Skocz do zawartości

emczer

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    202
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez emczer

  1. Dobrze by było jak by pszczółki trafiły pod ochronę. Wszyscy wiemy, że z roku na rok ich jest coraz mniej. Jaki wpływ będzie to mieć na wszystko - aż strach myśleć i pisać. Nie liczę, że kiedykolwiek trafią jednak pod ochronę, bo komu ma na tym zależeć? Mechanizacja i nie zważanie na środowisko naturalne to niestety cechy główne naszej cywilizacji. Niestety częściej będzie się słyszeć, że sąsiad sąsiadowi-pszczelarzowi ubił kilka uli, bo mu bzyczenie przeszkadzało i bał się, że mu dzieci zabiją, "szerszenie" cholerne... Głupota ludzka granic nie ma, niestety. Brakuje edukacji i to bardzo. Natura jest zła, bo wszystko trzeba wymienić na nowoczesną elektronikę. Do tego oczywiście opatentować i mieć pieniądze; miejsca na przyszłościowe myślenie tu brak. Takie rozwiązanie zaprezentowane przez Masiola (w wersji latającej) dla mnie nie ma racji bytu, bo zrobi konkurencję resztką prawdziwych pszczół, aż w końcu ich zabraknie. Rozumiem coś takiego w prywatnych, zamkniętych halach plantacyjnych, jako właśnie postać krocząco-jeżdżąca, ale nie jako lotny zamiennik pszczół wypuszczony w "świat". Poza tym poważnie, jako osoba zajmująca się szeroko-pojętym zdalnym modelarstwem wiele widziałem i jeszcze więcej słyszałem od innych ulotnionych. Pszczoły, osy i inne większe owady bardzo się wkurzają, kiedy w ich okolice wlatuje tak zwany teraz cudownie "dron" czyli jakiś quadro czy inny multicopter. Bzyczenie wirników powoduje dezorientację, możliwie zagłuszenie królowej (lub pomylenia wirnikowca z królową), a nawet czasem i sporą agresję wobec operatora. Czy Wam się uda? Czemu nie. Największy problem to czynniki takie jak: żywotność ogniw, zasięg, masa, rozmiar. Można tu wiele rzeczy wymyślić lepszych lub gorszych. Programistów na pewno macie też dobrych w tym co robią, a algorytm działania, detekcji i rozpoznania nie jest jakoś przesadnie skomplikowany. Zwłaszcza, że na pewno macie spory budżet na całe przedsięwzięcie i będziecie korzystać z bardzo ciekawych komponentów, jakich pewnie ja nawet na oczy nie widziałem. Dlatego forma krocząca do terenów prywatnych i zamkniętych - super. Inne formy - zwłaszcza lotne - nie przyniosą nic dobrego poza szumem i rozgłosem w mediach.
  2. Ktoś musiał być pierwszy. Też kwestia, że parapet parapetowi nie równy, o wilgotności nie wspomnę. Teraz mają na parapecie swój malutki mikro-klimat i rosną bardzo dobrze. Pomiarów żadnych nie podam, bo każdy miernik, który mam podaje bardzo różne wartości. Przestałem im ufać i wydawać nawet spore pieniądze na inne, skoro z każdym nowym odczyty potrafią się różnić o 10-30% od innych. Aż takiej "punktowości" wilgotności na przestrzeni niecałego jednego metra, gdzie trzymam owadożery się nie spodziewam, ale cóż. Może i co ten centymetr-dwa mam sinusoidę o +/-10%... Terrarium moje widziałeś, oświetlenie raczej też. Z warunkami kombinowałem jak mogłem, ale oczywiście z rozsądnym czasem między zmianami na jakąkolwiek aklimatyzację. Na roślinie zmian żadnych na lepsze, jak kupiłem tak wyglądała. Ruszyła "z kopyta" dopiero po wywaleniu z terrarium na parapet. Wtedy stwierdziłem, że terrarium jest nie dla mnie i ma nowego właściciela. Rośliny podlewam jakoś niespecjalnie regularnie, ot jak wyczuję i przyuważę, że powinienem, zawsze tak robiłem. Nie mniej w terrarium z nawilżaczem potrafiłem nie podlewać bicalcaraty i przez tydzień, bo nie było sensu. "Krzaczenie" to tak jak odgadłeś nowe stożki wzrostu. Czy to od korzeni, czy z samej rośliny, tak mi się przyjęło i tak to określam. Odnośnie zimy - no tu wiadomo, że będzie ciężej, ale oświetlenie jakieś na pewno zrobię, odgrodzę też od działalności kaloryfera i suchego powietrza. Tu nie ma nawet co się oszukiwać. Jednak czy będę jakoś sztucznie zwilżać powietrze, inaczej niż po prostu podlewając? Nie wiem. Zobaczę w miarę progresu zimy, zależnie jakiej też się doczekamy. Nie ma też co chuchać-dmuchać przesadnie, bo już dawno się nauczyłem, że to nic dobrego. Co do odmiany i polecania - tak polecałeś Teraz sprawdziłem nawet stare PMki i wychodzi, że zakupiłem´Brunei, orange'. Pamięć trochę już zawodna Nie mniej, N. bicalcarata i to mi wystarcza, jak trochę podrośnie i pokaże na co ją stać - wtedy czy tu, czy na cpuk'u się upewnimy dla pewności. EDIT: @Noform - co do dzbanków z nasion, to masz tutaj naszych speców co wysiali nasionka różnych dzbanków z większymi i mniejszymi sukcesami. Osobiście polecałbym poczekać, na pewno gdzieś się pojawią. Myślę, że szybciej niż by wyrósł odpowiednio duży z nasion.
