No właśnie nie do końca jestem pewien czy to taki dobry pomysł jest na ostatnią chwilę wystawiać ją na zewnątrz. Jak kapturnica poczuje zimną i zacznie wchodzić w zimowanie, no i po krótkim czasie zrobi się słonecznie i ciepło to czy nie zacznie wytwarzać kwiatostanu który ją osłabi. Jak pojawi się kwiatostan to go z ciąć, ale to też może spowodować wytwarzanie nowych stożków wzrostu.
Co o tym myślicie ?