Skocz do zawartości

dokkrb

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    1414
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez dokkrb

  1. Dzięki Takie obiekty odwiedzam obecnie na ogól zupełnie prywatnie, tylko nieliczne są obiektami badań, albo częściej tematem opracowań waloryzacyjnych, np przygotowywanych Projektów Ochrony konkretnych rezerwatów. Kilka lat temu i przez kilka lat faktycznie prowadziłem badania takich jezior śródtorfowiskowych, i tych ze zdjęć także, w ramach projektu KBN pt. "Geneza, dynamika i środowiskotwórcza rola małych układów jeziorno-torfowiskowych na obszarach morenowych i sandrowych Pomorza", ale także w ramach kilku innych grantów dotyczących struktury roślinności podwodnej jezior, w tym także były obiektem badań do mojej habilitacji, którą mam nadzieję niedługo wydrukuję.
  2. Już dawno nic nie wrzucałem w tym temacie, ale tylko z braku czasu, bo sporo jeżdżę i fotografuję, Jest to chyba najlepsza pora aby pokazać jak wyglądają pomorskie torfowiska jesienią, zdjęcia z zeszłego tygodnia z jeziorek śródtorfowiskowych położonych w okolicy Męcikału w Borach Tucholskich. Pływacze Rosiczki rosną jeszcze tylko w wodzie, na torfowcach już tylko w formie turionów, które można zlokalizować po kwiatostanach Torfowce Żurawina
  3. Jedyna szansa że komuś się przyda, jak zakwitnie jakiś osobnik żeński, ja takowe mam dwa, ale żaden nich nie zamierza kwitnąć. Na szczęście Heliamfory cały czas kwitną, i jest co zapylać, tylko skuteczność tego zapylania jest niestety bardzo kiepska
  4. Drosera erythrorhiza z podłoża od razu wychodziła z kwiatostanem, pewnie niedługo się rozwinie w pełni bo dość szybko rośnie. N. alba niestety teraz nie dzbankuje, zahamowała znacznie wzrost, bo od kilku miesięcy non stop kwitnie, właśnie wypuściła piąty kwiatostan pod rząd. Gdyby to był osobnik żeński to nie miałbym nic przeciwko, trochę bym pozapylał, a za chłopakami dzbanecznikami nie przepadam, nie można ich w żaden sposób wykorzystać.
  5. Faktycznie krzyżówki N. aristolochioides całkiem ładnie rosną, ja mam już pięć różnych jego krzyżówek i wszystkie dobrze rosną, niektóre w warunkach nizinnych inne w górskich, ale na wzrost czystego N. aristolochioides też nie mogę narzekać. Zaczęła się rozwijać Drosera erythrorhiza Nieśmiało wyrasta z podłoża także Drosera schmutzii, ale na nią jeszcze trzeba poczekać Zaczynają już za to kwitnąć kapturnice, a właśnie miałem je wynosić do zimowania.
  6. Zgadza się to zakupy z Roraimy, świeżo posadzone. Bicalcarata ma oczywiście kły, tylko takie dziwne ujęcie mi wyszło, nie bardzo miałem dzisiaj czas na zdjęcia, a aparat mi w szklarni strasznie zaparowywał i co drugie zdjęcie nie wyszło. Kwiatostany puszcza koleiny raz N. alba i Nepenthes spectabilis x ventricosa, oba chłopaki więc niedługo będzie pyłek gdyby był ktoś zainteresowany. Nepenthes Bloody Mary
  7. Zakupiłem pięć nowych dzbaneczników 1. Nepenthes maxima (BE-3067) 2. Nepenthes ventricosa (Madja-as, Filipiny) 3. Nepenthes robcantleyi x veitchii 4. Nepenthes ampullaria Williams Red x Harlequin 5. Nepenthes aristolochioides x ventricosa Nepenthes bicalcarata Nepenthes mira (Palawan, Philippines) Nepenthes tenuis
  8. tracer aż do Ciebie to się nie zapuszczam, chociaż blisko momentami było, bo badałem jeziora w Drawieńskim i Ińskim PK, a przy jej tej ilości grzybów na Pomorzu, raczej wyzbierać ich się nie da A ten podział na gatunki na tym etapie jest przypadkowy i wynika z preferencji siedliskowych poszczególnych gatunków, jak się zapuszczę w jakąś część lasu to jeden z gatunków zawsze dominuje i akurat przeważa w zbiorach, ale później też trochę przekładam w koszykach aby np kanie nie pogniotły się zbytnio w kilkudziesięciokilometrowej drodze powrotnej. Poza zrobieniem wielogatunkowego sosu, to pozostałe grzyby faktycznie segreguję w zależności od przeznaczenia, część mrożę na jakieś zimowe sosy, część suszę, ale zdecydowana większość idzie w ocet (bo to podstawowa zakąska do etanolu) i tu segregacja się przydaje, bo poszczególne gatunki wymagają innego czasu gotowania aby później w słoiku nie trafiały się zbytnio rozgotowane, stąd słoiki są jednogatunkowe, a w mojej rodzinie wszyscy wolą marynowaną opieńkę niż borowiki. W moich rodzinnych stronach (w radomskim) raczej kani dużo nie było więc zjadało się je na bieżąco- usmażone, a teraz ze względu na ich dużą ilość kanie smażone często marynuję i w takiej postaci smakują mi jeszcze bardziej.
  9. dokkrb

