-
Liczba zawartości
971 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Ptaah
-
Dolicz jeszcze dodatkowe koszty wybranej formy płatności i zrobi się z tego niezła sumka
-
Oj, słoma szanownemu Panu z butów wyszła, do tego ni w ząb nie rozumie słowa pisanego. Kończę dysputę, bo szkoda czasu i nerwów.
-
David jest w porządku. Kupuję u niego regularnie.
-
Spróbuj www.carnivoria.eu. Wygląda, że jest tam dostępny.
-
Mizerna próba wybronienia się ze słów, które jasno świadczą o Twojej ocenie jakości torfu Kronen. I jeśli słowo "chyba" odnosiło się do przypuszczenia jakoby Kronen był najgorszy, to pomijając je wciąż traktowałbyś go jako jeden z najgorszych na rynku, a z tym trudno się zgodzić. Gdybyś Ty natomiast czytał ze zrozumieniem nie doszedłbyś do wniosku, że bardzo Kronena chwalę i jest dla mnie w pełni satysfakcjonujący. W pełni satysfakcjonującego mnie torfu niestety nie kupię w naszym kraju, a przynajmniej nie bez konieczności zakupu go na tony.
-
D. spatulata, nie spathulata.
-
Ten Lithuanian Peat używałem swego czasu i w mojej opinii jest bardzo porównywalny z Kronen - może miał od Kronena nieco więcej śmiecia. Z torfem Pindstrup do tej pory się nie spotkałem i ciekaw jestem jak wygląda. Dzięki za informację - będę szukał.
-
Akurat torf Kronen to jeden z najlepszych torfów powszechnie u nas dostępnych. Skoro jest największym szajsem, to podaj mi kilku producentów lepszego torfu. Takich, których produkty będę w stanie kupić w normalnym markecie budowlanym lub centrum ogrodniczym. Chętnie zakupię większe ilości. Ja używam Kronen do kapturnic, muchołówek, rosiczek i tłustoszy trzymanych w szklarni oraz w mieszankach dla rosiczek australijskich, południowoamerykańskich i cefalotusów. Nie pleśnieje, nie zachodzi glonem.
-
Pierwsza sprawa, że muchołówka amerykańska nie posiada odmian. Mowa tu o konkretnych nazwanych klonach lub kultywarach. Po drugie, nie istnieje muchołówka, której pułapki są największe na świecie, a tym bardziej nie sposób wyłonić 3 pierwszych miejsc pod względem rozmiaru pułapek. Każda roślina w innych warunkach rośnie w inny sposób, poza tym wszelkie giganty mają tendencję do wypuszczenia gigantycznych pułapek okazjonalnie. Twoją listę można by śmiało uzupełnić o kilkadziesiąt równorzędnych pozycji, a która z tych roślin ukazałaby największą pułapkę w danym sezonie? Musiałbyś je wszystkie mieć i porównać. Osobiście nie jestem w stanie powiedzieć aby taka 'B52', 'DC XL' czy 'Big Mouth' wyróżniały się gabarytami, przyrównując je do najbardziej typowych muchołówek. Częściej miewałem duże pułapki u np. "Purple Giant". Biorąc pod uwagę regularność wypuszczania bardzo dużych pułapek to prawdopodobnie na dzisiejszą chwilę przoduje tu "SD Kronos" - stosunkowo nowo wprowadzony i dość rzadki jeszcze klon. Choć nie tworzy największych na świecie pułapek to częstotliwość wypuszczania takich ponadprzeciętnych jest imponująca.
-
Po to się uchyla pokrywę aby nie dopuścić do przegrzania Skoro jednak zimą rośliny zamarzły to mogło to również wpłynąć na obumarcie stożka.
-
Pewnie, że jest nadzieja. W kwestii czasu to całe tygodnie cały proces może trwać. Jeśli Ci ten pęd zawadza to wetknij go w takie miejsce żeby mógł jeszcze z 2 miesiące w spokoju posiedzieć. Ja zwykle wtykam pędy wokół rośliny matecznej, a wyciągam gdy są kompletnie czarne. Jeśli po jakimś czasie pęd Ci całkowicie sczernieje to odgrzeb go trochę i sprawdź czy pod powierzchnią podłoża jest jeszcze zieleń. Jeśli nie to pęd dopiero wtedy kwalifikuje się do wyrzucenia.
