Skocz do zawartości

dokkrb

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    1414
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez dokkrb

  1. We wtorek i środę badania prowadziłem w jeziorze Kamieniczno koło miejscowości Borzyszkowy, podobnie jak inne jeziora w okolicy jest to zbiornik z twardą i silnie zasadową wodą, jego roślinność podwodna zdominowana jest przez ramienice (Chara) - są to duże glony przypominające skrzypy, które występują masowo tworząc tzw. podwodne łąki ramienicowe. Woda super przejrzysta, polecam do kąpieli, niestety miejsc biwakowania tutaj nie ma. Chara tomentosa (czerwona) i Chara fragilis (zielona) Myriophyllum spicatum (wywłócznik kłosowy) Stuckenia pectinata (rdestnica grzebieniasta) Chara rudis i dywan Chara aspera Chara tomentosa i dywan Chara aspera W pobliżu były niewielkie torfowiska, ale niestety nie miałem już czasu na nie zajść.
  2. Niestety w ciągu trzech ostatnich tygodni miałem dwie awarie klimatyzacji w fitotronach, trochę roślin odchorowało przegrzanie - zwłaszcza kilka dzbanków górskich, w fitotronie ciepłym szkód jest znacznie mniej poza jedną muchołówką (FUSED TEETH), która najprawdopodobniej z tego powodu padła. Pozostałe muchołówki po miesiącu uprawy całkiem nieźle urosły.
  3. Dzięki Tomason, sprawdzałem je w necie - są to idealne gatunki i wybarwione rewelacyjnie, a na forach ich ceny są bardzo przyzwoite. Zanim jednak kupię muszę trochę poczytać o ich hodowli, aby nie było później zaskoczenia.
  4. dokkrb

    Biwak nad jeziorem

    Mogę zaproponować Jezioro Czyste, jak nazwa wskazuje woda rewelacyjna, leży na wschód od jeziora Wdzydze (53.967307, 17.953626), można biwakować legalnie, nad jeziorem jest jeden domek, w którym mieszka właściciel czy dzierżawca, widoczny jest na mapie satelitarnej google, u niego opłaca się za pobyt, który jest również opłata za łowienie ryb, byłem tam w 2010 i 2012 roku, można wyżyć ze złowionych ryb, brały dobrze na kukurydzę. Rozbijasz się gdzie chcesz i gdzie znajdziesz miejsce nad jeziorem, na ogól między drzewami jest trochę wydeptanych miejsc - stanowisk, można palić ogniska (drzewo zbierasz w przyległych borach sosnowych) bo gostek dogadał się, czy dobrze żyje z leśniczym, który ma leśniczówkę praktycznie z drugiej strony jeziora ale nie nad wodą. Toaleta we własnym zakresie - na dziko na łonie natury (ale kiedyś natknąłem się na jakiś wychodek nieopodal w lesie). Do sklepu jest ze dwa kilometry we Wdzydzach Tucholskich. W razie czego są blisko normalne pola namiotowe we Wdzydzach i Borsku. W lesie jest sporo grzybów, ale jagód w tym rejonie nie za dużo. Ale jest jeden duży plus, 200 m od miejsca biwakowania i domku dzierżawcy (na południe) masz ładne torfowisko, które jest użytkiem ekologicznym. Ludzi na ogół jest bardzo mało, bo większość szaleje na Wdzydzach, w weekendy pojawiają się czasem wędkarze. Wieczorem szaleją nietoperze a rankiem zwłaszcza na torfowisku można wyczaić żurawie. Jest w okolicy sporo innych ciekawych jezior i torfowisk, jak będziesz zainteresowana to mogę wskazać, ale na mapie Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego wszystkie te miejsca są zaznaczone bo na ogół objęte ochroną. Nie wiem czy dalej jest tam tak fajnie, ale tydzień temu zajechałem na chwilę po jedną z roślin wodnych to raczej wyglądało wszytko podobnie. Kilka zdjęć O wschodzie słońca Podwodne ogrody Kolacja Żuraw na opisywanym torfowisku
  5. Super miejsce, A ja byłem nad Pogoriami kilka lat temu na konferencji limnologicznej i nic nie wiedziałem o tłustoszach, teraz jeżdżę do Rezerwatu Beka w poszukiwaniu tłustoszy, a w tym roku widziano tam całe trzy sztuki. Chyba trzeba się wybrać na południe.