    Droseria regia - problem

    Ja też mam taką D. regia której nie zimuję i cały czas oświetlam, ale ona cały rok rośnie w temp. 15-16 stopni (jednak jest znacznie mniejsza od tych które zimuję), a te które trzymam latem w 23-25 stopni, zimą trzymam właśnie razem z muchołówkami i kapturnikami przez cały okres zimy w ok. 3 stopniach ale z 7-8 godzin doświetlam. Pewnie można regia spokojnie przezimować na jakimś zimnym parapecie, przy mało szczelnym oknie tuż przy szybie temperatury zimą mogą być bliskie 10 stopni, więc dla części roślin będzie to wystarczające zimowanie.
  10. dokkrb

    Droseria regia - problem

    Nie najlepszym pomysłem jest teraz przenoszenie roślin z balkonu do ciepłego i przytulnego domu, bo rośliny szykowały się już do zimowania i spowalniały metabolizm. A w domu zapewniamy im znowu lato. Mało która roślina to dobrze zniesie, chyba tylko taka, która nie potrzebują zimowania. Rośliny które zaczynają zimowanie trzeba faktycznie znacznie mniej podlewać aby nie zgniły i przenieść je w podobne tzn. chłodne miejsce, aby dalej zimowały - nie koniecznie musi oznaczać trzymania rośliny w temp bliskiej zera, wystarczy kilka kilkanaście stopni. Zwłaszcza takie osłabione rośliny mogą nie przeżyć solidnego zimowania i warto zapewnić im dłuższe, ale łagodniejsze zimowanie. A przeniesienie roślin z balkonu do ciepłych warunków domowych i doświetlanie wymusza szybki metabolizm, którego osłabione rośliny mogą nie przeżyć, mogą tego nie wytrzymać nawet zdrowe rośliny, które zaczęły zimować. Przy gwałtownych zmianach warunków dla roślin (zwłaszcza osłabionych) trzeba je aklimatyzować, to jakbyś kupił roślinę, która była hodowana w zupełnie innych warunkach. Zmiany muszą być łagodne, aby nie skończyły się dla rośliny tragicznie.
  11. dokkrb

