-
Liczba zawartości
971 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Ptaah
-
@Dieball Udało się zakupić drugi worek torfu? Jeśli tak, to jaką jakość prezentuje? @Jaca-Dzbanecznik Szczerze, to nie widziałem dotąd czystego torfu sprzedawanego w tak małych woreczkach. Za każdym razem kiedy potrzebuję nowy worek, drapię się po głowie, bo torf Sphagnum, w dodatku o relatywnie niskim stopniu rozkładu to prawdziwe wyzwanie dla poszukiwacza.
-
Podejrzewam, że z 20-letnim doświadczeniem w uprawie roślin mięsożernych coś tam wiem. Jeżeli dzbaneczniki Tobie czy komukolwiek innemu nie dzbankują, to chyba oczywistym jest, że nie mają zapewnionych właściwych dla nich warunków?!! Czy to takie trudne do pojęcia? Mam wrażenie, że rozmawiam z małym dzieckiem, które nie rozumie co się do niego mówi, oraz nie wie co mówi.
-
Czyli reasumując - mało wiesz. "Są przypadki w kkórych roślina po prostu nie dzbankuje" - acha, czyli można po prostu kupić dzbanecznika nie wytwarzającego dzbanków. Coś na kształt ryby, która nie umie pływać. To dopiero trzeba mieć pecha żeby na coś takiego trafić.
-
Nie rozumiem jak można kwestionować próbę identyfikacji jb-skorpiona nie posiadając żadnej wiedzy w temacie. Czy od tego jest forum? Wydaje mi się, że nie. Celozja srebrzysta (C. argentea) jest najpopularniejszą spośród celozji uprawianych w Polsce, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że i Twoja celozja przynależy do tego gatunku. Informacja dotycząca kształtu liści miała na celu wskazanie, że ten typ liścia obserwujemy właśnie u rośliny ze zdjęcia zamieszczonego przez fajny09, co jest cechą celozji srebrzystej. Zaskoczony jestem ostrym atakiem na moją osobę w odpowiedzi na kulturalne i zasadne zwrócenie uwagi. Bardzo przykro jest czytać przytyki jakobym nie tylko nie chciał, ale i nie potrafił się należycie zachować. Pozostaje mi pocieszyć się przysłowiem: "prawda w oczy kole".
-
Po pierwsze - na moje oko to nie jest mech torfowiec. Po drugie - torfowiec nie wymaga żadnego podłoża do wzrostu. Wrzucić, zalać i gotowe.
-
Celozja (najpewniej będzie to C. argentea) ma liście jajowatolancetowate, więc ani "podłużne", ani sercowate. Przychylam się tym samym do słów jb-skorpiona, a do Kate apeluję o niewprowadzanie ludzi w błąd. @fajny09 Celozja to roślina jednoroczna - to tyle w kwestii żywotności. Pielęgnacja jak typowej rośliny doniczkowej.
-
Google, kilka sekund wyszukiwania, pierwsza strona z listy: http://www.pinguicula.org/pages/plantes/pi...cula_agnata.htm W niektórych przypadkach trudno polegać na informacjach forumowiczów, bo wielu z nich jest amatorami i nie sposób zweryfikować który ma pojęcie o danej grupie roślin, a który przy każdym temacie próbuje tylko nabić ilość postów i ów - vide Maks02. Cóż, on swoje zadanie wykonał, a ja niestety thanksa nie byłem tym razem godzien. Rozumiem, że przesłane przeze mnie zdjęcia zostały zignorowane, a wnioski nie wyciągnięte. Szkoda.
-
Szczerze zachęcam do minimalnego wysiłku i postudiowania jakich warunków ten gatunek wymaga. Może to ekstremalny przykład, ale tutaj są zdjęcia P. agnata w naturalnym środowisku. Wystarczy wyciągnąć stosowne wnioski: W mojej opinii tłustosz został przelany (torf jest idealnym magazynem wody, więc podłoże roślina miała stale mokre).
-
To dopiero dobra wiadomość - dziękuję za informację! Nie mam w zwyczaju kupować torfów na próbę, bo producentów jest mnóstwo, a jakość produktu przeważnie marna. Cóż, pozostaje zatem "napaść" Leroy i wyczyścić palety z worków
-
Najwyraźniej nie uważało się na lekcjach w podstawówce. Proponuję wygooglować sobie na początek jaka jest różnica między kwiatem a rośliną.