  6. Coś bywa, ale nie oznaczam, czasem faktycznie robię zdjęcia, ale one bywają raczej na torfowiskach niskich nawapiennych, ja częściej odwiedzam wysokie, gdzie raczej nic nie widuję, gdybym widział na pewno zrobiłbym zdjęcia. Całkiem niedawno byłem nad jeziorem Krąg, koło miejscowości Konarzyny, z bardzo fajnymi młakami, buja się człowiek na tym dokładnie tak samo jak na ple torfowiskowym nachodzącym na jezioro, tylko rośliny są na tych młakach inne bo dominują mchy brunatne, bardzo dużo turzyc, trochę pałki i trzciny, i miejscami storczyki, może jakiś stoplamek. bardzo dużo wątrobowców przede wszystkim Marchantia aquatica W ubiegły weekend byłem także w Rezerwacie Beka na jednym z nielicznych na Pomorzu stanowisk tłustosza, ale jest go obecnie tak mało że muszę tam wybrać się w kierownikiem rezerwatu aby go zlokalizować. Na jednej z młak kwitnie teraz bardzo dużo kruszczyka błotnego. i chyba coś innego, ale nie wiem czy to już odbarwione kwiaty, czy rzeczywiście białe i widok na tą młakę Rezerwat Beka ze względu na otwartą przestrzeń wygląda malowniczo, zwłaszcza rejon ze starym korytem Redy i obecnym
  7. Dzięki, to dobry pomysł, jakoś o rzekotkach nie myślałem, w tych wysokich terrariach miałyby dobre warunki i coś by się w nich działo, bardziej skupiałem się na drzewołazach, ale to wydawał mi się za drogi pomysł na testowanie.
  8. Dzięki, te właśnie podwodne zbiorowiska roślin są obiektem moich zainteresowań badawczych, zwłaszcza zależności ich struktury od chemii środowiska
  9. Rozpocząłem wyjazdy terenowe, w minionym tygodniu badania prowadziłem w Jeziorze Wdzydze, Lipczyno Wielkie i Mausz. Właśnie będąc nad tym ostatnim przy okazji sprawdziłem trzy niewielkie oczka śródtorfowiskowe położone przy południowo-wschodnim krańcu jeziora. Jezioro Mausz położone jest blisko miejscowości Sulęczyno na Kaszubach (54°11'46.0"N 17°42'56.0"E). Woda jest nawet bardzo przejrzysta i rośliny rosną do głębokości 9m. Ale na ogół są to pospolite rośliny jak rdestnica przeszyta (Potamogeton perfoliatus) i rdestnica grzebieniasta (Stuckenia pectinata), ale trafia się też rzadka rdestnica nitkowata (Stuckenia filiformis) w Polsce krytycznie zagrożona. Jest to duże i głębokie (45m) jezioro twardowodne, o zasadowej i silnie zmineralizowanej wodzie, ale jego zlewnia jest bardzo uboga i kwaśna (dominują bory) dlatego w wielu miejscach, głownie w niewielkich i płytkich zagłębieniach rozwinęły się torfowiska, a w części płytkie jeziora z torfowiskami na obrzeżach. Z roślin mięsożernych znalazłem tylko rosiczkę okrągłolistną, ale występuje bardzo dużo chronionych gatunków bagiennych, jak siedmiopalecznik błotny, bagno zwyczajne i bobrek trójlistkowy Jeziora poza wyżej wymienionymi zarastają także grzybienie białe. Bardzo licznie występuje także czermień błotna i miejscami paprocie.
