Zeratul

WFI ma zasolenie na poziomie 0,01% czyli izotoniczne względem tkanek ludzkich, pH też dobre więc nada się, przy dzisiejszych technologiach produkuje się ją właśnie przez odwróconą osmozę albo elektrodializę, to zależy czy w kraju jest tańsza woda czy prąd elektrycznych tylko ma jeden minus - jest strasznie droga. Taniej wyjdzie ci zwykły filtr RO, a wodę z RO warto mieć choćby do picia zamiast butelkowanej więc tak czy siak się przydaje. Ewentualnie zbieraj deszczówkę.

Godzil, jeśli coś z niej jeszcze ma być to przesadzanie z pewnością nie jest dobrym pomysłem. Jak bym spryskał obficie topsinem, postawił w spodku z wodą, dał w ciepło i na słońce i trzymał kciuki, ale nie wygląda to za dobrze.

Kielichami się nie martw ani nie sugeruj. Co prawda akurat purpurowa w zimie nie powinna ich stracić zbyt wiele, ale strata do nadrobienia, wszystkie uschnięte i brązowe kielich wytnij, te zielone zostaw, zobaczymy co z nimi będzie. Najważniejsze jest kłącze i stożki wzrostu jeśli są zielone to jest ok. Trzymają je już ciągle w podstawku z wodą, jak normalnie w sezonie wegetacyjny, bo to już pora. Jeśli i stożki wzrostu i kłącze są suche i brązowe to jest nie ciekawie, ale jeszcze nie wszystko stracone kłącze obumiera od zewnątrz więc może "w środku" jeszcze żyje, wszystko się wyjaśni jak/jeśli się wybudzą, do tego czasu możesz im profilaktycznie raz na dwa tygodnie zaaplikować topsin bo osłabione rośliny są bardziej podatne na grzyba.

Z całą pewnością to nie jest muchołówka, ale ja bym zostawił i zobaczył co z tego wyrośnie

Albo wsadź torf do dużego gara, zalej wodą z filtra RO żeby zrobiło się gęste błoto i wygotuj 30 min w 100 stopniach zabije każdego robala. Potem tylko ostudź, odsącz torf od wody przez jakąś starą koszulkę i gotowe. Nie polecam tego robić przy torfie dobrej jakości bo taki zabieg zabija też całą mikroflorę, ale w takim przypadku innego wyjścia nie ma.

Myślicie, że już można wywalić kapturnice w doniczkach na dwór ? Lokalizacja okolice Wrocławia.

Możesz go pokruszyć na miał i posypać po liściach, ale musisz się liczyć z tym, że nadmiar może zapleśnieć więc syp z rozwagą

U mnie osobiście terra 1m x 0,5m x 0,7m różnica między keramzytem, a jego brakiem to mniej niż 5% ale tak czy siak jest potrzebny żeby doniczki nie stały w zastanej wodzie więc jeśli się wahasz czy dać czy nie to daj, a jeśli chcesz mieć fest wysoką wilgotność, a przy okazji nie musieć pamiętać o podlewaniu to zraszacze albo foger nieodzowne. Sam keramzyt całkiem nieźle większa powierzchnię parowania, ale w porównaniu z sumą powierzchni roślin, doniczek i wszystkiego innego co chcesz tam trzymać wypada raczej średnio więc przynajmniej z 1-2 razy dziennie opryskać wodą przydałoby się.

Widzę, że się nam z forum owadożerów robi forum owadożero-sukulentowe, jak by co to nic do tego nie mam bo sam ich sporo hoduję Może warto pomyśleć o jakim osobnym dziale ?

Jeśli nie masz zamiaru go zapylać/sprzedawać pyłku to utnij kwiat przy samej łodydze już teraz, kwitnienie jest sporym wydatkiem energetycznym dla każdej rośliny. A jeśli chcesz go trzymać ze względów estetycznych to jak dla mnie kwiat dzbanecznika to w sumie nic pięknego, dzbanki o wiele ładniejsze, a przy okazji (przynajmniej moja N. x 'Linda') nie wydawała zbyt "pięknego" zapachu podczas kwitnienia.

Też uważam, że wystarczy tylko, że nie ma w nim baniaka, ale to można inaczej rozwiązać. Z tą wydajnością to raczej przesadzili bo to dużo zależy od ciśnienia (im bliżej parteru mieszkasz tym lepiej), chyba, że masz pompę podnoszącą ciśnienie w rurach.

Topsin, ale jak każdy fungicyd ma on postać zawiesiny, która pozostaje na liściach i nie wygląda to zbyt ładnie. Też miałem kiedyś problem z grzybem w terra i wiem, że nie łatwo go usunąć. Jeśli pojawia się grzyb to znaczy że wentylację masz za słabą. Ja u siebie w terra 1m x 0,5 m x 0,7 m zamontowałem wentylator łazienkowy "setkę" uruchamia się on 4 razy na dobę po 15 min wymieniając powietrze w terra kilkunastokrotnie i dopiero to spowodowało, że grzyb przestał wracać, żadne otwory do wentylacji grawitacyjnej się u mnie nie sprawdzały.

