-
Liczba zawartości
971 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Ptaah
-
Bardzo ładne rośliny. Szczególnie dobrze wygląda H. exappendiculata z czerwono wybarwionymi wnętrzami pułapek.
-
Niestety wielu opisów Wistuba nie zaktualizował od lat i dawno przestałem wierzyć, że cokolwiek zmieni się w tej materii.
-
Piękne rośliny! Podziwiam Twoje zaangażowanie w hobby W kwestii H. tatei - gatunek ten nie posiada podgatunków.
-
Naturalnie, że to uszkodzenie mechaniczne. Heliamfory są wyjątkowo kruchymi roślinami - dotyczy to zarówno części nadziemnych, jak i korzeni.
-
W poście #63 to nie jest S. leucophylla x purpurea, a raczej S. x chelsonii (rubra x purpurea).
-
Na pewno nie jest to czysta S. purpurea. Widać w tej hybrydzie wpływ choćby S. leucophylla.
-
Dziękuję Iglacy! Przyznam, że osobiście preferuję te smukłe heliamfory, w których skład wchodzi m.in. H. neblinae, gatunek blisko spokrewniony z H. parva. Przewiduję jeszcze w tym miesiącu sfotografować ową H. neblinae, której posiadam 3 dość różne od siebie klony.
-
Po długim okresie bezczynności postanowiłem "odkurzyć" terraria i wykonać kilka zdjęć. Szczęśliwie lato nie dało się moim roślinom we znaki, stąd wyglądają przyzwoicie mimo alarmująco wysokich dziennych temperatur. Drosera roraimae (Gran Sabana) Heliamphora parva (Cerro Neblina) Heliamphora parva (Cerro Neblina) Heliamphora exappendiculata "Red" (Aprada Tepui) Heliamphora huberi (Akopan Tepui) - clone #1 Heliamphora huberi (Akopan Tepui) - clone #1
-
Dziękuję Maćku. Chodziło mi po prostu aby wypowiadać się w oparciu o własne doświadczenia - Ty o ile widzę nie masz ani jednej heliamfory, a zalecenia przekazujesz dość radykalne
-
Maćku, przestań straszyć. Ja mam większość heliamfor w wilgotności niższej od 80% i żyją - na dowód zdjęcia w moim temacie zdjęciowym.
-
Ten gatunek można zimować, można i nie. Uprawiając muchołówki, kapturnice i niektóre rosiczki (w tym D. capensis) od wiosny do jesieni w szklarni, przenoszę je wszystkie na stanowisko zimowe, bez wyjątków. Nie widzę sensu w robieniu wyjątku dla jednej rośliny, tym bardziej mając parapety nabite po brzegi ciekawszymi gatunkami
-
Ja część swoich heliamfor trzymam w terrarium o wysokości 40cm i jest to wysokość wystarczająca aby większość dorosłych roślin się tam zmieściła. Pędy kwiatowe rosną znacznie wyżej, osiągając 30-80cm wysokości.
-
U mnie to ok. 20cm, gdzie same rośliny osiągają wysokość do 15cm. Pędy kwiatowe mogą jednak urosnąć wyżej, do 30-35cm - możesz wziąć na to poprawkę, choć jak widzisz ja się tym nie przejmuję. @sphagnum W istocie Twoje adelki wyglądają bardzo ładnie, jednak wyraźnie widać, że krople "osiągają" połowę możliwych rozmiarów.
-
Chętnie zobaczyłbym czyjąś D. adelae rosnącą na parapecie bez podwyższonej wilgotności. Jestem przekonany, że wytworzy ona dużo mniejsze krople płynu niż jej "koleżanka" uprawiana we właściwych warunkach, a same liście przypuszczalnie dużo szybciej się zestarzeją i zaschną. Dorosłe osobniki tego gatunku śmiało mogą osiągnąć średnicę 30cm. Są to rośliny dość ekspansywne, i w zasadzie każde terrarium z czasem bywa dla nich przyciasne. Moje doniczki z D. adelae upakowane są w rogach terrarium, a liście pokładają się na ściankach tejże konstrukcji. W kwestii zimujących kapturnic, muchołówek i wszelkich roślin o podobnych wymaganiach - staram się utrzymywać podłoże wilgotne i unikam stojącej wody w kuwetach (takowa jednak nigdy moim roślinom nie zaszkodziła - nie widziałem konieczności wylewania jej). Przy niskich temperaturach, rzędu 5 stopni, doglądam rośliny raz w tygodniu. W wyższych naturalnie pilnować trzeba częściej. Rośliny zimą podlewam od góry (tym samym leję muchołówkom po pułapkach - bez negatywnych skutków).
