Skocz do zawartości

slayer

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Previous Fields

  • Gadu-Gadu
    8777778
  • Województwo
    świętokrzyskie

Ostatnie wizyty

432 wyświetleń profilu

slayer's Achievements

0

Reputacja

  1. slayer

    Brak zimy a zimowanie

    1. Co rozumieć pod wyrażeniem "układamy je na torfie"? Czy takie kawałki pędu kwiatowego wbijamy na niewielką głębokość w torf czy po prosty kładziemy poziomo, nie zagłębiając w torf? Z góry wybaczcie, jeżeli to głupie pytanie, ale jestem zielony w temacie i wolę zapytać (podobno nie ma głupich pytań ). 2. Czy trzeba wcześniej te kawałki pędu jakoś przygotować, np. wstawiając na trochę do samej wody? 3. Czy można podzielić pęd na dwie części, tak aby w drugiej był zalążek kwiatu? Czy powinny to być same pędy bez zalązka kwiatu, czyli kwiat powinno się uciąć?
  2. slayer

    Brak zimy a zimowanie

    Chyba nikomu się nie chce przeczytać moich pytań dogłębnie .
  3. Witajcie, Moją roślinę kupiłem w okresie letnim, świetnie się rozwijała gdzieś do listopada. Gdy dzień stawał się coraz krótszy oczywiście ograniczyła swój wzrost, liście z pułapkami rosną coraz mniejsze. Wstrzymywałem się z zimowaniem z tego względu, że temperatura w moim południowym ganku wciąż była za wysoka. Ostatnio zdecydowałem się przestawić muchołówkę z południowego okna domu, na południowe okno ganku, gdzie temperatura jest w okolicy 10-15 st. (czytałem na forum, że lepsze jest chociaż takie zimowanie niż żadne). W związku z tym, chciałbym zapytać, czy takie zimowanie w nieco wyższej temperaturze już można zacząć liczyć na poczet zimowania, które powinno trwać minimum 4-6 tygodni, czy dopiero od momentu, gdy przyjdą mam nadzieje mrozy i nastanie w moim miejscu na zimowanie odpowiednio niska temperatura tj. 0-10 st? I drugie pytanie - z góry przepraszam bo jestem amatorem, ale dużo uwagi poświęciłem roślinie do tej pory, więc wolę zasięgnąć języka u doświadczonych osób, aby jej nie zmarnować - przypuszczam, że przez brak zimowania pojawił się pęd kwiatowy. Bardzo proszę o weryfikację na podstawie załączonego zdjęcia i radę, czy mam go natychmiast jak najniżej uciąć? Przypominam, że roślina od około tygodnia jest już w niższej temperaturze niż pokojowa. I jeszcze trzecie pytanie. Normalnie zalewałem podstawkę wodą destylowaną mniej więcej codziennie lub raz na dwa dni. Dzień wystarczył, aby roślina podciągnęła wodę. Jak często sugerujecie podlewać roślinę podczas zimowania? Pytam, bo do tej pory spotkałem się z mało konkretnym terminem "ograniczenia podlewania". Myślicie, że zalanie podstawki o średnicy nieco większej niż średnica doniczki raz na tydzień, czy trzy razy na tydzień wystarczy? Jaka ilość jest wg Was prawidłowa? Mi ciężko to wyczuć . Z góry serdecznie dziękuję za pomoc.
  4. slayer

    Czernienie, gnicie

    Przeczytałem o odcinaniu czerniejących pułapek chyba w jakimś poradniku z forum, ponieważ część asymilacyjna dalej może oddawać substancje mineralne etc. Ale chyba faktycznie będę czekał aż całe liście zczernieją i tyle. Zaintrygowały mnie przedziórki... Może to one są problemem, ponieważ myślałem, że to pleśn, a to faktycznie przypominało małe pajęczynki. Co ewentualnie z takim czymś zrobić, jeżeli wystąpi taki "nalot" pomimo dobrego wietrzenia pomieszczenia? Oto zdjęcia sprzed zabiegu usuwania tego czegoś... Uważam, że roślina pomimo wzrostu wygląda gorzej niż jeszcze jakiś czas temu. Liście tuż za pułapką po bokach zaczynają usychać, przybierając zżółkniętą barwę i czerniejąc. Może wrzucę aktualniejsze zdjęcie, jedno bez lampy wtedy lepiej widać może...
  5. slayer