Grzyb jak się patrzy, jaką masz wentylację w terra ?

Sądzę, że stanowczo za słaby. Na pół litra wody to całą paczkę bym dał.

Jeśli dobrze liczę to minęły już ponad 3 miesiące. Wytłumacz mi czemu u Ciebie nie ma żadnych mchów w doniczce, które zawsze dziesiątkują moje wysiewy jeśli ich regularnie nie usuwam (co też zmniejsza odsetek populacji rosiczek) ?

Bardzo ciekawy test, ja osobiście nie miałem jeszcze problemu z niegrzybowymi pasożytami, ale moja sąsiadka miała i twierdzi, że najlepszy sposób na pozbycie się pasożytów z podłoża bez szkody dla roślin to wywar z papierosów. Paczkę najgorszych fajek wsadza do garnka, zalewa wodą tak żeby przykryła papierosy z lekkim naddatkiem i gotuje pod przykryciem, aż woda nabierze bardzo ciemno brązowego koloru (nie trwa to długo). Doniczkę z rośliną wkłada do miski i wlewa do doniczki ostudzony wywar po dobie wyciąga doniczkę i wypłukuje wywar z podłoża wodą. Ponoć efekt 100% za każdym razem. Ja osobiście nie testowałem tego sposobu bo jak wspomniałem nie miałem takich problemów, ale jeśli masz takie problemy z nicieniami to może warto zaryzykować jakąś roślinkę i go sprawdzić ?

Ja wkładam pocięty pęd do naczynia z wodą i dopiero jak pojawi się jakiś zalążek nowej rośliny przenoszę na torf, kładę, nie wbijam. Jak kładłem lub wbijałem pęd w torf od razu to bardzo rzadko coś się ukorzeniało pomimo trzymania w terrarium.

Stanowczo lekko wilgotne wystarczy, zahibernowana roślina nie korzysta z wody, woda jest potrzebna tylko po to żeby bryła korzeniowa nie wyschła. Co więcej wysoka wilgotność sprzyja rozwojowi grzybicy.

1. 2. Takich 'maluchów' nie musisz zimować, lepiej doświetlaj je zimą 3. Jak ziemia wyschnie u mnie to średnio co 2-3 tygodnie niewielka ilość od góry 4. 5. Doniczki możesz obsypać jakimkolwiek izolatorem, czy to czipsy kokosowe (nie te do jedzenia takie : http://darewit.pl/sklep/index.php?p312,kok...gotowe-podloze) czy nawet wata szklana czy styropian Jeśli chodzi o muchołówki to z tych opcji wybrałbym garaż ale dopiero gdy roślina wejdzie w stan hibernacji, noc przed pierwszymi przymrozkami powinno być ok. To co bardzo ważne to pamiętaj o ruchu powietrza żeby co jakiś czas jakiś wiatraczek na nie podmuchał bo zapleśnieją i po roślinach.

Takich maleństw bym w żadnym wypadku nie zimował, doświetlanie w ziemie, a zimowanie za rok

Jeśli chcesz kupować cokolwiek z LED'ów to polecam ten sklepik http://www.ledstudio.pl/ Znają się na rzeczy i nie ma żadnych problemów z wymianą, praktycznie wszystko i to w dobrych cenach.

Może zechcesz się podzielić składem swojego nawozu ? Też chętnie wypróbowałbym u siebie

Poniżej jakiej temperatury w nocy zbieracie z dworu kapturnice do zimowania ? Tak się zastanawiam, czy to już nie pora.

Ja swoje rośliny po ukorzenieniu w mchu nie wyciągam ich z niego nigdy tylko roślinę ze sporą ilością mchu wyciągam z doniczki, mech oplatam wokół korzeni nitką tak żeby nie odpadł i taką sadzonkę wsadzam do odpowiedniej mieszanki, w przypadku rosiczki królewskiej radzę wysoką doniczkę i mieszankę torf : piasek kwarcowy (2:1) albo nawet (1:1). W samym mchu też będzie się dobrze rozwijać tylko, że uprawa w mchu jest trochę bardziej upierdliwa bo mech słabo magazynuje wodę i trzeba często podlewać, a cały czas w wodzie nie mogą stać bo w końcu pogniją, zwłaszcza, że zima idzie.

W zasadzie dużo zależy też od sposobu przesadzania, jeśli wyciągnie się całą zawartość doniczki i wsadzi do większej bez otrzepywania to roślina nie zauważy zmiany, ale jeśli się otrzepie ziemie w celu wymiany podłoża, albo sama odpadnie to wtedy mogą być nieprzyjemność. To moje obserwacje, nie tylko opinia.