-
Zdjęcia wychodzą ciemniejsze bo jest jaśniej? Nie rozumiem tego związku.
-
I usamodzielnienie, choć na to chyba potrzeba więcej niż miesiąca czasu.
-
To po prostu D. muscipula. Nie próbujmy jej przypisywać nazw kultywarowych.
-
Stwierdzenie Kropki było naturalnie pewnym uproszczeniem, jak mniemam, w odniesieniu do aktualnej sytuacji (mamy okres wiosenno letni z wysokimi temperaturami). Nie starajmy się się łapać za słowa i liczyć odporności muchołówki i innych roślin na przelanie w %, bo konkluzja byłaby taka, że wszystko można przelać. Nie starajmy się na siłę komplikować spraw, które są proste jak kij od miotły. W kwestii muchołówek w ich naturalnym środowisku, to przeczytałem fragment książki poświęcony warunkom bytowania tychże i nie znalazłem informacji jakoby rodzaj ten zmagał się z regularnymi, suchszymi momentami w życiu. Naturalnie takie okresy występują na pewnych obszarach, na co wpływa ukształtowanie terenu, sąsiadująca roślinność i jej zagęszczenie itp., jednak są to skrajne warunki, w jakich muchołówki bytują. Optimum to stale wilgotne podłoże, o czym może świadczyć choćby występujący równolegle Sphagnum.
-
Czy powinienem nadmienić, że mamy kilkaset muchołówek i wszystkie z nich stoją od wczesnej wiosny do późnej jesieni w kuwetach zalanych wodą, a żadna z nich nie zgniła z tego powodu? Taka ilość roślin powinna być chyba miarodajna? Wystarczy spełnić podstawowe wymagania muchołówki w tym okresie, o których wspomniała Kropka. Jeśli ktoś tego nie potrafi to cóż, pozostaje mu (i roślinom) współczuć. Tracer, zaintrygowała mnie Twoja wypowiedź jakoby rośliny w naturze nie radziły sobie w "ciągle mokrych warunkach". Informacjami z jakiego źródła popierasz to stwierdzenie? Czy pisałeś tylko w odniesieniu do muchołówek, czy też innych roślin mięsożernych?
-
To S. 'Scarlett Belle'.
-
Dzięki Do Książa mam koło 30 minut piechotą, więc faktycznie rzut kamieniem Istotnie na dolnym śląsku wszystko się zaczęło, a Wałbrzych jest jednym z większych "ośrodków" tej sztuki w kraju, co jest nie bez znaczenia dla osób z tego regionu, które bonsai poznają. Powodzenia Tobie i szczecińskim bonsaistom! Radku, dziękuję za wskazówkę. Niestety mój kompakt jest z grupy tych najmniejszych, tym samym obiektyw całkowicie chowa się w korpusie. Podejrzewam tym samym, że do tego modelu nie znajdę soczewek (nie ma gwintu), ale będę szukał.
-
Co innego Twoje własne obserwacje, a co innego fakty. Jeśli więc wiedzę opierasz o "kilka" swoich roślin to podziel się tą informacją z forumowiczami, co pozwoli uniknąć nieporozumień i ewentualnych niepowodzeń w uprawie. Nie generalizuj jakoby cały świat sukulentów wyglądał tak jak u Ciebie na parapecie, bo nie masz tu racji. Jeśli dalej nie rozumiesz problemu, to trudno. Głową muru...
