Phantom

Witam, Mam sobie ja od jakiegoś czasu kapturnicę, nie powiem rośnie ładnie, wybarwia się też niekiepsko, problem w tym, że jednak nie chce się do końca upodobnić do leucophylli bo jako taka została zakupiona. Any ideas? PS. Mam nadzieję, że flava nie budzi takich wątpliwości?

Podłoże to zwykły kwaśny torf bez dodatków, jest tego sporo choćby na alledrogo. Doniczka zwykła, plastikowa. PS. Ładna muchołówka, moje się niestety nie chcą wybarwiać, mimo że przez 8-10h dziennie prażą się w bezpośrednim słońcu...

Czyli po "Dutch, ale nie Dutch" przyszedł czas na "leucophylla, ale nie leucophylla" Obie rośliny pochodzą z tego samego źródła...

Muchołówka z poprzedniego posta wygląda obecnie tak: Jestem bardzo leniwy i nie chce mi się jej rozsadzać A tymczasem u lekko oparzonego 'Gianta': Rośnie sobie maluszek Ma ktoś pomysł skąd się on tam wziął? Nic nie wysiewałem, nic nie kwitło a tu taka niespodzianka. PS. Zbliżenie maluszka zrobione telefonem. Moje stadko kapturnic (flava i leucophylla) miało wczoraj nietypowego gościa:

Pancerzyk zostanie, w środku pusto. Dlatego wygląda w miarę normalnie.

To zielone coś jest pływaczem na 100%.

Dostałeś też gratis jakiegoś pływacza. Uważaj bo są dość ekspansywne.

Ja u swoich nie zaobserwowałem letniego spoczynku, tylko zimą chwilowo zwalniają.

Wybacz, ale nie osądzaj po pozorach, na to forum zajrzałem rok wcześniej niż ty, za czasów Nepenti miałem duuużo więcej postów oraz roślin tylko wypadki losowe sprawiły, że owadożery musiały na jakiś czas pójść w odstawkę. To raz. A dwa - doświadczenie tu niewiele da, po siewkach można tylko zawęzić du grupy podobnych fizycznie gatunków i niewiele więcej szczególnie jak są tak podobne.

Może dostałeś "gratis"

Może nidiformis? Pamiętasz mniej więcej co kupowałeś?

Ja mam odwrotnie - 'Gianta' bez paska mimo, że stoi w pełnym słońcu...

Ano była, oto odpowiedź:

Albo o D.m. 'Dutch' tak płaskiej jak 'Regular'.

Z tego co widzę to większym problemem niż opinie użytkowników jest brak szefa tutaj, który mógłby zacząć jakieś konstruktywne rozmowy. My użytkownicy sobie możemy pogadać, ale wóz bez woźnicy za daleko nie ujedzie. I to jest główny problem, a nie że ktoś nie chce, albo co zostawić, co usunąć (bo to jest do dogadania).

Nie 'planta europe' tylko 'wild nature'. Aukcja ta: http://allegro.pl/item678163290_wild_natur...ai_ryu_hit.html

Te ich Akai ryu faktycznie ładne. Może mi ktoś powiedzieć na czym polega różnica między 'Red dragon' i 'Royal red'? Ponoć ten pierwszy płoży się przy ziemi, a drugi pnie ku górze, rzecz w tym, że zdjęcia z aukcji temu przeczą...

'Dutch' nie wyszedł za to 'Regular' zaczyna piąć się ku niebu... Do tego jest trochę pokręcony I jakby tego było mało na kilku pułapkach ma po 4 włoski czuciowe co podobno nie jest częste (nigdy nie miałem muchołówki z czterema...)

Na południe, rośliny mają pełne słońce przez większość dnia. Właśnie. Widać dostali nową partię roślin. Nie rozumiem tylko dlaczego zamiast zwrócić wadliwy towar dostawcy, wpychają go klientom... PS. Kiedy go dostałeś?

http://wenkyscotland.blogspot.com/2006/05/big-day-out.html Tu też jest fajnie

Wiem jak wygląda 'Dutch'. Sprzedawca jest raczej znanyu (Albert Janota) i twierdzi, że :

Aktualizacja - kwitnące pływacze: prealonga i blanchetii. Pinguicula cyclosecta Kilka nowości: Drosera filiformis Rosiczki: w środku binata 'Marston dragon', na górze od lewej intermedia, rotundifolia i nie wiem jaka (to był gratis, dopiero się odpija po transporcie) Sarracenia purpurea v. venosa (po transporcie) Kupka S. leucophylla i S. flava. Związanie bo wiatr je wyginał. Dionaea muscipula 'Giant' Dionaea muscipula 'Akai-Ryu' ('Red Dragon') Dionaea muscipula 'Dutch' huh (świeżo po transporcie, ale trochę mało podobna...)

Może od kogoś przywlokłeś? Albo w podłożu były nasiona, które wykiełkowały gdy nastały odpowiednie warunki. Ale można sukcesywnie wyrywać stolony skutecznie osłabiając roślinę bo nie będzie mogła przeprowadzać fotosyntezy.

Jedna roślina-jedna doniczka ma tę wadę, że to sporo doniczek, sporo podstawek i sporo przestrzeni. I dlatego myślę, co by skupić kilka w jednej (już jeden "burdelik" mam, ale to raczej mimowolnie ).

Czyli ogólnie to na pływacze trzeba uważać.