Zeratul

Podczas okresu wegetacyjnego roślina rośnie i przesadzanie jej jest ingerencją w ten proces. Podczas spoczynku roślina nie rośnie więc przenosząc ją nie ingerujemy w jej wzrost. Ta zasada tyczy się wszystkich roślin nie tylko owadożernych, bardziej stosowana jest przy podziale kłączy czy bulw ale przy przesadzaniu sprawdza się równie dobrze. Warunków zupełnie nie zmieniamy, roślina po przesadzeniu ma nadal spać, a na wiosnę obudzi się i przyjmie nowe warunki jak "startowe", a jeśli przesadzamy roślinę gdy rośnie musi się aklimatyzować do nowych warunków, a to zawsze spowalnia wzrost lub powoduje deformacje.

Rośliny zimujące należy przesadzać właśnie podczas zimowania, a nie w trakcie okresu wegetacyjnego. Przesadzać możesz cały czas, ale o ile roślina nie zimuje to i tak i tak, mniej lub bardziej to odchoruje. Jeśli chodzi o rośliny zimujące to przesadzam je zawsze podczas spoczynku, a wtedy na wiosnę "jak by nigdy nic" rosną pięknie. Wyjątkiem jest cafalotus, tego nigdy nie przesadzam chyba, że przerośnie całą doniczkę korzeniami i wtedy z całą zawartością doniczki wędruje do większej - ten przypadek strasznie przeżywa przesadzanie.

Dla tego ja polecałem filtr węglowy, najzwyklejszy sorbet, który wyłapuje niczego nie uwalniając. W przypadku żywic jonowymiennych jak sama nazwa wskazuje dochodzi do wymiany, a nie wyodrębnienia jonów. Wymiana ta zachodzi na zasadzie zastąpienia "słabszego" jonu związanego z żywicą na "mocniejszy" jon znajdujący się w wodzie. Dla naszych potrzeb musiałbyś użyć kationitu silnie kwaśnego, który uwalniałby protony wymieniając je na jony metali z wody. Wtedy z wody uwalniałby się dwutlenek węgla i wszystko byłoby dobrze. Kationit sodowy niestety się nie sprawdzi w naszym przypadku ponieważ żywica wymienia z wodą jon sodu "za" jon innego metalu i nic nam po tym bo ilość jonów w roztworze pozostaje taka sama albo i jest ich jeszcze więcej ze względu na zanieczyszczenia uwalniające się z filtra.

Również witam, jeśli chodzi o wentylację tarratium to ja osobiście po przeliczeniu kosztów wodoodpornych wentylatorów i zaplanowaniu "zabawy" z ich montażem stwierdziłem, że nie ma to sensu i zainwestowałem w taki oto wentylator z castoramy za 25 zł. Ustawiłem go tak aby wdmuchiwał powietrze do terrarium, a nieszczelnościami przy drzwiczkach powietrze samo opuszcza przestrzeń. zamontowałem go w możliwie najmniej widocznym miejscu, a programator ustawiłem na 4 x 15min/24h i wszystko ładnie rośnie, pleśni brak. Pozdrawiam.

To, że membrana działa tylko w jedną stronę to jak wiem, dla tego zaznaczyłem brak permeatu, a nie że będzie się tamtędy wydostawał ściek, chodziło mi o zobrazowanie dla czego nie możemy podłączyć tego w ten sposób ze względu na różnice ciśnień. Oczywiście ściek można później oczyszczać na standardowych filtrach przepływowych, ale kationit sodowy to trochę zbędny wydatek, podłączyłbym zwykły filtr węglowy i dla co bardziej odpornych spokojnie to wystarczy. Węgiel aktywny dosyć dobrze sorbuje jony metali, a one nam najbardziej chodzi. Tylko nie podłączaj tego filtra bezpośrednio pod odprowadzenie retentatu, tylko niech retentat zbiera się w jakimś osobnym wiadrze i z niego płynie na filtr. Inaczej opory wywołane przez filtr zwiększą ciśnienie hydrostatyczne retentatu co obniży sprawność membrany.

