aleksandra

Bardzo ładne roślinki ,moją faworytką jest Drosera pulchella , też lubię hodować roślinki z nasion , mam rocznego granata jakieś 30 cm , który w tym roku zakwitł i udało się mu zawiązać kilka owoców .

Tak właśnie mi się wydawało że znam tego łobuza , na początku udaje że nie bardzo chce rosnąć , że mu u nas niby tak źle , a gdy człowiek na niego "chucha i dmucha" bestia rusza do ataku oplata wszystko , przyczepia się toto do czego popadnie , a spróbuj wyrwać to się okaże że jakiś mały korzonek zostanie i bluszczyk jak feniks powraca .To moje doświadczenia z bluszczem , który rośnie sobie w moim ogródku .Pilnuj biedronkaoo7 swoich roślinek przed tym łobuzem

Rewelacja, pięknie skomponowane wygląda tak naturalnie , , mam pytanie o bluszcz czy to domowy czy taki sadzony w ogrodach

Jaki szok , one już wiosnę czują , fajne te Twoje roślinki ,chyba podłoża niektórym rosiczkom musisz dołożyć , że by bliżej do słonka miały

Moje,też już się opalają pod lampami

Dziękuję za wyjaśnienie , u rosiczki widzę coś takiego po raz pierwszy , jednak moje storczyki obdarzyły mnie w ten sposób nowymi roślinkami ( keiki ). Taki mały bonus

Cześć , moja Drosera capensis alba wypuściła takie cuś , jak dla mnie nietypowy pęd kwiatowy + na pędzie młody odrost , z brakiem zimy to chyba nie ma nic wspólnego (przecież capensis nie zimuje ) , a może jednak ma ?

Już całkiem pozieleniałam z zazdrości ,bardzo fajna kompozycja .

Na tej stronce znalazłam odpowiedź http://zadane.pl/zadanie/7198557

Tylko ,jak już robale powychodzą to wyciąg roślinkę z osłonki , żeby nie stała po "szyję" w wodzie

Pęd już wycięty ,kapturnica zostawiona tam gdzie była , zobaczę co się z nią będzie dalej działo ,Muszę też przypilnować drugą kapturnicę czy nie zacznie się wybudzać .

Rzeczywiście, wypuściła liście ale powykręcane .Podejrzewam, że kilka godzin słońca , jakie się ostatnio zdarzyło podniosło temperaturę w pomieszczeniu i kapturnica się wybudziła .Pęd wytnę , bo boję się , że mi roślinka zmarnieje . Dziękuję za szybką odpowiedź.

Doradźcie co zrobić ?Pod koniec października przeniosłam kapturnice (i muchole) do pomieszczenia w którym miały zimować , tzn.brak kaloryfera, temperatura 8-14 stopni, okna wschód i południe , podlewanie tylko tyle żeby torf był lekko wilgotny,a ona zamiast zimować zaczęła wypuszczać pęd kwiatowy. Usunąć go czy zostawić ,a jak zostawię czy nie osłabi on zbytnio rośliny? ( Przepraszam , ale identyczne pytanie zadałam jakiś czas temu tylko dotyczyło muchiłówki ,więc prawdopodobnie miejsce zimowania nie jest odpowiednie).Jako nowicjusz wolę zapytać bardziej doświadczone osoby , niż coś zepsuć .Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi .

Witaj ,też miałam problem z ziemioródkami przy moich siewkach i "załatwiłam" je Decisem. Po prostu rozrobiłam w wodzie demineralizowanej , doniczkę z siewkami wstawiłam do osłonki i nalałam tyle ile się tylko dało , po chwili glizdy przebrzydłe zaczęły wychodzić na powierzchnię torfu i tam zdychały.Zabieg dla pewności powtórzyłam po około 5-6 dniach i do dziś mam spokój.

Już ciachnięty , dzięki .

Doradźcie co zrobić ?Pod koniec października przeniosłam muchola do pomieszczenia w którym miał zimować , tzn.brak kaloryfera, temperatura 8-14 stopni, okna wschód i południe , podlewanie tylko tyle żeby torf był lekko wilgotny,a ona zamiast zimować zaczęła wypuszczać pęd kwiatowy. Usunąć go czy zostawić ,a jak zostawię czy nie osłabi on zbytnio rośliny?

Ok,moje siewki dostaną nowe ,odpowiednie oświetlenie , a tą żarówkę zamontuje w miejscu gdzie mało przebywam bo światło dość nie przyjemne .Dziękuję za wszystkie porady .

Sprawdzam podłoże , gdy jest lekko przeschnięte podlewam od góry małą dawką wody destylowanej (nie stoją w wodzie) , tak by nie zamoczyć liści.

Proszę doradźcie co im dolega.W czerwcu zostałam obdarowana przez krople rosy kilkoma N. ventrata i wszystko było ok.Największa roślinka wydała przepiękne dzbanki i urosła ok.30cm (wszystkie stały na południowym parapecie) ,problemy zaczęły się niedawno z trzema najmniejszymi ventratami ,listki są jakby powykręcane ,na początku wyglądają jakby lekko przypalone przez słońce(którego teraz nie ma),później całe zasychają ,nowe robią się od razu czarne .Zgodnie z sugestią Alberta przesadziłam do innego podłoża (nie było żadnego robactwa ,od korzonków puszczają nowe odrosty). W dziedzinie owadożerów jestem nowicjuszką , ale czy to może być jakaś choroba o podłożu grzybowym , (podobne objawy miałam kiedyś u storczyka),będę wdzięczna za wszystkie sugestie .

Przepraszam , że dopiero wstawiam zdjęcie , ale dopiero dziś odnalazłam opakowanie

Cześć, spotkałam tego jegomościa to prawdopodobnie pluskwiak odorek zieleniak ,u mnie można go spotkać w ogrodzie ma krzakach malin .Do ciebie prawdopodobnie zabłądził przez przypadek

Może napiszesz o jaką roślinę chodzi , wtedy forumowicze będą mogli ci coś konkretnego doradzić

Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi .To moja pierwsza próba i od razu bardzo ambitna ,wysiałam Drosere capensis alba do dwóch doniczek.Niestety żarówka nie jest opisana czy to power ledy czy zwykłe więc będę uważała ,żeby nie przypalić roślinek.Może w przyszłości gdy moja skromna kolekcja się rozrośnie pokuszę się o zrobienie oświetlenia z taśm ledowych .