ja byłam w 10 kwiaciarniach, w 5 mnie odesłano ze oni nie zajmują się takimi roślinami, w 2 Panie po drugim pytaniu powiedziały ze nie maja czasu, a w 3 pozostałych to różnie ale żadna nie zrobiła do końca.... SZOK!!! szkoda że nie dostałam tych ulotek od Nepenti... może wtedy by to wyglądało bardziej prawdopodobnie, niż roślinki ufo o których babki nie słyszały....
pozdrawiam
Moim narazie najwiekszym sukcesem jest odratowanie mojej N.ventriciosa, przeszła przez kataklizm jeden za drugim tutaj o tym w innym poście przez ponad 3 miesiące była postrachem mojego akwarium - aż "siłą" zmusiłam ją wyciągając czubek z ostatniego liścia i od tej pory ma już 2 nowe a mineło zaledwie półtora tygodnia
teraz moje N. ventrsiosa wygląda tak
Może to nie wiele ale jak dla takiego niedoświadczonego hodowcy jak ja to duuuży sukces
Byłam na strychu u tesciowej zobaczyć moje śpiące Sarracenie, a tu lipa one nie śpia a wręcz wypuszczają nowe kaptury i łapią muchy . co mam zrobić by zechciały sie przezimować. dodam, że na tym strychu jest diabelnie zimno i panuje półmrok, one stoją na pd-wsch parapecie. jestem w szoku:(
Tofik nie zgodze się z toba, w wiekszosci kwiaciarni osoby tam pracujące są z "łapanki" i ich główne zainteresowanie roślinami to by paprotka nie uschła, zwrócmy uwage, że wiekszośc kwiaciarni sprzedaje kwiaty cięte, i istnienie roslin mięsożernych (w doniczce ) to nie lada zaskoczenie. czasem osoby na ulicy maja większe pojęcie o roślinach niż osoby pracujące w kwiaciarni. wiec ja bym nie rozdzielała ankiet a co najwyżej zmodernizował jedna.
pozdrawiam
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.