Witam wszystkich,
problem ten męczy mnie już od jakiegoś czasu: w jaki sposób transportować rośliny dla najmniejszej szkody dla nich? Chodzi mi głównie o sytuacje kiedy to jedziemy na np. wystawę pociągiem/autobusem wtedy musimy coś wymyślić...(wiadomo - jak się jedzie samochodem to po prostu karton/pojemnik do bagażnika, rośliny do środka i tyle w temacie) Plecak, torby itp. wydają mi się średnią opcją (rośliny mogą się uszkodzić) Sam parę razy używałem do tego 'plastikowych wytłaczanek-podstawek do doniczek' ale są one średnio praktyczne... Ktoś ma jakiś swój patent na takowe sytuacje?