    Droseria regia - problem

    Być może ją przelałeś ale prawdopodobnie roślina robi sobie już odpoczynek i szykuje się do zimy, u mnie wszystkie D. regia maja już małe rozety i krótkie pastorałowato zwinięte liście, mimo że są cały czas w takich samych warunkach jak latem. Już szykuję się aby je wynieść do chłodni, bo w zeszłym roku zrobiłem to za późno i rośliny mi padły dokładnie wg takiego samego opisu jak Twoje, ale doniczki zostawiłem i po dwóch miesiącach odbiły od korzenia.
  12. Zgadzam się z Tobą Maćku, heliamfory są wyjątkowe od maleńkiego, i ostatnio chyba coraz więcej osób się do nich przekonuje. Heliamphora tatei var. tatei (Cerro Duida) po podzieleniu rośliny macierzystej na dwa osobniki w końcu ruszyła ze wzrostem i mam dwie dorosłe tatei Jedna z większych helek, H. Midoxa, która dorównuje już H. folliculata Heliamphora heterodoxa Utricularia uniflora Kilka osobników Cephalotus follicularis i mój domowy, parapetowy cefalotus, trochę biedny, bo niedoświetlany tak wyglądał jeszcze dwa miesiące temu, ale dokarmianie łapanymi w domu owadami dało mu kopa i teraz puszczać już dużo większe pułapki i obecnie ładnie rośnie, tylko kolorów mu brakuje Z innej beczki, ostatnio w Borach Tucholskich obrodziło grzybami, więc spędzam weekendy albo w lesie, albo przy garach robiąc przetwory
  13. W końcu znalazłem trochę czasu i wysiałem resztę nasion Heliamphora tatei var. tatei (Cerro Duida) x folliculata (Aparaman Tepui), które zebrałem ponad 4 miesiące temu, pomimo długiego leżakowania w szufladzie i moich obaw zaczynają ładnie kiełkować. Natomiast starsze siostrzyczki wysiane zaraz po zbiorze już ładnie wyrosły, a część z nich jest rozsadzona i rośnie w swoich doniczkach, bo było im trochę za gęsto.
  14. dokkrb