-
Kolejne wypasione zdjęcia makro. Poza talentem do fotografowania trzeba też mieć szczęście do uchwycenia zwierzęcych modeli we właściwym momencie
-
Dziękuję, choć do profesjonalizmu mi daleko - przynależę do nielicznego grona forumowiczów nie zakładających własnego sklepu z mięsożerami P. alpina nie został posadzony na skale, a w ceramicznej donicy o barwie, kształcie i fakturze faktycznie przypominającej kamienną skorupkę. Tego rodzaju doniczki stosuje się do tzw. kusamono (nazywane również kusabonsai), czyli roślin tworzących część kompozycji wraz z bonsai. Są to zwykle niewielkie byliny, mchy. Kusamono wykorzystuje się głównie podczas wystaw bonsai oraz w ekspozycjach w tzw. tokonoma. Posiadam kolekcję kusamono z racji mojego wieloletniego zamiłowania bonsai i wszystkim, co obok niego leżało Doniczka, o którą pytasz, zakupiona została w czeskim Centrum Bonsai Libcany, do którego to mam względnie niedaleko i od czasu do czasu zaglądam w celu zaopatrzenia się w doniczki, narzędzia i chemię. W kwestii tła, to stosuję typowe tło fotograficzne (faktura jak grubej agrowłókniny), choć w początkach swojej fotograficznej przygody lata temu wykorzystywałem i czarne t-shirty. Zasadniczo więc wystarczy kawałek czarnej powierzchni i odrobina znajomości aparatu i zasad fotografowania żeby osiągnąć podobny rezultat do mojego. Aparat to zwykły kompakt Olympus XZ-2 - podejrzewam, że nie lepszy od Twojej maszyny, którą to robisz swoją drogą świetne, ostre makro na naturalnym, roślinnym tle. Niekiedy marzę o podobnych rezultatach do Twoich. Muszę przy okazji przyznać, że bardzo nie lubię fotografować. Dokumentacja jest mi jednak potrzebna, to i od czasu do czasu przymuszam się i wyciągam to diabelskie urządzenie. Kompaktem nie wyciągnę niestety bardzo dużych zbliżeń oraz detali, jednak jako że nie jestem fanatykiem fotografii, to i nie mam zamiaru inwestować kilku tysięcy złotych w jakiś wypasiony obiektyw makro do lustrzanki. Nie do wykonania kilku zdjęć w miesiącu dla własnych potrzeb.
-
Na koniec kilka zdjęć kapturnic, które tegoroczne kwitnienie mają już za sobą, a ich liście są w pełni wykształcone. To jeszcze nie te kolory jakich oczekuję, jednak wierzę, że z czasem rośliny wybarwią się należycie. Sarracenia flava var. ornata (Seed grown, Giardino Carnivoro) Sarracenia 'Lynda Butt' Sarracenia flava var. atropurpurea (Blackwater, W) MK F27B
-
Heliamphora exappendiculata "Broad form" (Amuri Tepui) - aktualnie jeden z moich najlepszych klonów tego gatunku o dość pokaźnych rozmiarach i "płaczących" liściach. Jakkolwiek mam wątpliwości co do czystości gatunkowej wszystkich H. exappendiculata z płaskowyżu Amuri (moja opinia wyrażona w oparciu o materiały zawarte w monografii poświęconej rodzajowi Heliamphora oraz obserwacji roślin w uprawie), to w nazewnictwie nie mieszam - być może przyszłość przyniesie odpowiedzi. Heliamphora ceracea x hispida (Cerro Neblina) Heliamphora heterodoxa (Gran Sabana) Heliamphora purpurascens (Ptari Tepui) - seed grown - pierwsza moja roślina tego gatunku, którą otrzymałem jako malutką siewkę. Z liścia na liść jej łyżki nektarowe są coraz większe - aktualnie największe spośród wszystkich obecnie posiadanych przeze mnie klonów H. purpurascens.
-
Wiosna w tym roku niestety nie dopisała i próżno aktualnie liczyć na kapturnice w pełni rozwoju, choć część z nich na czele z S. flava zaczyna dobrze wyglądać. Ale jako że nie samymi kapturnicami człowiek żyje, na początek kilka zdjęć nudnych heliamfor oraz jednego z pierwszych zdobytych tłustoszy zimnlubnych, który zapoczątkował skromną kolekcję tej grupy roślin. Heliamphora ciliata (Gran Sabana) - clone 2 - prawdopodobnie najpopularniejszy klon tego gatunku obecny w uprawie, przy niewystarczającym oświetleniu tworzący zdeformowane liście (numeracja klonu na mój prywatny użytek) Heliamphora arenicola (Tramen Tepui) Heliamphora minor var. pilosa "Giant" (Auyan Tepui) - duży, okazały klon, aczkolwiek rosnący bardzo powoli Heliamphora ionasi "3" (Ilu/Tramen Massif) - jeden spośród 4 najlepszych klonów H. ionasi w uprawie, nie pozostawiających wątpliwości co do ich czystości gatunkowej. Ta roślina charakteryzuje się zwartym pokrojem, co w moim uznaniu jest dużym atutem. Heliamphora neblinae (Cerro Avispa) Pinguicula alpina (Dolomites, Italy)
-
Świetne maluchy - będzie dla mnie wielką frajdą obserwować ich wzrost. Dawno temu bawiłem się w kaktusy z nasion, jednak są to mgliste wspomnienia. @Felka Sugeruję doszkolić się w temacie