    Czernienie, gnicie

    W połowie sierpnia zakupiłem w Obi muchołówkę. Przesadziłem ją do większej doniczki. Gleba to czysty torf zmieszany ze średnioziarnistym piaskiem. Stoi na parapecie południowego okna. Podlewam raz dziennie zazwyczaj na wieczór, do podstawki - przez dzień spokojnie podciągnie całą wodę, ponieważ obwód podstawki jest nie dużo większy od obwodu doniczki. Ostatnio jednak pojawiły się problemy. Zaczęła pojawiać się pleśń, jednak póki co po fizycznym oczyszczeniu i zwiększeniu wentylacji pomieszczenia problem ustąpił. W glebie czasami daje się zauważyć malutkie, może milimetrowe robaczki barwy białej, szarej - nie wiem czy mają one związek z docelowym problemem, z którym obecnie się borykam. Otóż: liście zaczynają czernieć z boków, blisko nasady pułapek. Co może być tego przyczyną? I drugie pytanie, co robić, gdy po usunięciu czerniejącej pułapki liść także zaczyna czernieć? Usunąć go wówczas jak najbliżej gleby? Załączam zdjęcia obrazujące mój problem:
  6. Stoi na południowym parapecie, aczkolwiek teraz z tym słońcem to różnie bywa . Podlewam raczej na wieczór, bo na 6 do roboty, a przez dzień spije prawie całą wodę .
  7. W drugim przypadku znowu ryzyko przelania, tak jak w jednym poradniku przeczytałem .
  8. Chciałbym zweryfikować jeszcze sposób podlewania. Niektóre poradniki radzą, aby w podstawce był w miarę stabilny poziom wody 1-2 cm, natomiast inne aby dolać wody dopiero po zniknięciu z podstawki starej. Który sposób jest wg Was lepszy, korzystniejszy dla mucholi? Pozdrawiam
  9. Witajcie, około tydzień temu postanowiłem przesadzić moją świeżo zakupioną muchołówkę. Choć powierzchnia torfu z piaskiem była mniej więcej na poziomie górnej krawędzi doniczki, to nie ubijałem jej wg przykazu z poradnika, a w efekcie zagęściła się pod wpływem wody. Rezultat jest taki, że poziom gleby jak widać na obrazku znajduje się mniej więcej 1 cm od krawędzi. W związku z tym chciałbym zapytać, czy może tak zostać, czy powinienem dosypać trochę torfu pod liście, aby nie opierały się tylko na krawędzi mojej 12 cm doniczki?
  10. Czytanie ze zrozumieniem - Drogi Painkiler1 - naprawdę nie boli! Przecież wyraźnie napisałem, czym motywuję swoje pytania po przeczytaniu m.in. tutejszych poradników oraz innych wyszperanych w zakątkach Internetu. Napiszę jeszcze raz - chciałem zweryfikować różne wersje na poszczególne sprawy. karaluchu i chomikxd3 znów 50/50, jeżeli chodzi o przesadzanie roślinki teraz, po zakupie . karaluchu jeżeli już bym się zdecydował na większą doniczkę po krótkiej aklimatyzacji, to czy po prostu powinienem przesadzić roślinkę z całą glebą ze starej doniczki i uzupełnić w podłożu i po bokach jedynie o nowy torf (raczej nie będę mieszał z piaskiem), czy w nowej doniczce dać tylko nowy torf a korzenie roślinki otrzepać ze starej ziemi? chomikxd3 oczywiście podlewam przez podsiąkanie. Jak już pisałem wcześniej, zadaję tak banalne pytania, by zweryfikować głupoty, które przeczytałem gdzie indziej, jak np. o zimowaniu w papierowej torebce bez dostępu światła - co na chłopski rozum nie pozwoli na fotosyntezę i wpłynie niekorzystnie na muchołówkę. Jednak widzę, że niektórzy wykazują alergiczne zachowania na kolejne te same pytania, ale tak wygląda życie na forach tematycznych stałych bywalców . Mimo wszystko dziękuję teraz za pomoc, choć dalej jestem rozdarty w najważniejszej kwestii - przesadzania!
  11. Mam nadzieję, że inni Użytkownicy tego forum potrafią czytać ze zrozumieniem i odpowiadać bardziej rzeczowo na pytania laika. A Tobie - Drogi chomikxd3 - proponuję iść nabijać licznik postów gdzie indziej.
  12. Witajcie, W ostatnią sobotę kupiłem muchołówkę w OBI, na którą chorowałem jeszcze na studiach . Przeczytałem kilka poradników i wówczas pojawiło się następujące pytanie: przesadzać nowo zakupioną roślinę czy nie? Jaka jest opinia doświadczonych hodowców na ten temat, ponieważ spotkałem się z dwoma zdaniami na ten temat: zalecanie przesadzanie od razu po zakupie lub nie przesadzać od razu po zakupie, gdyż sama zmiana lokalizacji jest dla muchołówki odczuwalna i lepiej dać się jej zaaklimatyzować. Znalazłem również opinie, iż roślinki powinno się przesadzać dopiero na wiosnę lub jeżeli to konieczne w przypadku wystających korzeni (za małej doniczki) wcześniej. Niestety, jestem laikiem dlatego proszę rzućcie okiem na moją muchołówkę i postarajcie się mi pomóc wraz ze swoim doświadczeniem. Ponadto, roślina stoi na południowym parapecie. Podlewam ją wodą demineralizowaną (niestety nie było destylowanej, a jest to jednak różnica chyba zanieczyszczenia 1-5%). Powiedzcie mi, czy wszystko się zgadza? Oraz dwa ostatnie pytania: dałem jej żywą muchę, jednak po dniu pułapka się otworzyła - jaki może być tego powód, czy tak krótko powinno trwać w przybliżeniu trawienie? Ostatnie pytanie dotyczy zimowania, ile dokładnie powinno trwać, bo wyszukałem informację, że 6 tygodni, inni piszą, iż 3-4 miesiące oraz czy powinna być wówczas w ciemności czy dalej stać na południowym oknie, a zmienić powinna się jedynie temperatura do 0-10 st. C? Z góry serdecznie dziękuję Wam za cenne wskazówki!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.