  10. Fundusze mam jak sobie załatwię, uczelnia na rośliny mi nic nie daje, bo to nie jest związane ani z moimi badaniami ani kogokolwiek z uczelni, ale faktycznie dokłada się udostępniając pomieszczenia i opłacając choćby światło, a to pewnie nie mało. W zamian ma miejsce do oprowadzania wycieczek, głównie ze szkół, czasem nawet z przedszkoli. Pieniądze uzyskuję głownie z konkursów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska na cele edukacyjne, np w ramach Bałtyckiego Festiwalu Nauki. Niestety takie pieniądze mam tylko raz w roku, a później muszę wydawać swoje prywatne, a zawsze jakieś środki ochrony są potrzebne. Trochę roślin również kupuję prywatnie na forum, bo nie są dostępne w sklepach, a muszę prywatnie bo faktur nie dostanę. Muszę chyba zacząć sprzedawać nadwyżki aby do interesu nie dokładać. Nad płazami już się zastanawiałem, takie żółte i niebieskie żabki wyglądałyby super, ale trochę za dużo z nimi roboty, bo potrzebują żywego pokarmu, a poza tym trochę kosztują i nie wiem czy skończyłyby jako droga przekąska w jakimś dzbanku.
  11. Młody odrost Nepenthes Miranda w końcu się ukorzenił i puścił pierwszy dzbanek, od razu ogromny. Bardzo łatwa w uprawie i ładnie dzbankująca krzyżówka N. spectabilis x ventricosa
  12. Doświadczenie masz na pewno większe niż ja, ale cel w uprawie roślin trochę inny. Trudno się nie zgodzić, że tempo wzrostu i trwałość dzbanków są wyraźnie wyższe w optymalnych przedziałach temperatur – ale chyba w optymalnych warunkach to wszystkie rośliny optymalnie rosną. Jednak sam wiesz, że te optymalne temperatury będą tu różne, zależnie od rodzaju podłoża, wilgotności, częstości i obfitości podlewania, stopnia wentylacji itp., chyba że za takie optymalne przyjmujemy te w naturze. To trzeba się zastanowić – bo kto je uprawia na naturalnym podłożu, przy takim oświetleniu i przy tak intensywnej wymianie powietrza jak na tepui itd . U mnie przy takich samym podłożu tempo wzrostu roślin jest zdecydowanie większe w warunkach bez spadków temperatury, niż przy spadkach jak w war. górskich (22 do 14 st. – w takich też uprawiam i praktycznie nie rosną), co wydaje się być logiczne, bo wzrost temperatury przyspiesza procesy życiowe u roślin (oczywiście jeśli temp. nie jest zbyt wysoka). Jednocześnie wyższa temp. przyspiesza także procesy rozkładu materii org. w podłożu, więc roślina ma korzystniejsze warunki, mimo że nie są podobne do naturalnych. Rośliny oligotroficzne znacznie lepiej rosną w siedliskach mezotroficznych, jednak w naturze są z nich wypierane przez bardziej ekspansywne rośliny, ale w uprawie?. Pewnie w eutroficznych też lepiej by rosły gdyby nie idąca za tym zmiana odczynu, a przez to dostępność wielu jonów. Podobnie jest z war. klimatycznymi łatwo porównać te same gatunki roślin z tundry, czy gór i naszych nizin (choćby borówki) – faktycznie w tundrze jest dużo, ale te nasze są dużo okazalszymi roślinami. Niestety helek nie znamy z innych stanowisk, co nie znaczy że w innych warunkach nie rosłyby lepiej czy nie mogą rosnąć lepiej. Doskonałe pozycje, które polecasz (Sarraceniaceae of South America) mam, podobnie jak wiele innych pozycji z wydawnictwa Redfern (m.in. Carnivorous Plants and their Habitats, Pitcher Plants of the Old World i inne), chyba każdy kto na poważnie zajmuje się roślinami mięsożernymi je ma, a przynajmniej zna, a wiele z tych zdjęć jest w Internecie i można je zobaczyć, nie trzeba kupować książki za 200 zł. Jednak nie są to pozycje o uprawie tych roślin, pewnie masz The Savage Garden, więc możesz sprawdź, że u większości gatunków pułapki są od zielonych do ciemno czerwonych, czy nawet brązowych, ale niektórych