    dzbaneczniki z nasion

    Ola z tym perlitem to chyba jakieś przesądy, bo u mnie siewki rosną na perlicie całkiem dobrze, a czasami sypnęło mi się sporo bo wszystkie mieszanki robię na oko. Ale faktycznie nasion masz Kaxper niewiele, ale bądźmy dobrej myśli może się coś z tego przetrwa. U mnie największy problem z siewkami polega na mało stabilnych warunkach, rzadko ostatnio bywam w pracy i nie mam kiedy zaglądać do roślin, i czasem podłoże przesycha za mocno, a w szklarni często jest za za bardzo mokre, bo system zraszania "robi co chce" - w przypadku dorosłych roślin nie ma to większego znaczenia, ale siewki szybko eliminuje. Zaczęły mi kiełkować ostatnio zakupione nasiona, wysiane w połowie września: Nepenthes ampullaria Red with stripe and green peristome i N. ampullaria Dark Red. Wschodzi też Nepenthes albomarginata Grey, ale czekam jeszcze na dzikiego N. x Hookeriana - wszystkie z Sintang, West Kalimantan.
  15. Również gorąco popieram takie działania, wiem że sporo z tym pracy ale i duża satysfakcja z zadowolonych zwiedzających. Gdybyś dał znać wcześniej podesłałbym Ci trochę materiałów edukacyjnych, mam wydrukowane ulotki o krajowych roślinach mięsożernych, zakładki do książek i jakieś plakaty z rosiczkami by się znalazły. Więc kolejnym razem daj znać, postaram się jakoś wspomóc.
  16. W końcu trochę rozwinął się kwiat Utricularia quelchii, niestety kwiatostan jest poza koszykiem i wyciąganie rośliny z gęstwiny doniczek grozi jego uszkodzeniem. Ale natrafiła się okazja aby oddzielić wszystkie stolony wyrastające poza koszyk.
  17. Dzięki Maćku, Dokładnie jest tak jak napisał Ptaah, stare zliście usychają i zostają, bo po ich obcięciu roślina wyglądałaby bardzo biednie. Drosophyllum mam dopiero od jakiegoś półtora roku, dostałem od Blahy jako młodą sadzonkę, wolno, ale cały czas rośnie. Gdybym miał więcej egzemplarzy to pewnie trochę bym eksperymentował, na razie trzymam w warunkach w jakich rosną petiolarisy, czyli bardzo ciepłych, tuż przy świetlówkach, przy podwyższonej wilgotności. Wiele razy próbowałem przenieść Drosophyllum z in-vitro bo miałem dostęp, ale nigdy się nie udało.
  18. Drosera petiolaris Drosera brevicornis Drosera paradoxa Drosera brevifolia Drosera capillaris var. brasiliensis Drosera ultramafica Drosera latifolia Drosera slackii Owoc Roridula gorgonias dojrzewa Drosophyllum lusitanicum
  19. Tak jak pisałem wcześniej jest obecnie w znacznie za małej doniczce, tylko 5,5 cm średnicy i wysokości, mam dwie podobne rośliny i dopiero niedawno zaczęły ładnie rosnąć, stąd dopiero przymierzam się do ich przesadzenia, prawdopodobnie do doniczki 14 cm wysokości, bo takie też sprawdzają mi się dobrze przy południowoamerykańskich.
  20. Raczej rzadko stoi w wodzie, podlewam jak już wody nie ma w kuwecie, ale niewiele tylko tyle aby była cienka warstwa na dnie, przy takich temperaturach i zamkniętej szklarence odparowywanie wody jest niewielkie, ale podłożu raczej nie daję przeschnąć, jest cały czas bardzo wilgotne, ale nie mokre.
  21. Rośnie w warunkach górskich razem z heliamforami, w wysokiej wilgotności (jak u mnie wszystko) w temp. max 19 dzień/15-16 w nocy. Podłożem jest sam torf, a doniczka niestety na razie za mała (5,5 cm), ale nie mam kiedy przesadzić.
  22. Dzięki, ale tak różowo nie jest, co prawda wysoka wilgotność faktycznie pozwala na zachowanie roślinom dość długo nawet stare liście i dzbanki, jednak wysoka temperatura sprzyja ich rozkładowi. Dotyczy to na szczęście tylko gatunków nizinnych, u nich tempo wymiany i liści i oczywiście dzbanków jest całkiem spore i suche części trzeba często przycinać. W przypadku górskich gatunków, powolne tempo wzrostu w niskich temperaturach idzie w parze z powolnym starzeniem się liści i dzięki temu rośliny wyglądają lepiej, nie mają suchych liści, a często mają jeszcze liście i dzbanki z którymi je kupiłem po ponad dwóch latach hodowli. Dzbanki raczej u mnie nie mają za sucho, częściej cierpią z przelania i zbyt dużej wilgotności, ale ze względu na ograniczony czas zmuszony podlewam je rzadko a większą ilością wody, co ewidentnie nie przypasowało wielu gatunkom. Inna sprawa że na zdjęciach staram się zaprezentować te rośliny, które obecnie wyglądają najlepiej. Powschodziło mi sporo nowych dzbaneczników Nepenthes lingulata Nepenthes maxima wavy leaves x lowii Nepenthes eustachya Nepenthes faizalina
  23. Dzięki wspólnym zakupom z innymi forumowiczami zdobyłem kilka nowych ciekawych nabytków, m.in. udało mi się powiększyć grupę rosiczek południowoamerykańskich o Drosera roraimae (Serra do Araca) Drosera hirticalyx (Cerro Marahuaca, Venezuela) D. arenicola i D. solaris, ale także D. erythrorhiza var. imbecilia, D. schmutzii i Utricularia rostrata. Ich zdjęcia będę prezentował jak trochę podrosną lub wyrosną z bulwek. Nowym nabytkiem jest też Nepenthes murudensis (Church Camp, Gunung Murud, Borneo, Malaysia) Uprawiany już u mnie przez rok Nepenthes vogelii i Nepenthes sibuyanensis x aristolochioides
  24. To mamy podobne zainteresowania, mi też zamiłowanie do szkła laboratoryjnego pozostało po studiach na Wydziale Chemii, teraz nadal zajmuję się analizami środowiska głównie wodnego, ale już na szczęście z wykorzystaniem mierników (przede wszystkim terenowych), a coraz rzadziej jest to klasyczna analiza chemiczna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.