-
Liczba zawartości
156 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Zeratul
-
Na moje oko to coś ciekawego. Z całą pewnością grzyb, ale nie wygląda mi na pasożyta roślin, z resztą po cefalu też nie widać żeby cierpiał. Prawdopodobnie jakiś destruent zjada "śmieci" organiczne jakie się nagromadziły na liściach. Jak bym spróbował usunąć to jakąś ściereczką albo wacikiem, a jeśli się znowu pojawi to wtedy fungicydem.
-
Prawdopodobnie nie umarła, można to przypisać aklimatyzacji do stałych nowych warunków. Też kiedyś miałem taki problem. Muchołówka wyglądała już jak by padła z miesiąc temu, chciałem już opróżnić doniczkę a tu niespodzianka bo od cebuli odbiły dziesiątki maleńkich muchołówek, które teraz tworzą prawdziwy las. Nie wywalaj jej nawet nawet jeśli wszystko ponad ziemią padnie, może po kilku tygodniach odbije. Jeśli nie to znaczy, że rośliny była już na tyle zmęczona takimi przenoszeniami, że nie miała siły na koleją aklimatyzację. Wyciągnąłeś ją z tej miski z kamieniami i dałeś jej normalny spodek prawda ?
-
To zależy od torfu, ale ja bym ten torf pomieszał z martwym mchem, żeby go trochę rozluźnić nie tracąc na magazynowaniu wody (można by to zrobić perlitem albo piaskiem, ale wtedy woda będzie "przeciekać" przez podłoże. Ilość podłoża jaką dasz jest uzależniona od tego jakie rośliny chcesz tam trzymać. Dla tłustoszy możesz nawet mniej niż 7 cm, dla dzbaneczników, muchołówek i większości rosiczek 7 cm myślę, że wystarczy. Kapturnic raczej nie chcesz tam trzymać więc powinno być ok. Kamienie muszą być kwarcowe, to ważne bo jak dasz wapienne to podniosą Ci pH torfu i po zabawie. Kolor, wielkość i kształt to już rzecz gustu.
-
Zrób zdjęcie w świetle dziennym rozety liściowej, a nie kwiatka.
-
Popieram przedmówcę allgreen, najważniejsze to jej nie przemieszczać roślin z miejsca na miejsce. Moje muchołówki stoją cały czas na dworze w wodzie osłonięte jedną warstwą folii tunelowej, jak je dostałem to były bardzo maciupkie, teraz nawet nie przypominają tych, które przyszły. Tylko co do obcinania bym się nie zgodził, te czarne pułapki bym odciął, zostawił tylko liście. Tkanka obumarła gnije, a to nie dobrze dla organizmu, fotosyntezy na nich już żadnej nie ma, a zatruwa resztę rośliny.
-
Hortus Botanicus - Holandia
Zeratul odpowiedział Iglacy → na temat → Ogrody botaniczne - stałe ekspozycje.
To chociaż telefonem trzeba było coś popstrykać Piękne i wielkie rosiczki -
Moim zdaniem też czysta S. flava var. ornata
-
Tego nie wiem, tu lepiej niech się wypowie specjalista od górali.
-
To lepiej czym prędzej skontaktuj się z tym sklepem i dowiedz się w jakich warunkach były trzymane, jeśli to jakieś górale to na parapecie nie wytrzymają do czasu aż będzie się dało je zidentyfikować.
-
Jeśli chcesz zbudować takie terra to poleciłbym Ci coś na kształt rozwiązania jakie mam u siebie do usuwania nadmiaru wody. W szybie dolnej (czy co tam będziesz mieć na dole) wywierć (albo lepiej zleć szklarzowi) otwór albo kilka o średnicy takiej żeby wszedł w nią na wcisk wężyk PCV (u siebie mam wężyk 1,5 cm). Wężyk wciskasz do wnętrza terra na taką wysokość na jaką chcesz żeby stała woda, a do wnętrza wężyka wkładasz kawałek dociętej gąbki do mycia naczyń żeby podłoże nie uciekało i uszczelniasz połączenie wężyk-dno silikonem. Wąż na zewnątrz terra wkładasz do zbiornika na zużytą wodę i gotowe masz dużą doniczkę z drenażem. Jak dopiero zabierasz się za budowę to zaplanuj sobie otwory techniczne w bokach terra na system nawilżania/zraszania i wentylacji wtedy terra staje się praktycznie bezobsługowe. Pozdrawiam Michał.
-
Na tym etapie wzrostu to jak wróżenie z fusów, napisz chociaż skąd je masz i czy wiesz o nich cokolwiek.
-
I jeszcze jedna ważna sprawa. Czy jest to ukorzeniacz witaminowy czy hormonalny. Z witaminowym próbowałem kilka razy i nic to nie dało, ani w przypadku tego do sadzonek zielonych, ani do zdrewniałych. Za to hormonalny (głównie auksyny) spisywał się bardzo dobrze. Osobiście polecam Clonex. Można go kupić w sklepach gdzie sprzedają akcesoria do uprawy konopi.