A ten stary i nowy statecznik to ten sam producent i ten sam model ? Różne modele stateczników różnią układami podłączenia, trzeba na schematy patrzeć. Teraz co do wywalenia korków to wywaliło Ci różnicówkę (zgasło wszystko w domu) czy bezpiecznik fazowy (tylko jeden obwód). Czy może oba ? Jeśli tylko ten jeden obwód to prawdopodobnie statecznik zjarany, jeśli różnicówkę to pewnie zero robocze (niebieski kabel) zwiera gdzieś z oprawką i jest szansa, że statecznik jest cały. Rzadko się zdarza żeby źle podłączone przewody powodowały zjaranie się statecznika, zwykle po prostu obwód się nie zamyka i nie ma przepływu prądu więc i o zwarciu ciężko mówić. Najlepiej weź sobie multimetr, ustaw na pomiar oporu, albo jeśli masz taką opcję to na sprawdzanie przewodności. Jedną sondę przyłóż do oprawki, a drugą badaj kable i się wyjaśni, czy któryś nie zwiera z oprawką.

Witam, witamy. To fakt, ze starości usychają, ale jeśli chociaż raz na dwa lata jej nie przezimujesz to prędzej czy później padnie ze zmęczenia materiału. Kapturnice spokojnie możesz przezimować na balkonie, a na większe mrozy czymś ją możesz obłożyć tylko i będzie dobrze

Takie wielkie bananowce w ogrodzie w Polsce ? Jak ? Podpytaj wujka jak je czaruje bo też takie chcę

To zależy co mamy na myśli mówiąc dużo i mało, led'y w porównaniu do na przykład świetlówki liniowej, czy zwykłej żarówki mają raczej mały kąt.

Kapturnice w zimie ? Nie powinny one czasem spać o tej porze roku ?

To wydarzenie mam zaznaczone w kalendarzu od maja, jako rodowity wrocławianin, wstyd nie przyjść

To są diody led więc musisz się najpierw dowiedzieć jaki mają kąt świecenia, ze swojego doświadczenia z led'ami wiem, że mają bardzo mały kąt świecenia i lepiej jest dać (w przypadku doświetlania roślin) więcej słabszych niż mniej mocniejszych. Ale na początek dane techniczne by się przydały czyli kąt świecenia i ilość emitowanych lumenów, bez tego nic nie wyliczymy. Aha no i jeszcze jakie rośliny chcesz nimi doświetlać.

Dobra, czyli te dwie komory po bokach membrany to filtry wstępne, a nie szlifujące, ale mniejsza z tym, w tym układzie, niestety nie będzie to działać. Korzystając z twojego rysunku wprowadziłem w nim kilka poprawek jak by to wyglądało z uwzględnieniem praw mechaniki płynów, myślę, że to wystarczające wyjaśnienie. Jeśli chcesz to mógłbym wprowadzić w w tym projekcie kilka poprawek, ale ostrzegam, że tanio nie będzie bo bez pompy, zbiornika magazynującego i przynajmniej dwóch elektrozaworów nic tu nie zdziałamy, a to nie są tanie rzeczy i wątpię czy taki wydatek przy naszej eksploatacji kiedykolwiek by się zwrócił.

Z tego zdjęcia z rysunkami nie do końca rozumiem konstrukcji twojego filtra. Na filtrach membranowych znam się całkiem nieźle, były one częścią mojej pracy inżynierskiej więc coś mogę doradzić tylko zacznij od opisu układu i jak byś mógł użyj fachowego słownictwa. To co wypływa na membranę (w tym przypadku jest to membrana spiralna) nazywamy nadawą, to co wypływa oczyszczone nazywamy premeatem, a to co nazywasz ściekiem nazywamy retentatem. Nie wiem czy te komory po bokach membrany to filtry szlifujące (doczyszczające to czego nie oddzieliła membrana) czy filtry/osadniki wstępne (wstępnie oczyszczające nadawę przed podaniem na membranę). Ale jeśli dobrze rozumiem to twój układ wygląda tak : Nadawa -> membrana spiralna -> permeat + rententat Permeat -> dwa filtry szlifujące -> czysta woda Retentat - > ścieki i Ty chciałbyś skierować retentat ponownie na membranę ?