tylko zielone z czerwonymi elementami. Czerwone zabarwienie zwłaszcza tak intensywne to reakcja obronna roślin przed intensywnym promieniowaniem, czy to oznaka zdrowia? Niektórzy też opalają na się mahoń, czy to zdrowo? Nigdzie nie spotkałem z oceną zdrowia roślin po kolorze liści, ale może nie znam a taka jest, są na pewno mierniki do oceny zdrowia roślin po zawartości chlorofilu, przykłada się do liścia i wiadomo jaki jest stan. Jak przyjrzeć się zdjęciom w tych książkach, to łatwo zobaczyć, że w przypadku większości gatunków pojedyncze rośliny poza ładnym intensywnym wybarwieniem wyglądają kiepsko mają na ogół trzy może cztery ładne pułapki (choć podają że aktywnych mogą mieć od 3-10), a reszta to stare i suche pułapki (dużo lepiej wyglądają Twoje, jak pamiętam masz przecież rośliny które mają nawet 15 pułapek). Zdjęcia te wskazują też, że mimo idealnych warunków raczej trwałość dzbanków jest bardzo słaba a i tempo wzrostu też słabe, skoro cała żywa roślina to często 3-4 pułapki. U mnie H. parva w tym terrarium, ciągu trzech miesięcy puściła 13 nowych pułapek, chyba nie są te warunki dla niej takie złe, choć faktycznie wybarwiona mogłaby być lepiej. Wg mnie helki, podobnie jak inne mięsożerne, rosną raczej w skrajnie niekorzystnych warunkach dla roślin, i nie ma chyba sensu aż takich warunków zapewniać im w uprawie. Z mojego doświadczenia wynika że folliculata ewidentnie nie lubi niskich temperatur, a lubi elongata. Każdy ma na ogół doświadczenie tylko z własnymi uprawami i często są one rozbieżne, choć łatwo znaleźć kilka osób, które uważają tak samo, albo ich rośliny reagują podobnie, nie jest to jednak sygnał, aby takie doświadczenia stały się regułą obowiązującą wszystkich. Zawsze mogę się tłumaczyć że to eksperyment naukowy, taka moja ekstremalna uprawa helek.
  13. Z temperaturami nie jest źle, nie widziałem aby przekroczyła kiedykolwiek 30 stopni (poza weekendami codziennie jestem), na ogół jak sprawdzałem było ok 25-27 st. przy upałach. Podłączyłem teraz nawilżacz i do południa włącza się co godzina na 15 min, a po południu co dwie godziny na 15 min., w nocy wcale. Z systemem chłodzenia już się zastanawiałem, mam nawet chłodnice akwariową i kombinuję aby założyć chłodzenie, coś ale ogrzewanie podłogowe, aby go nie było widać w terrarium, ale chciałem aby chłodził jednocześnie wszystkie trzy terraria w pokoju, może się uda bo chłodnica jest spora, była używana do kaskady trzech ok. 200 litrowych akwariów. Jedynym problemem jest konieczność całkowitej przebudowy terrariów. Ale ze względu na to że już zacząłem przygotowywać w szklarni stół dla helek, może właśnie te duże rośliny z terrarium (H. tatei, H. folliculata) przeniosę do szklarni - na stole zalewowym nie będzie nic ich ograniczało, a tu założę wszystko od nowa - mam przecież sporo ciekawszych helek od Wistuby, które już ładnie rosną i sporo z nich ma lub puszcza już dorosłe pułapki (H. glabra, H. neblinae, H, ceracea, H. huberi, H. spec. nov. Akopan, H. spec. nov. Angasima). Tylko aby to wszystko zrobić muszę mieć sporo czasu, którego ciągle brakuje, chyba przez lato muszą sobie w takich warunkach poradzić. Co do spadków temperatury to przy helkach chyba są różne szkoły, wg mojej wiedzy nie wymagają spadków i ja wcale im spadków nie zapewniam, w pokoju i tak mają większe spadki niż w fototronach gdzie klima reguluje w zakresie 21-24 stopnie (noc-dzień) a rośliny są wg mnie bardzo silnie wybarwione, o czym mogą świadczyć poniższe zdjęcia. Aczkolwiek faktycznie helki uprawiane z dzbankami górskimi przy znacznych spadkach wybarwiają się znacznie silniej, ale jak dla mnie to już za dobrze nie wygląda.
