Skocz do zawartości

Lukash

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    642
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Lukash

  1. Dzisiejsza sesja: D. cap. all red Małe muchołówki: D. oblanceolata Sunset Peak Hong Kong Żyworódka:
  2. Lukash

    Rosiczki z nasion

    Pozazdrościć D. burmanii. Uwielbiam tę rosiczkę a mimo to nie mam do niej ręki.
  3. Zgadza się. Należy zwrócić na liczbę odwiedzin Twojego wątku.
  4. A tutaj pozostałe roślinki: Oraz moja rosiczka filiformis niezbyt sztywna. Pewnie to wina małej doniczki, jak myślicie? A tu lithopsy: I roślina X. Może ktoś wie co to za roślina w centralnej części zdjęcia? Nie mam pojęcia co to może być. Zdawało mi się, że wysadzałem tam pestkę granatu ale roślina zupełnie inaczej wygląda.
  5. Kolejne owadożery. Szkoda tylko, że słońca coraz mniej.
  6. A ja w tym nic złego nie widzę Najwyżej o ile wzejdą przemęczą się jeden sezon a ja starać się będę im w tym pomóc.
  7. A ja czekam na pierwsze wschody z Twoich nasion D. anglica, bo niedawno posadziłem po stratyfikacji.
  8. A może masz możliwość ustawienia roślin na parapecie z zewnątrz o ile parapet nie jest mocno przechylony do momentu aż będziesz miał akwarium?
  9. Heja spijając nektar Swoją drogą ciekawy masz ten nick i intrygujący. Roślinki nie wszystkie dobrze wyglądają, niektóre pewnie uśmiercam bo jakoś nie chce mi się reagować, które na balkonie stoją i marnieją. Odnośnie kota to nie mam pojęcia cóż za rodzice ją spłodzili ale na pewno nie są to dwa dachowce. Moja kotka ma mniejszą główkę albo mi się tak wydaje... Sierść natomiast jest dłuższa na całym ciele, ogon też puszysty. Może uda mi się w ciągu dnia dowiedzieć kto zbroił, że ona się "wykluła".
  10. Kolejna dorosła muchołówka i Drosera paradoxa oraz kocica. Dziś rano zaklinowała się na oknie, tak łapała muchy. Ehh
  11. Wczorajsze fotoski kiełkujących muchołówek:
  12. Mam o tyle dobrze, że mój kot nie ma prawa wstępu do pokoju jak mnie nie ma dlatego drzwi zamykam ale jak już przychodzi to mam czujne oko na nią. Oczywiście to idealna łowczyni-sadystka niestety. Łapie swoją ofiarę i potem poddusza łapą a jak rusza się to obserwuje, wystarczy, że ofiara oddala się to traktuje ją łapą...Dochodzi do tego stopnia, że albo zajmie się czym innym i straci z oczu ofiarę, albo w końcu owad umiera z wycieńczenia. Niestety taka jest moja kotka. Na balkonie niedawno tulipany mi wykopała. Aaa jeszcze jedno, nie patrzy gdzie skacze. Biorąc pod uwagę fakt, że często na oknach znajdzie jakąś muszkę czy komara to skacze do momentu aż złapie a co na parapecie to sprawa drugorzedna. Tak kiedyś wywaliła mi całą szklarenkę siewek wiosną.
  13. Wydaje mi się, że to jest cuneifolia. Mojej niestety już nie ma.
  14. Koty nie lubią zapachu wanilii a jeśli będzie Tobie zawadzać kup papirusa albo kocimiętkę z ogrodu weź. To rośliny w sam raz dla kotów. Jest szansa, że nie będzie zainteresowany owadożerkami. Dobra też jest zwyczajna trawa tylko taka zieloniutka nieco szersza. Tak czy siak na koty trzeba być czujnym. Moja gloksynia cały rok odbija z koniuszka a kotka sobie podjada jak listek wyrośnie i ot nie mogę dochować się kwiatuszka.
  15. Lukash

    Honorowi dawcy krwi.

