-
Liczba zawartości
40 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Gallery
Zawartość dodana przez Risa
-
Zima zbiera żniwo na "parapetówce". Wszystko było by dobrze, gdyby nie zestawienie: mojej niedyspozycji fizycznej (upadek z konia i kołnierz na szyi mym przyjacielem obecnie) + mrozy ostatnie. Bez tego to było by pewnie sporo lepiej (na parapecie w piwnicy jest zimniej, a przy dużych mrozach temperatura pewnie też była bardzo niska i odpadły najsłabsze osobniki). No, ale trudno - mogło być dużo gorzej. Osłabione po podróży muchołówki pozbierały się jako tako i dla nich zimowanie zaczęło się dosyć późno - mimo wszystko, Pink Venus i Red Piranha nie dały rady po mrozach. Reszta mniejszych muchołówek jest albo w dobrej kondycji albo "trochę zmarzłyśmy" (głównie BG x RP, Black Star i jakiś nieokreślony osobnik). Reszta trzyma się dobrze mimo wszystko i mam nadzieję, że więcej strat nie będzie. Szkoda mi cholernie, zwłaszcza, że cefalotus też nie wytrwał (ale on stopniowo i powoli marniał już od października niestety - podejrzewam, że po prostu z korzeniami zaczęło się coś dziać, a osłabiona roślina nie dała rady się podnieść i zaaklimatyzować w miarę szybko). Cefalotus nie był zimowany - tj. był na parapecie u mnie w pokoju. Siadły też rosiczki - ale je podzażarła plaga szkodników (ziemiórki... nie wiem skąd się wzięły, ale było ich dużo ). Więc ogólnie, nieciekawie. Kapturnice bez strat - nawet nie widać żeby im mrozy zaszkodziły. Dzbaneczniki bez zmian (ten sam parapet co rosiczki) - tj. N. sibuyanensis x talangensis bardzo ładnie puszcza nowe liście, ale jeszcze na 1. dzbanek poczekam. U. blanchetii kwitnie w najlepsze - ma swój urok, oj ma No, ale czekam też na paczkę z nowymi roślinami - zamówione jeszcze w grudniu jak pogoda rozpieszczała, ale ze względu na moją sprawność + święta i Nowy Rok + warunki atmosferyczne nie naciskam żeby znalazły się "już zaraz" u mnie. Przyjdą jak będzie ich czas Mam nadzieję, że nie będzie więcej "ofiar"
-
Dzieje się niewiele - dzbaneczniki powoli rosną, dzbanki powolutku się pojawiają. N. sibuyanensis x talangensis chyba kończy na dobre aklimatyzacje, bo mam wrażenie, że przymierza się do 1. dzbanka u mnie. Rosiczki tropikalne wyraźnie tęsknią za większą ilością słońca. Na pigmejkach pojawiły się gemmae. Reszta odpoczywa Za to miło od jakiegoś czasu obserwuję swojego jedynego pływacza - Utricularia blanchetii. Na razie bardzo skromnie, ale już coraz więcej nowych pędów się pojawia Bardzo czekałam na tą roślinę, zaskoczyła akurat w listopadzie i grudzień 1. kwiatkiem przywitała.
-
Przeprowadzka "powrotna" zebrała spore żniwo.. Najbardziej zmarniał cefal i muchołówki, ale dało radę. Pożegnałam też 3 rosiczki (D. aliciae - nie wiem czemu, D.hilaris - ucierpiała w transporcie niestety i dzisiaj uznałam, że nie ma już czego ratować i D.scorpioides - która "ususzyła się" już w Krakowie co prawda od tak ). Ruszyły za to dzbaneczniki, co mnie cieszy N. 'Ventrata' z OBI: oraz drugi: N. sibuyanensis x talangensis: Cefal... widać jak bardzo zmarniał - prawdę mówiąc myślałam, że już po nim. I kilka nieoznaczonych muchołówek - z czego trzecia jest mega ciekawa. Liście wypuszczają dłuższe "ogonki" na których dopiero są pułapki przypominające kształtem te od 'kinchyaku'. Jak na razie zachowuje tą tendencję (początkowo myślałam, że to kwestia jakiejś zmiennej środowiskowej), a wygląda... ciekawie Z mucholców, które zmarniały po podróży do Wrocławia: Pink Venus, Red Pirancha, Triton i Kinchyaku. Dopiero w tej chwili zaczęły odżywać (po stracie wszystkich liści) i pojawiają się małe, silne listki z pułapkami. No, ale takie było ryzyko - i tak myślałam, że będzie sporo gorzej prawdę mówiąc.