-
Aby heliamfora była naprawdę ładna, o foremnych liściach i dobrze wykształconych łyżkach nektarowych, musi mieć dużo światła. Jeśli chcesz mieć zieloną, to po prostu zdecyduj się na gatunek niewybarwiający kielichów, np. H. heterodoxa. Trzymanie roślin w gorszym oświetleniu spowoduje, że będą wyglądały bardzo mizernie i niemożliwym będzie stwierdzenie jaki to gatunek czy mieszaniec, bo zatraci wszelkie cechy charakterystyczne. Co do muchołówek, kapturnicy i darlingtonii, to pora zacząć je zimować, więc przeniesienie na stanowisko o niskiej temperaturze jest w tym okresie zasadne. Możliwie niskiej - w moich warunkach zimuję rośliny w pomieszczeniu o temp. ok. 5 stopni. Dla nich światło jest wtedy sprawą drugorzędną. W tej niskiej temperaturze zimuję również D. capensis i cefalotusy, które w wiosnę wchodzą w świetnym zdrowiu. Podłoże w okresie zimowym utrzymuję w stanie wilgotnym, jednak woda nigdy nie stoi w kuwetach. W kwestii zimowania tłustoszy nie wypowiadam się, jako że zlikwidowałem ich kolekcję - mam nadzieję, że ktoś inny pomoże. Gdy jednak trochę ich miałem, to lądowały razem z muchołówkami i resztą. Z całej Twojej listy pozostaje dzbanecznik, D. adelae i ewentualnie D. capensis - te zimę mogą spędzić w temperaturze pokojowej. D. capensis nie wymaga podwyższonej wilgotności powietrza, to samo tyczy się 'Bloody Mary'. Na bazie doświadczeń z D. adelae powiedziałbym, że ta źle zniesie warunki parapetowe i sugerowałbym umieszczenie jej w możliwie szczelnie zamkniętym pojemniku - kuli, terrarium, zakrytym akwarium itp. Osobiście ani D. capensis, ani D. adelae nigdy nie doświetlałem - ani latem, ani zimą. Uznaję to za kompletnie zbędne przy tak niewymagających gatunkach. Ledy na pewno wspomogą dzbanecznika, który cierpiał będzie na niedobór światła zimą.
-
Akurat heliamfory nie wymagają nie wiadomo jakiej wilgotności powietrza. Moje przez dłuższe okresy czasu radzą sobie bardzo dobrze w wilgotności 70% - klucz to umiarkowana temperatura i maksimum światła - warunki, które trudno spełnić jednocześnie. Z cefalotusami natomiast nigdy nie miałem problemu - osobiście uważam je za równie łatwe w uprawie jak muchołówki czy kapturnice.
-
Co znaczy rosnąć przez stare liście? Moje rosolistniki zawsze mają mnóstwo "suszu" u podstawy - nie oczyszczam ich, bo to urok tego gatunku. Dla przykładu:
-
Kamilu, z doświadczenia (a i nieraz było o tym wspomniane na forum) powiem, że cefalom nie służy woda kranowa o tyle, że wykwity minerałów skutecznie niszczą stożki wzrostów. To jedyny zaobserwowany minus, poza aspektami wizualnymi. Co prawda mimo tego rośliny ładnie u mnie rosły, jednak wzrost był wyraźnie spowalniany przez konieczność wypuszczania przez rośliny kolejnych stożków wzrostu w miejsce obumarłych. Na ten moment inwestuję w wodę demineralizowaną i wszystkie cefalotusy trzymam odizolowane od innych roślin.
-
Piękne parapetowe midoxy, Adamie. Dzbanki widać, że mają się równie dobrze mimo parapetowych warunków
-
Tym bardziej, że większość helek na tę chwilę jest młodocianych. Gdy porosną, to takie 3 terraria starczą na połowę z nich, niestety
-
Pięknie rosną amerykańskie dzieci Czy te "tepuiowe" trzymasz wszystkie w fitotronie zimnym? Przy jakiej wilgotności? Przyznam, że moja D. roraimae (Gran Sabana) wybarwia się aktualnie nieco mocniej, jednak aż tak obficie nie kropelkuje. Wnoszę, że może to być właśnie kwestia niższej wilgotności powietrza.
-
Jeśli roślina jest martwa, to nie dziwota.
-
Gwoli sprostowania - dziwidło olbrzymie nie posiada największego kwiatu na świecie - to kwiatostan o ile mnie pamięć nie myli. Owa róża jerychońska sprzedawana czasami w sklepach nigdy nie użyje, a rozwija się dzięki wchłonięciu wody przez martwe tkanki - na podobnej zasadzie jak mech Sphagnum. Zieleń na wszelkich zdjęciach promocyjnych faktycznie nierzeczywista.
-
Haworthia cooperi jest prześwietna - nie widziałem dotąd tego gatunku
-
Faucaria tigrina też jest interesującym sukulentem, przypominającym nieco roślinę mięsożerną. Poniżej zdjęcia znalezione w internecie: http://m5.paperblog.com/i/24/247081/faucar...n-T-_c0cr3.jpeg https://c1.staticflickr.com/1/184/420943500_13083f3b8d_b.jpg http://2.bp.blogspot.com/-8HtLh3aEzCo/T923...a+tigrina+3.jpg