    Ja miałem właśnie podobnie. Leukocytów wiecznie mi brakowało aż w końcu lekarze stwierdzili, że mogę mieć leukopenię. Zaczęło się od wizyty lekarza rodzinnego. Następnie skierowanie do onkologa. Ten przepisał mi jakiś antybiotyk, po którym moje węzły chłonne szyjne miały ustąpić. To nie to, onkolog powiedział bym poszedł do otolaryngologa. Tam mnie zbadali. Zrobili usg węzłów szyjnych, by sprawdzić ile i jakiej wielkości są albo może też chłoniaka szukali? Już naprawdę nie pamiętam. W każdym bądź razie tenże laryngolog zdecydował, że dzień później idę na wycinkę tychże węzłów chłonnych bo trzeba zrobić badanie histopatologiczne. Pobrali mi kilka sztuk, w sumie prawie wszystkie przynajmniej większe "okazy" i wycinek przesłali do Lublina a ja na żądanie wypisałem się tego samego dnia. Po półtorej miesiąca...toksoplazmoza. Pani ucieszyła się razem ze mną, że to żaden nowotwór. Skierowanie do poradni chorób zakaźnych na dwa tygodnie, mieli mi dawać jakiś lek na to ale i tak nie poszedłem. Akurat znalazłem nową pracę i nie skorzystałem z oferty szpitala. Po kilku latach zrobiłem badanie na toksoplazmozę i okazało się, że organizm trzyma w ryzach pasożyta. Ot cała moja histeria, po której zaprzestałem oddawania krwi.
  16. Lukash

    Honorowi dawcy krwi.

    Oddawałem jakiś czas temu dopóki nie nabawiłem się toksoplazmozy. Na szczęście organizm przezwyciężył pasożyta co potwierdziły badania. Lubię oddawać i też mam O Rh+.
  17. Dołączam się do pochwał! Pięknie ukazane roślinki, w interesującej perspektywie! No i oczywiście tłustosz weser przykuł moją uwagę i ten...ta byblis. Cudowne! Ślędzę relację Twojego wątku od dziś!
  18. daro7979 Dziękuję, milo się czyta takie wpisy. Fakt kosarze już 3 bodajże wpadły w pułapki, dziwię się tym bo w zeszłym roku chyba tylko jeden został złapany. A szkoda, że one wpadają, wolałbym jednak aby muchy to robiły. damian.sze@op.pl Miło i dziękuję! Są też i od Ciebie chociażby te malutkie muchole. ElektrykPL Trzymam w doniczkach z przyzwyczajenia już. Nie chcę ich rozsadzać do jednej większej, gdyż i tak część na zimę wyląduje w moim terra a ja, że niezdecydowany często jestem to zostawiam tak jak jest a poza tym parapety w chałupie mam wąskie. Wolałbym jednak trzymać je w większym pojemniku.
  19. Lukash

    Mirabilis jalapa

    Należy też dodać fakt, że jest to roślina bezproblemowa. Swojego dziwaczka hodowałem chyba 3 lata temu na balkonie i wyrósł mi 80 cm ale miał tylko żółte kwiaty.
  20. Moja niecała plantacja. Kwiatuszki D. oblanceolata Sunset Peak Hong Kong. D. natalensis. Małe muchołówki. Pozostałe:
  21. Po prostu za często latasz do tych kapturnic, zaglądasz, wypatrujesz itd. Do swoich na balkonie rzadko kiedy zaglądam i często spotyka mnie miła niespodzianka.
  22. O matko ile ty tego masz! A jeszcze nasion to zbierać będziesz na kg... Co potem zrobisz z tym? Żałuję, że nie mam u siebie choć większego balkonu.
  23. Lukash

    Drosera sessilifolia

    Przepiękne są te rosiczki. Już raz próbowałem ale byłem wtedy kompletnym laikiem i sparzyłem nasionka. Drugi raz nie przymierzałem się do siewu ale chcę taką mieć.
  24. karaluszku maluszki to D. dielsiana i D. capensis.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.