Hahaha!Ufff...
Najpierw fakty:
-roztocza te pojawiają się w masowych ilościach(większych niż roślinożerne),
-żaden środek ochrony roślin na nie działała,
-nie zagrażają roślinom,
-są koloru białego/kremowego,
Jak się po dłuższej lekturze okazało są to roztocza drapieżne lub pasożytnicze owadów. Obstawiam jednak te drugie, chociaż może to jedno i to samo? Namnażają się one w kielichach kapturnic, gdzie mają pod dostatkiem jedzenia w postaci martwych owadów. Wpadłem na pomysł zalania kielichów deszczówką. Jak się po chwili okazało wypłynęło ich baaaardzo dużo, wraz z muchą, która była cała w nich oblepiona... Po chwili obserwacji pod mikroskopem, okazało się, że dorosłe, większe osobniki żerują na owadach, a ich larwy na owadach i nektarze. Nie wiem jak się ich pozbyć, gdyż żaden środek na nie nie działa (minimalnie muchozol i spirytus).
Co Wy na to?
Jak by ktoś ich potrzebował do celów doświadczalnych to mam ich pod dostatkiem...