  14. Dołożyć faktycznie nie mogę (tu jest 4x54W i dołożyłem jeszcze lampę 2 x39), muszę świetlówki wymienić na nowe.
  15. Aktualny wygląd paludarium z helkami. Tylko nieznacznie zarosło mszakami, bo z wielu miejsc usunąłem torfowce, które za bardzo zarastały. Lewa strona i prawa Młode osobniki H. tatei var. tatei Heliamphora nutans (Yuruani Tepui) Dla zabezpieczenia przed szkodnikami posadziłem w wielu miejscach różne pływacze, w tym m.in. niedawno zakupiona Utricularia quelchii (Auyan Tepui), która puszcza tu pierwsze liście (zdjęcie po prawej). Heliamphora parva po przekwitnięciu bardzo się rozrosła, ma aktualnie ok 6 stożków wzrostu, co prawda stare pułapki usychają, ale najmłodsze, które wypuszcza roślina są już od nich większe. Dla porównania zmian zdjęcie z początku kwietnia i aktualne. Również Heliamphora tatei var. tatei po przekwitnięciu ma teraz dwa stożki wzrostu i puszcza jeszcze większe - wyższe pułapki A Heliamphora ciliata, mimo że nie kwitła także ma już młody odrost, więc to chyba niekomicznie wpływ samego przekwitnięcia, może w końcu przyszła na nie pora
  16. Kolejne miejsce z rosiczkami niedaleko Trójmiasta, torfowisko nad Jeziorem Czarnym koło miejscowości Szemud (54.502905, 18.204831 = 54°30'10.5"N 18°12'17.4"E), przy szosie z Szemuda do Przetoczyna. Jezioro Czarne jest bardzo malownicze, ale jak nazwa wskazuje ma bardzo ciemną wodę, zabarwioną przez substancje humusowe które zostały do jeziora doprowadzone w wyniku osuszana przyległych torfowisk kiedy pozyskiwano torf. Torfowiska są bardzo silnie przekształcone, przesuszone, a w torfiankach po wydobyciu torfu rozwijają się ponownie torfowce. Dzięki takiej dużej mozaice siedlisk torfowisko wygląda bardzo ciekawie o każdej porze roku, ale szczególnie wiosną gdy owocują wełnianki. Przez torfowisko biegnie oznaczona ścieżka z ławeczkami do odpoczynki. Z roślin mięsożernych widziałem tylko rosiczkę okrągłolistną, ale występuje bardzo dużo roślin typowych dla torfowisk jak bagno zwyczajne, a nad jeziorem można spotkać nawet storczyki. Rosiczka jak widać jest tu typowo okrągłolistna, rośnie na zarówno na żywych torfowcach, jak i na odsłoniętym i przesuszonym torfie.
