dostać w dużych centrach ogrodniczych. Przy silnej infestacji moja znajoma zastosowała ostatnio jakiś preparat biologiczny z nicieniami - po ziemiórkach zostało tylko wspomnienie
  8. Było mi szalenie miło w końcu poznać Was osobiście, żałuję, że byłam na grillowaniu tak krótko, ale zmęczenie zrobiło swoje
  9. PRZE-PIĘK-NE!!! Nie mogę się napatrzeć!
  10. Fantastyczna wiadomość - z radością się pojawię! Małe pytanie - czy na owadożerne grillowanie można przybyć z towarzyszem życia, czy też wskazana jest obecność wyłącznie owadożeromaniaków?
  11. Moje są już zdecydowanie obudzone, wypuszczają piękne, choć dość drobne pułapki bez żadnych niepokojących zmian.
  12. Nie jestem pewna, czy na parking przy Ogrodzie można wjechać, na bramie wisi znak zakazu wjazdu. Nawet jeśli, to obawiam się, że w weekend będzie zapchany, poza tym jeżeli dobrze pamiętam rok temu był tam kiermasz. Zdecydowanie polecam porzucić samochód gdzieś na trasie autobusów 180 lub 116 i podjechać komunikacją.
  13. Kilka nowych fotek Strzelające w niebo S. flava var. ornata D. rotundifolia Nowy nabytek: Muchołówka "Black Star" Nie taki znowu duży "Low giant" Zagajnik "All red" Ponadto u kilku roślin wypatrzyłam pąki kwiatowe, które zostawię w spokoju i pozwolę roślinkom zakwitnąć - zamierzam dokonać zapyleń między roślinami.
  14. Ioreth

    Ocena muchołówki

    Daj ją na najjaśniejsze miejsce, jakie masz i powinna dać radę, ma jeszcze sporo zielonych kawałków. IMHO nie ma czegoś takiego jak muchołówka za mała na zimowanie (chyba, że jakiś delikatny klon). W tym roku zimowałam siewki mniejsze niż centymetr, tylko jedna padła.
  15. Roślinki doskonale zapakowane, doszły w stanie idealnym i wszystkie, włącznie z najmniejszymi sadzonkami przyjęły się. Polecam :)

  16. Ioreth

    Przeprowadzka

    Odpowiadając hurtem na wszystkie Twoje punkty - o ile nie przeschną lub nie zostaną przelane, to nic im nie będzie. Przed i po zapewnij im po prostu dużo światła i wystarczy
  17. Nadal mówimy o muchołówkach? Bez przesady, ja bym nie chowała. Miesiąc temu wysadziłam maleńką sadzonkę z jednym korzeniem do zewnętrznej donicy, pogoda jaka była - każdy wie, wszystko jest z nią ok, elegancko puszcza nowe liście. Imho latanie z roślinami w te i z powrotem robi więcej szkody, niż pożytku.
  18. Będą, oczywiście. Za osy jestem im szalenie wdzięczna, mniej więcej 1/4 zeszłorocznych ofiar to były u mnie osy.
  19. Musiały minąć aż dwa miesiące, żeby rośliny przestały wyglądać jak trzy ćwierci od śmierci i dało się je pokazać ludziom Podsumowując zimowanie, przeżyło mi właściwie wszystko! Padły dwie rosiczki okrągłolistne, prawdopodobnie przez to, że zakorzeniły się w torfowcu, który regularnie wysychał. Zostały mi trzy (w tym jedna, której w ogóle nie kojarzę z zeszłego roku), które mają się wybornie. Prawdopodobnie straciłam jedną z siewek muchołówek, ale coś tam ma jeszcze zielonego, więc zostawiłam ją w spokoju, a nuż odbije. Nie licząc tej jednej, zostało mi ich sześć. Ponad miesiąc temu do misy dodałam mikro-sadzonkę 'Bohemian garnet'a, bez większej nadziei, że się przyjmie (misa cały czas na zewnątrz, a więc cieplarnianych warunków to ona nie miała ), a jednak, coś tam się zieleni: Reszta roślin wyraźnie otrząsnęła się po przydługiej zimie. "Red-green" z Obi: "All red": Klon-niespodzianka (chyba bierze jakieś dopalacze, kiedy nie patrzę): Oraz rzut oka na całość:
  20. Ja tradycyjnie będę, może by tak w końcu urządzić jakiś mini-zlot?
  21. Jeżeli mogę spytać, w jakich warunkach je zimowałeś? Moje stały całą zimę na zewnątrz i dość ślamazarnie zbierają się do życia, tymczasem widzę, że część Twoich już kwitnie...
  22. Ioreth

    Ptaah

    Świetna historia - wydawałoby się, że ten rok 2000 ledwie zniknął za rogiem i dopiero, kiedy czyta się takie opowieści do człowieka dociera, ile zmian nastąpiło przez zaledwie kilkanaście lat
  23. U mnie takiej eleganckiej purpury nabrały ostrzyżone kłącza i nowe listki kapturnic
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.