-
Czarny fragment pędu kwiatowego jeszcze o niczym nie świadczy. Miewałem takie pędy całkowicie czarne, a poniżej poziomu torfu były wciąż zielone i wyrastały z nich rośliny. Ta jednak metoda rozmnażania muchołówek to zadanie dla cierpliwych
-
To kwestia tego w jakim stanie jest kłącze - czy tylko stożek ucierpiał czy całe obumarło. Jeśli jednak korzenie wyglądają tak dobrze to możliwe, że z pąków śpiących odbiją pędy. Jeśli byłaby to dla mnie wartościowa roślina to z pewnością zostawiłbym ją i liczył, że się pozbiera. W innym wypadku szkoda czasu.
-
Rośliny w fenomenalnej kondycji, a kompozycje robią piorunujące wrażenie. Jest na czym oko zawiesić w pracy
-
Biorąc pod uwagę, że to nawóz, to niestety do odrzucenia.
-
Biorąc pod uwagę, że użyty został torf z Heldrosu, to nie mam żadnych wątpliwości że jest on świetnej jakości. Proponowałbym używać jednak pojemników plastikowych w miejsce ceramiki, bowiem ta może stanowić problem.
-
A nie lepiej poszukać jednak torfu kwaśnego? Z mojego doświadczenia wynika, że torf Kronen w dużych opakowaniach jest dobrej jakości i najlepszej spośród tych ogólnodostępnych. Nie powinieneś mieć kłopotu z dostaniem go na terenie Wrocławia.
-
Siłą rzeczy zatem martwy stożek pleśnieje. Jeśli posiadasz precyzyjne narzędzia ogrodnicze, to możesz wyciąć część nadziemną. W odpowiednim stadium rozkładu "odejdzie" nawet złapana w palce.
-
Główny stożek sprawia wrażenie obumarłego, ale z boku chyba widać coś żywego, zielonego.
-
Wiedziałem, że Ci się spodobają. Ty lubisz jędrne
-
Pewnie aktualnie są tylko nasiona, bo to czas wzrostu litopów, czyli absolutny zakaz ich rozsadzania. My kupowaliśmy swoje jesienią, w okresie spoczynku. Nieprędko doczekamy się nasion, bo rośliny są bardzo młode - tym bardziej odrostów. Litopsy ponoć dzielą się bardzo rzadko. Jeśli potrzebujesz nasion to odsyłam do Niemca
-
Rośliny już nie ma. Przykro mi. Topsin nic by nie pomógł, bo już przed jego zastosowaniem muchołówka nie żyła - pleśń rzuciła się na martwą materię. Silny mróz zrobił swoje, a nawet jeśli cokolwiek po nim zostałoby z rośliny to dobił ją nagły skok temperaturowy. W kwestii zimowania muchołówek - ja zimuję swoje w niskiej temperaturze - w okolicach +5 stopni. Stoją niekiedy tygodniami w wodzie i nic im nie jest.
-
Oto aktualne zdjęcie mini kolekcji pup: Mimo kilku strat myślę, że pierwsze zimowanie w miarę się udało biorąc pod uwagę nasz kompletny brak doświadczenia w tej grupie roślin. Prawie wszystkie lithopsy wypuściły nowe liście lub są w trakcie tego procesu. Jeden nawet urodził bliźnięta Z informacji zebranych w internecie wynika, że litopki nie powinny być podlewane do czasu aż tegoroczne (nowe) liście zaczną się marszczyć. Wnioskuję, że pierwsze podlewanie nastąpi w środku lub późną wiosną - wtedy też myślę o użyciu nawozu do kaktusów lub bonsai.
-
Wszystkie siedzą w czystym pumeksie, bez żadnych domieszek. Niestety kilka nabytków padło przez zimę mimo braku podlewania. Zrobię i wkleję aktualne zdjęcie mini kolekcji jutro/pojutrze.
-
Tutaj masz opis rosiczek z kompleksu peltata. Porównaj charakterystykę poszczególnych gatunków z Twoją rośliną: http://www.carnivorousplants.org/cp/taxonomy/Droserapeltata