-
Czyli była zmiana warunków - przeniesienie do szklarenki. Wystarczy żeby zahamowała wzrost na aklimatyzacje. Raz się tak dzieje, raz nie, nie ma reguły. Tak jak mówiłem daj jej trochę czasu.
-
Ja bym nic nie ruszał, przesadzanie w przypadku gdy nie jest to grzyb ani owady (a nic na to nie wskazuje) może tylko zaszkodzić. Jeśli niedawno zmieniłeś jej stanowisko to mogła na jakiś czas zahamować wzrost przez aklimatyzacje. Daj jej ze dwa tygodnie, jak nie ruszy to będziemy się martwić. I jeszcze co do spoczynku, nie na pewno o tej porze roku nie zimuje.
-
Witam nowego forumowicza, co do następnej roślinki to, skoro masz gdzie zimować, to wylosuj sobie jakąś kapturnicę
-
Mógłbyś coś dopisać o warunkach w jakich je trzymasz ?
-
Ten słup, na którym wisi parasol dosyć mocno ciągnie go do góry, ale to dopiero wersja 1.0 jeśli się nie sprawdzi to będę robił oczywiście poprawki i kolejne wersje, puki co się sprawdza to więc nie ma sensu nic zmieniać.
-
Zaczynając, po co ? W zeszłym sezonie przez moją działkę przeszło całkiem solidne gradobicie i chociaż było ono jedno na sezon to roślinki dosyć mocno ucierpiały, faktycznie żadna nie padła ale połamane kielichy i trochę urwanych albo połamanych liści było. Po drugie podczas porządnej ulewy rośliny jakoś bardzo nie cierpią, ale deszcz wymywa mi podłoże z doniczek i raz, że muszę to podłoże uzupełniać, a dwa to, że wymyte podłoże paskudzi i wodę w basenie i potem muszę ją wymieniać i myć kamienie, a z tym jest trochę 'zabawy'. Na torfowiskach nie ma z tym problemu, u mnie jest. Nie chodziło mi o to żeby osłaniać rośliny przy byle mżawce tylko przy konkretnych ulewach, które może i ich nie zabiją, ale odbiorą im trochę urody. Co do wytrzymałości konstrukcji to ma ona już za sobą wichurkę z prędkością wiatru 34 km/h i ani drgnęła więc sądzę, że ta konstrukcja jest odpowiednio stabilna.
-
Z racji nastania sezonu burzowego musiałem trochę pomyśleć nad jakąś ochroną roślin na klombie od ulewnego deszczu i ewentualnego gradu i wpadłem na taki pomysł. - Zainwestowałem w parasol ogrodowy i rozpiętości 2,5m z mocowaniem w gruncie od boku o średnicy nogi 4,8 cm. - Rurę o średnicy wewnętrznej 5,0 cm o długości 45 cm zaklepaną w klin z jednej strony. Całkowicie wbiłem ją w ziemie (zaklepaną stroną) tworząc gniazdo do mocowania parasola. - Cztery prostowniki o długości 50 cm z wywierconym z jednej strony otworem wbite w ziemię w odpowiednich miejscach do głębokości otworu. - Do czterech (z ośmiu) ramion parasola przymocowałem odpowiedniej długości łańcuch za pomocą śrub nakrętek i podkładek w taki sposób. (Sorry za jakość). - Na końcu łańcucha zamontowałem solidny karabińczyk. Teraz tylko montaż - myślę, że zdjęcia dostatecznie dobrze opiszą całą procedurę. Cała procedura nie zajmuje nawet minuty więc w razie burzy można szybko osłonić wszystkie rośliny bez konieczności zabierania ich do domu. Konstrukcja bardzo stabilnie stoli i wytrzyma nawet bardzo silne nawałnice. Może ktoś skorzysta z mojego pomysłu i zastosuje na swoim klombie lub torfowisku
-
Mi to wygląda na małą D. spatulata, też mam taki mały okaz i wygląda identycznie, ale za mała żeby na 100% stwierdzić. To zielone to pasażer na gapę.
-
D. capensis 'albino' i D. nidiformis, gdzie i za ile kupiłaś takie duże ?
-
Absolutnie nie, dzbanek czyli pułapka służy do pobierania substancji odżywczych zawierających głównie azot i fosfor z owadów, natomiast liść stanowi przestrzeń do fotosyntezy czyli do pobierania węgla, nie ma sensu obcinać liścia gdy usechł dzbanek, jak uschnie liść to obetniesz liść.
-
Stare uschnięte dzbanki ucinasz razem z wąsem przy samym liściu. Robisz to jak chcesz - nóż, nożyczki, maczeta, zęby - co tam masz pod ręką.
-
Jak masz taki sprzęt to na dwór, ale nie od razu. Tak przez tydzień może dwa wynoś je z rana, zanim słońce będzie w zenicie osłoń je jakimś parasolem, po południu ściągnij parasol, a przed nocą do domu. Wiem, że upierdliwe zadanie ale jeśli ich nie przyzwyczaisz to ci je słońce spali albo w nocy dostaną szoku temperaturowego i będzie po siewkach. Przy okazji dorosłym okazom taka aklimatyzacja też nie zaszkodzi.
-
To Sarracenia psittacina