@Styq:
Większośc o ile mnie pamięć nie myli to kapturnice z Carnisana. W większości mieszanki, ale są piękne, więc nie marudze (kiedyś uznawałem że nie chce hybryd, ale mi przeszło) Na pewno jest farnhamii i juthatip soper, na pewno jest mitchellinaa, jest flava var. ornata i flava maxima. Z tego co pamiętam była ladies in waiting. Były też inne, ale w tej chwili nie mam nigdzie pod ręką listy, którą kiedyś zrobiłem a tej chwili niestety po liściach nie widać. Prawdopodobnie po prostu zrobię w tym roku zdjęcia, założe temat, żebyście mi pomogli z rozpoznaniem i na jesień po prostu pooznaczam je i porozsadzam w przyszłym roku tak żeby był porządek
Wcześniej były też muchołówki, ale bardzo kiepsko znoszą deszcze i stojącą wodę (w szczególności wczesna wiosna po roztopieniu śniegu je wybijała bo nikt do nich nie zagląda w zimie).
Prawdopodobnie gdybym trochę zmodyfikował dziury (np robiąc nakłucia poniżej muchołówek żeby nadmiar wody szedł do gruntu to problem by znikł, ale to jest mój eksperyment na ile rośliny radzą sobie samodzielnie. Celowałem żeby nie zaglądać co nich codzienie i w rezutacie tylko latem widzę je raz na parę tygodni. Większośc miesięcy po prostu żyją z deszczu (choć większe/dłuższe susze to nadal problem i głębsza dziura by go zapewne rozwiązała)
Filiformisy niedługo powędrują do małych skrzynek, są niestety zbyt inwazyjne i zabrały przestrzeń totalnie. Zarówno anglica, intermedia jak i rotundifolia zaginęły w gąszczu, tylko zdaje się intermedia widziałem w zeszłym roku w jakiejś większej pojedynczej grupie, ale spodziewam się że w tym roku może jej już nie być przez filiformisa, który zajmuje całe światło dla siebie.