No dokładnie tak, bo przecież się zapala tylko po chwili gaśnie, jak napisał PowerpointPL. Jeśli układ jest dobrze podłączony to w grę wchodzi tylko uszkodzenie statecznika albo przebicie zera roboczego, gdyby przebijała faza to oprawka kopałaby prądem. Moje pytanie o uziemienie miało na celu diagnozę przebicie zera roboczego bo wtedy wywalałby różnicówka i by było wszystko jasne przy jakim kablu szukać.

Masz do tej lampy podłączone uziemienie ? Bo nie napisałeś nic o żółto-zielonym kablu. Być może kabel niebieski (zero robocze) zwiera z oprawką, a bez podłączonego uziemienia różnicówka Ci nigdy nie wywali, a być może to w tym problem.

No to obawiam się, że ktoś cię okłamał, można zastąpić zimną stratyfikację namaczaniem w roztworze kwasu giberelinowego, ale o całkowitym pominięciu dla kapturnic nigdy nie słyszałem. Możesz zrobić partię eksperymentalną, powodzenia

Czyli niestratyfikowane, poczytaj sobie to : zimna stratyfikacja

Co do tego wysiewu to masz nasiona po stratyfikacji czy przed ? Jeśli po to wyjścia nie masz bo i tak Ci wzejdą albo zgniją, jeśli przed to nie masz po co wysiewać bo nic nie wzejdzie tylko w zwilżony ręcznik papierowy potem w woreczek strunowy i do lodówki na trzy miesiące. Tematów o zimnej stratyfikacji już trochę było.

Fajny film pokazujący wzrost i polowanie owadożerów w przyspieszeniu, ktoś musiał poświęcić sporo czasu żeby to nakręcić Eerie Time-Lapse of Bug-Eating Plants

Ja wcześniej miałem dwa cefale, teraz ostał mi się jeden. Jednego zimowałem, drugiego nie, ten niezimujący padł więc stąd moja obserwacja, że da dobrej kondycji rośliny warto przezimować cefala chociaż co drugi rok, ale najlepiej co zimę. Ten zimowany okaz co wiosnę rozrasta się i daje nowe stożki wzrostu (co prawda nie doczekałem się jeszcze kwiatu) podczas gdy ten św. pamięci, co w tym roku wykitował, niezimowany praktycznie stał w miejscu przez trzy lata. Swojego cefala w sezonie trzymam na dworze pod "parasolem" okrytym folią tunelową więc nie ma bezpośredniego słońca i ma dobry przewiew, w zimie razem z kapturnicami wędruje na poddasze do ocieplonego, ale nieogrzewanego pokoju i traktuje go jak kapturnice i muchołówki. W tym pokoiku na poddaszu mam zamontowany tylko jeden, mały wyłaz dachowy więc światła tam za dużo nie ma, ale z moich obserwacji wynika, że to nie problem dla roślin jak są zahibernowane. Nie radziłbym Ci przesadzania cefala w ogóle, nigdy, a jeśli już to tylko do większej doniczki tak żeby nawet grudka podłoża w którym rośnie nie odpadła, cefale strasznie przeżywają przesadzanie praktyczne cały sezon wegetacyjny w plecy. Tyle ode mnie powodzenia w hodowli.

Brawo Ty !

No to na rozgrzewkę po długiej przerwie coś prostego

Też czekam na nową zagadkę

Lepiej niż opisywać wygląd kapturnicy jest dodać jej zdjęcie wtedy wiadomo na 100% o czym mówimy. Z twojego opisu wnioskuję, że twoja kapturnica to S. purpurea czyli coś takiego : Jej mechanizm polowania różni trochę od pozostałych z wysokimi kielichami - w jej kielichach zbiera się woda deszczowa i to w tej wodzie toną muchy lub rozwijają się larwy komarów, ta kapturnica sama w sobie nie wydziela enzymów trawiennych tylko zdaje się na saprofagi, które rozkładają jej ofiary. Jeśli chcesz jej ułatwić konsumpcję możesz co jakiś czas zalać jej trochę wody do kielichów i podrzucić do nich kilka owocówek lub jakiś innych drobnych owadów. PS. żadna kapturnica nie ma w kielichach płynu trawiennego, do domena dzbaneczników.