eQuadoR

A ja jeżdżę na łyżwach Nie wiem czy wy uznajecie to za sport eXtremalny, ale ja tak. Bardzo ciężko jest np. zrobić trzy obroty w powietrzu. Żeby takiego czegoś się nauczyć trzeba się przygotować na serię kilkudziesięciu niemiłych upadków na lód. Np. ja kiedyś przebiłem sobie łyżwą nogę aż do kości. Każdy sport jest nie tylko w pewnym stopniu niebezpieczny ale i też trudny. Honey - ja też kiedyś próbowałem jeździć konno i też miałem takie uczucie jak zeszłem ze zwierzaka.

Nie no Miranda suuuper! Ale wydaje mi się, że nie są dla niej dobre warunki. Narazie jest spoko, ale istnieje opcja, że za kilka miesięcy, tak ładnie nie będzie już wyglądać. Oczywiście mam nadzieje, że się mylę O Alpine się nie martw, też w takiej postaci do mnie trafiła A esseriana bardzo mi się podoba, w poruwnaniu do mojego okazu, twoja roślina to istny olbrzym

a nie za szybko zostały wybudzone?

No pewnie

Z racji, iż pierwszy raz zimuje rośliny, postanowiłem skorzystać z sytuacji i pokazać zdjęcia moich roślin w trakcie tego okresu. Barzo proszę o wasze uwagi. Większość roślin nie jest w dobym stanie. Czy to tak ma być, tzn. jest to skutek zimowania i na wiosnę będzie wszystko ok czy po prostu ja coś złego robię? -> a tu są trzymane

Jak zawsze w Nepenti:) Wymieniłem sporo zdjęć i napisałem jakie rośliny zimuje (na tej stronie oraz na wcześniejszej). Proszę o radę w sprawie pływacza (Utricularia alpina) Po wybudzeniu roślinek zamieszcze ich zdjęcia w jakim są stanie. Mam nadzieję, że przetrwają zimę

Ja moje trzy dzbanki trzymam na parapecie. Stoją sobie w długim i szerokim podstawku z kermazytem

a ograniczyć podlewanie?

Żeby nie zakładać nowego tematu - Czy pływacze lądowe i Epifityczne trzeba zimować

Zadaję pytania i dowiedzieś się nie mogę. Czy tłustosze wymagają zimowania?Bo nie wiem co robić z moim Pinguicula esseriana

A z moich roślin, które mam zimować. Oczywiście mam jeszcze po trzy dzbanki, muchołówki i kapturnice ale z tym wiem jak się obchodzić. Nie wiem tylko czy małe okazy też trzeba zimować. A reszta roślin to PŁYWACZE LĄDOWE: -Utricularia livida 'typical' TŁUSTOSZE: -Pinguicula esseriana PŁYWACZE EPIFITYCZNE -Utricularia alpina ROSICZKI TROPIKALNE I SUBTROPIKALNE -Drosera aliciae

Aktualizacja!!! - na pierwszej stronie wymieniłaem zdjęcia na bardziej aktualne, a tutaj zobaczycie moje nowe rośliny:) Dionaea muscipula "Royal Red" - zimuje Sarracenia purpurea ssp. purpurea - zimuje Utricularia alpina - nie wiem czy zimować Nepenthes truncata (Pasian) Nepenthes spectabilis - jego stan się polepszył Sarracenia flava var. flava - zimuje Drosera aliciae - wreszcie przekonałem się do rosiczek

A ja mam zamiar wywieźć rośliny tam gdzie będą miały odpowiednie warunki, których ja zapewnić im nie mogę. Wszystkie okna mam szczelne, a w piwnicy panują okropne ciemności. Tymczasem będą sobie zimowały na klatce schodowej w domku u mojej babci . Podlewać będe jak przyjadę ( właśnie nie wiem jak często - żeby nie przesadzić - proszę o rady) Będą miały odpowiednią temperaturę i światła tyle ile da słońce.

Jemu chodziło o 1,7m, to jest chyba oczywiste

WOW, flava?

Zależy od gatunku. Niektóre dorastają nawet do 1m

mojej red green często udaje się upolować osę. Ale rekord to spory konik polny:)

Ale ona właśnie wyszła z kryzysu. Kapturnica wypuszcza teraz ładne nowe liście, ten największy liść jest najnowszy. Te pousychane liście zostawiłem, bo nie mogłem wszystkich od razu odciąć - osłabiło by to roślinę jeszcze bardziej.

Dionaea muscipula "Red-green" - zimuje Sarracenia x 'Moorei' - zimuje Nepenthes x 'Ventrata' - Ma coraz więcej dzbanków:) Pinguicula esseriana - zimuje Utricularia livida 'typical' dwa miechy temu Utricularia livida 'typical' - obecnie

i do takich właśnie osób należę

Taak, zdecydowanie all red jest bardzo ładna, ale Ventrata też - fajne dzbanki

trochę ponad 30 zł :shock: w dodatku nie była w najlepszym stanie ( takie liche pułapki, średniego wzrostu)

A jak tam wpadła ? Jakie tego buły konsekwencje? Ja jeszcze żadnych błędów nie popełniłem - wszystko przede mną (oby nie)

Ja wczoraj wchodzę do sklepu ZOOLOGICZNEGO, żeby sobie pooglądać jakieś nowe zwierzaki, patrzę a tam muchołówka (Dionaea muscipula "Dutch") podpisana jako rosiczka amerykańska. Prawie padłem ze śmiechu.

Na wschodnim oknie, codziennie kilka razy porządnie go zraszam, w większej podstawce ma wodę, a w mniejszej ma sucho, otoczony jest folią. Jedna strona ta na przeciwko okna jest nie otoczona i oczywiście góra. Mam go około miesiąca - może troche krócej, wszystkie dzbanki się skończyły, ale mały zalążek się rozwija