Witajcie. Mam wrażenie, że nadszedł czas przesadzić największe rośliny z doniczki w której we wrześniu posiałem pierwsze rosiczki. Tym bardziej, że popełniłem podstawowy błąd i nie dosypałem torfu do krawędzi doniczki. Na dzień dzisiejszy chciałbym pozbyć się z tej doniczki największych Capensis'ów "Albino", bo mam wrażenie, że zasłaniają słońce znacznie mniejszym "spatulatom".
Wracając do tematu... Na razie Albino rosną tylko w górę - i zastanawiam się czy to nie jest spowodowane niskim poziomem torfu, czy po prostu młode siewki tak mają?
Obiecałem też dziewczynie ładnego Albino. Chciałbym, żeby rosła w formie kępki, więc zastanawiam się ile posadzić obok siebie? Jak posadzę jedną, to nie osiągnę takiego efektu?
Jak poradzić sobie z taką ilością młodych siewek przy przesadzaniu, tak, żeby nie uszkodzić żadnej, albo ewentualnie minimalną ilość? Czytałem coś o szpilce, czy to dobry sposób?
I ostatnie pytanie, Jakiej wielkości korzeni mogę się spodziewać przy największym Albino, który ma około 2,5cm wysokości?
Chyba, że jeszcze odpuścić przesadzanie? Jak sądzicie?