  3. Napiszę coś, co będzie mocno kontrowersyjne zapewne dla wielu, reszta zrozumie. Otóż N. bicalcarata (Brunei, green) rośnie u mnie od początków maja, na moim parapecie z ekspozycją południową (w pełnym słońcu ostatnio - jakie jest, każdy wie) i o niebo lepiej wychodzi jej rośnięcie, wreszcie zaczyna wyglądać! Kupiona na jesień nie wyglądała okazale. Ot 3 listki, z czego jeden w stanie w pół uschniętym. Rozpiętość może z ~6cm. Przez całą zimę, do wiosny była w terrarium, gdzie inne rośliny rosły ładnie, bądź jako-tako nienajgorzej. Warunki typowo sugerowane pod bicalcarate - jej nie pasowały. Innym, nawet najmniejszym sadzonkom, pasowało bardziej niż właśnie bicalcaracie. Rosła wolno, dzbaneczki puszczała 1-2cm. Teraz wreszcie wiem, że mam bicalcaratę. Większe i dwu-trzykrotnie dłuższe, zdecydowanie bardziej zielone (nie, blado-seledynowe jak wcześniej) liście, dzbanki utrzymujące się długo (jeden z połowy maja, drugi ma jakiś półtora miesiąca), trzeci w drodze. Wcześniej próbowała ledwo jednego robić i zaraz zasuszała. Ba! Teraz nawet zaczyna się krzaczyć i malutki stożek z korzeni wyłazi. Wreszcie widzę z dnia na dzień, że rośnie... Wiem, zaraz będą głosy, że miałem oświetlenie/wilgotność/inne czynniki do bani - . Może i tak. Ja nie o tym. Cały ten wywód jest po to, by nie brać za pewnik, że dana roślina będzie w takich, a takich warunkach rosnąć dobrze, bo, może jak moja - mieć swoje widzimisię i to właśnie trzeba odkryć. Więc trzeba szukać i obserwować, a może akurat zaklimatyzują się i na parapecie. Durnych odpowiedzi ostatnimi czasy na tym forum nie będę komentować, widać, że moderacji mało i sezon urlopowy. Kłuje to mocno w oczy, dlatego prawie się tu już nie wypowiadam.
  4. Tym razem tylko jedno zdjęcie. Powyższe tłustoszowe maleństwo zakwitło... Dwa tygodnie temu, ale ciągle jestem zabiegany i dopiero wczoraj zrobiłem zdjęcie.
  5. Obiekt pierwszy i drugi z moich zdjęć były trzymane w tych samych warunkach. (Terrarium, ~50W power led) Nie wybarwiona... Bo nigdy nie chciała. Czy to balkon z pełnym południowym słońcem i ponad 30 stopni, czy panel led przez zimę, który mi wybarwia liście dzbanków na ładny rumiany kolor, jej nie ruszył. Może lubi coś innego na co jeszcze nie wpadłem. Drugi rok ją mam i cały czas ani myśli nabrać kolorów. Nie mniej, te dwie mogą być ze sobą jakoś powiązane, ale cholera wie co z czym mi się możliwie skrzyżowało, bądź skąd się wzięła i powstała osobnica z pierwszego zdjęcia. Drugą mam od kogoś z forum, pierwsza z nasion jak wspomniałem i widzę różnice znaczące w ich wyglądzie, albo jestem przewrażliwiony. O ile fajnie było by wiedzieć co to za cuda, to jakoś do życia mi to potrzebne nie jest, grunt, że rosną i cieszą moje oko
  6. Albomarginata ma już w tym momencie widoczny biały perystom. Dla mnie wybarwiona od słońca N. x 'Ventrata'.
  7. No, tylko w sumie nie wiem, czy moja d. spatulata, to w ogóle d. spatulata Do tego z nasion, które posiałem w innym miejscu z tej rosiczki, nie wzeszło nic, tak, że ciekawa sprawa. Nic, wrzucę możliwą matkę później też do identyfikacji, zobaczymy. Odnośnie powyższego - spatulata, czy coś innego?
  8. Wrzuciłem to zdjęcie już w swoim temacie, ale i tutaj wrzucę, może ktoś będzie coś wiedział. Wyrosła z nasiona, które pobrałem z rosiczki alicji. Nie było raczej możliwości, by wysiało się tam coś innego, więc podejrzewam, że coś się skrzyżowało. Chyba, że się mylę, ale mojej d. spatulata, która mogła by się rozsiać to nie przypomina. Jakieś pomysły?
  9. Zaszkodzi. Aklimatyzacja będzie trwać sporo, spowolnią wzrost, nie warto.
  10. Czas na wiosenną aktualizację! Nie pokażę wszystkiego, bo jestem leniwy, ale coś tam na ten moment wrzucę! Wszystkie moje rosiczki. Poza regią i adelkami. Ktoś mnie nakieruje cóż to za hybryda? Moja p. 'Tina' to już nie jedna, a trzy sztuki. Moje niezidentyfikowane hybrydy tłustoszy z carnisany - jeden maluch bierze się za kwiatka. No, a teraz dzbanuszki! Na początek najnowszy dzbanek N. x 'Ventrata'. N. 'Gentle' x 'Gentle' N. bicalcarata ´Brunei, orange' - dzbanki coraz większe. N. 'Miranda' N. 'Rebecca Soper' bez dzbanków i malutkie N. x 'hookeriana' Kilka N. 'Bloody Marry' N. x 'hookeriana' Póki co tyle.
  11. Wygląda jak D. spatulata.
  12. Było by to zbyt piękne, a jednocześnie jest chyba zbyt niemożliwe. Szkoda Chyba Biedroneczko rozwikłałaś tajemnicę! Bo faktycznie przypomniało mi się teraz, że uzupełniałem tam raz braki w torfie torfem z doniczki z małej adelki, która niestety nie przeżyła. Minęło z dobre pół roku czasu, aż zapomniałem o tym kompletnie, ale chyba faktycznie trafiłaś!
  13. Przed chwilą w klejuchu odkryłem to maleństwo... Ku wielkiemu zaskoczeniu, musiało niedawno wykiełkować, a nie jest to nic, co posiadam w terrarium. Prosiłbym o identyfikację, bo parę pomysłów mam, ale specem nie jestem i walę na ślepo.
  14. emczer