  17. Kilka dzbanków uprawianych do tej pory w fitotronach przy sztucznym oświetleniu, niestety ze względu na coraz większe rozmiary zmuszony jestem przeprowadzić je do szklarni. Zobaczymy jak to się odbije na ich stanie. Nepenthes maxima x ventricosa Nepenthes singalana x dubia Nepenthes insignis Nepenthes burbidgeae x platychila Nepenthes ampullaria Red speckled
  18. Nie tylko jak był mniejszy, u mnie przez cały rok od zakupu puszczał praktycznie zwykłe liście, dopiero od marca tego roku puszcza typowe liście. Nie wiem czemu mój osobnik ma dzbanki całkowicie pozbawione plamek, są one zielone lub żółte zależnie od oświetlenia, ale dzięki temu wygląda zupełnie inaczej niż typowa maxima. Dla porównanie zdjęcie N. maxima 'wavy leaf' z marca tego roku i aktualne zdjęcie liścia
  19. Faktycznie, już poprawiłem. Miałem źle podpisane etykiety co wynikało z tego, że w zeszłym roku zamówiłem Nepenthes mirabilis var. echinostoma, natomiast N. mirabilis var. globosa dostałem zamiast N. rafflesiana którego nie mieli w sklepie na stanie, jakoś mój mózg maila z informacją o tych zmianach zupełnie nie zarejestrował, a rośliny opisywałem wg zamówienia. Więc do niedawna uważałem że N. mirabilis var. globosa nie mam na stanie i w tym roku zamówiłem sobie tego dzbanka w CarniSanie (zdjęcie poniżej) W tym czasie roślinę z poprzedniego roku zdążyłem rozmnożyć i mam w sumie już 4 sztuki ładnie dzbankujące. Po zrozumieniu powyższego błędu wziąłem się dzisiaj za poszukiwanie właściwego Nepenthes mirabilis var. echinostoma, bo przecież rok temu go kupiłem, no i się znalazł w szklarni jako nieopisany. Mirabilis ma bardzo delikatne jak na dzbanecznika liście i strasznie odchorowały transport i przesadzanie gdy je zakupiłem, dopiero w tym roku zaczęły tak naprawdę rosnąć, a var. echinostoma nadal jeszcze wygląda bardzo nędznie ale już przynajmniej zaczyna puszczać dzbanki.
  20. Trochę aktualnych zdjęć dzbaneczników rosnących w szklarni Nepenthes maxima puszcza w końcu pierwsze duże dzbanki bardzo podobne do swojej krzyżówki N. Miranda Nepenthes maxima wavy leaf Spore dzbanki wypuszcza także Nepenthes sibuyanensis x merrilliana Nepenthes mirabilis var. globosa Nepenthes Linda po przekwitnięciu zaczął puszczać dzbanki górne (po prawej)
  21. Zwłaszcza u tych osobników, które mają płaskie rozety widać że te liście są trochę dziwne, u większości na tyle duże że się wyraźnie zawijają, może gdyby coś większego złapały, byłyby w stanie złożyć liść jak muchołówka
  22. Dzięki za zwrócenie uwagi, faktycznie różnica jest wyraźna, zakładając że nie sfotografowałem jakiejś wyjątkowej sztuki, a był to jedyny kwiat - to muszę to kiedyś dokładnie sprawdzić i oznaczyć wg jakiegoś klucza w którym opisane są oba gatunki, bo z tego oczka podawany był jedynie pływacz zwyczajny, a może go tam w ogóle nie mam, albo są oba.
  23. W naszym, a przynajmniej moim postrzeganiu czasu to pewnie droga do nieskończoności, ale może pierwszy krok do wyraźnych różnic gatunku z odmiennych warunków, czy lokacji jak ma to miejsce w przypadku innych roślin mięsożernych, wyraźnie widocznych choćby u helek z różnych górek. Warto byłoby sprawdzić, czy zachowuje taką formę w innych warunkach, ale z oczywistych powodów nie mam jej z tego stanowiska w hodowli, może w przyszłości jak będę tam planował jakieś badania to uwzględnię zbiór kilku roślin we wnioskach stosownych pozwoleń. Na ogół są one rozpatrywane pozytywnie, tylko to znowu kwestia czasu.
  24. Przyznam się że nie znam innego miejsca gdzie rotundifolia wyglądałaby podobnie jak na tym stanowisku, na tym akurat zdjęciu rośnie na dobrze oświetlonym stanowisku i mineralnym podłożu, tylko trochę przysypanym liśćmi i igliwiem, ale również rosnąc na torfowcach wygląda mało typowo bo ma długie ogonki i liście wzniesione do góry - to przypuszczalnie poszukiwanie słońca, bo brzegi jeziora sią znacznie zacienione przez las, a pas torfowiska rozwijający się dookoła zbiornika jest bardzo wąski.
  25. Trochę zdjęć roślin z obrzeży jeziora Krasne Poza torfowcami miejscami licznie występują płonniki widłak jałowcowaty Lycopodium annotinum żurawina błotna Oxycoccus palustris siedmiopalecznik błotny Comarum palustre widłaczek torfowy Lycopodiella inundata i oczywiście rosiczki, głównie okrągłolistna ale także pośrednia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.