    Problem z dzbankami

    Ogólnie zmieniając warunki dzbankom jakich stoją robisz im krzywdę, bo się nie mogą aklimatyzować dobrze i stąd brak dzbanków. Trzymaj je w stabilnych warunkach.
  15. emczer

    Klejące kropelki

    (...) Nektar, który ma za zadanie wabić ofiary do rośliny. Więc z dzbankami jest wszystko dobrze, skoro to puszczają. Cwani roślinni łowcy!
  16. To ja odpowiem linkiem równie leniwie jak kolega pytający http://roslinyowadozerne.eu/art/hodowla/po...zbanecznika.php
  17. Od dłuższego czasu zastanawia mnie - co za chwaścik / ustrojstwo przyniosłem razem z bicalcaratą do domu. Rośnie tam od przybycia z zoobotaniki. Powoli, nie inwazyjnie. W sumie wygląda intrygująco, więc nie wywalałem. Szkoda zabijać roślinki, jeśli nie przeszkadza swojemu gospodarzowi w doniczce. Jednak do tematu - ktoś ma pojęcie cóż to być może? Wybaczcie słabe zdjęcie.
  18. Nie powiem Ci co to, ale miałem ostatnio atak w terrarium tego cholerstwa, lub bardzo podobnego - polysect skopał temu tyłek i wybił pierwszy oprysk doszczętnie. Zrobię jeszcze drugi, dla pewności. Roztwór jak zalecany na opakowaniu.
  19. Aklimatyzacja i pogoda jaką mamy robi swoje. Do tego sezon grzewczy... Albo doświetlasz i cieszysz się dzbankami, albo masz same liście bez dzbanków do wiosny.
  20. Po pierwsze wygląda ładnie. Po drugie ja tam widzę, że pompuje Po trzecie - mało słońca i będzie coraz mniej niestety. Po czwarte - trzy miesiące to nie aż tak dużo na aklimatyzację, gdzie teraz jeszcze sezon grzewczy trochę przeszkadza. Po piąte - zachodnie okno, tam to już w ogóle nie najwięcej światła
  21. Tinki nie zimujemy - poczytaj o tłustoszach poradniki na forum.
  22. emczer

    Zgadywanka.

    D. nidiformis?
  23. emczer

    Zgadywanka.

    D. roseana?
  24. emczer

    Zgadywanka.

    Cicho tu... Więc może N. copelandii?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.