-
Co do 'Hookeriana' to... uważaj, żeby go nie poparzyć na słońcu. Przy swoim 1. dzbaneczniku - właśnie 'Hookerianie' zrobiłam net błąd - wystawiłam malucha na parapet południowy (położyłam go tam tymczasowo - tylko zapomniałam go później przenieść w docelowe miejsce). Nie pozbierał się po tym Na Twoim parapecie - zachodnim - teoretycznie nie powinno być kłopotu z poparzeniem słonecznym, ale lepiej mieć na uwadze
-
Mam tutaj podobne spostrzeżenia, jak i "dlaczego?" Inna sprawa - czy zapylony kwiat nie wytwarza później żadnych substancji po których prawdziwa pszczoła rozpoznaje "co zapylone, a co nie?". Co prawda zapylenie jest skutkiem zbierania nektaru przez te owady, ale zawsze wydawało mi się, że są to zjawiska mocno sprzężone. Co do posiadania uli - mój dziadek ma (mimo, że jest uczulony) 5 uli, z czego 2 stoją od dłuższego czasu puste. Ale stoją, może się doczekają lokatorów. Ogólnie na tych ogródkach działkowych to głównie starsi ludzie - emeryci, mają ule. Chyba nie znam osoby w moim wieku, która hobbystycznie interesowała się pszczelarstwem... jest to bardzo mało popularne i niby mówi się o kłopotach pszczół, to np. na uniwersytetach przyrodniczych (studiuję na wrocławskim UP, na wydziale Biologii i Hodowli Zwierząt) i prawdę mówiąc o pszczelarstwie jest chyba jakieś koło naukowe. Być może gdyby bardziej wyjść do ludzi - jakieś zajęcia/prelekcje w trybie otwartym nie tylko dla studentów - to były by koszty (sala, ludzie, materiały choćby na wykłady), ale sądzę, że gdyby nad tym chwilę pomyśleć to być może jest to opcja warta do rozważenia. Ale tutaj chyba odchodzę już od tematu
-
Mogłabyś napisać jakie warunki mają twoje rosiczki z Petiolaris Complex? Są cudowne i w świetnej kondycji!
-
kamil.sagan - część muchołówek przesadzałam jak pisałam o rozsadach. Mam 3 różne podłoża (swój "mix", gotowy mix kupiony osobno oraz częśc roślin jest w podłożu w jakim przyszły ze sklepu). Muchołówki siadły mi bardzo po zasuszeniu na początku lipca (pisałam o tym tutaj) i niestety długo się to odbijało na nich Co do 'Cup Trap' to tak właśnie myślałam, że to 'Kinchyaku' i dziękuje za potwierdzenie - ona dopiero teraz zaczęła tak wyglądać, wczesniej wyglądała mi jak 'Cup Trap' typowy (jako 'Cup Trap' kupiona została, ale w tym wypadku można się łatwo pomylić u maluchów) Kosa1984, filtr RO u mnie nie przejdzie (na razie). We Wrocławiu mam trzy 5l baniaki i jeździłam do elektrociepłowni je napełniać po prostu Teraz póki jestem w Krakowie to niestety, nie mam tak dobrze A może ktoś coś o D. hilaris? Czy tak wygląda przechodzenie rosiczki w spoczynek? Powoli i stopniowo się "zasuszała" jak temperatury wzrosły i się zaczęły utrzymywać. Dawkowanie wody ograniczyłam do minimum od kiedy zauważyłam jej "zamiary".
-
Na zaś napiszę - torf wygląda na suchy, ale to był stan chwilowy (myślałam, że mam jeszcze jeden baniak wody w zapasie, ale trzeba było odbyć kurs po wodę po zdjęciach). Ponadto część roślin zaliczyło "dołek" z bliżej nieznanej mi przyczyny, ale konsekwentnie dodaje zdjęcia całego zbioru. Cefalek, który jest u mnie nieśmiałym oczkiem w głowie od jakiegoś czasu Kapturnice po staremu - "mateczna Catesbaei" solidnie ruszyła ostatnio. Tłustosze, a każdy w swoim tempie rośnie. Żelinsea zaliczyła ostatnio dołek, ale chyba już się zbiera. Pływacz zaczyna zarastać doniczkę - czekam niecierpliwie aż skończy Zapowiada się, że będą pierwsze moje-moje dzbanki Rosiczkowo - D. hilaris uznaje za 'stan spoczynku'; D. aliciae miała bliskie spotkanie z moim psem; D. spatula puszcza kolejny pęd kwiatowy. I chyba tyle z "nowości" u nich. Mucholce - najmniejsze rozsady miały bliskie spotkanie z moim psem i zostały wyeliminowane w stylu "Głodny piesek 3. świata szuka szczęścia na parapecie" Kilka okazów miało gorszy okres ostatnio, ale już wracają do siebie (głównie mowa o: Red Piranha, Pink Venus oraz UK Sawtooth II). A, i moja 'Cup Trap' chyba nie jest 'Cup Trap'
-
No, to teraz tylko czekać na post pt. "Nie mam miejsca na parapecie"
-
Przeprowadzka na początku lipca poszła gładko - wszystkie rośliny wzięłam ze sobą Strat z racji aklimatyzacji nie ma - mam dwa parapety wschodnie głównie (wczesne południe też się łapie). Dzbanki nie dzbankują, ale to na pewno kwestia za małej wilgotności - za to bujnie rosną, chociaż wolałabym ładne dzbanuszki Najtrudniej chyba przeprowadzka udzieliła się tłustoszom (najdłużej były wyhamowane), żelinsei oraz pływaczowi. Kapturnice po tygodniu wybiły bujnie. Z muchołówkami miałam przeboje - na niecałe dwa dni musiałam wrócić do Wrocławia i roślinki były zostawione pod opieką chłopaka. Sama sobie jestem winna, że nie dałam mu dokładnych wytycznych... Roślinki trafiły na skwar z nieba, brak wody i...3 najmniejsze sadzonki nie wytrwały - reszta maluchów odbija. Większe muchołówki zwolniły na chwile, ale teraz rosną niewzruszone. Z rosiczek - ładnie się wszystkie wyrosiły. Poza Drosera hilaris, która chyba przechodzi w coś na stan spoczynku - uważam z dawkowaniem wody i zobaczymy czy odbije za jakiś czas. A teraz kilka zdjęć - w końcu D. capensis D. capensis 'Albino' D. spatula D. venusta D. scorpioides D. aliciae DM 'Big Mouth' DM 'Bristle Tooth' Ten jegomość mnie bardzo cieszy! Podczas 2 krotnej zmiany warunków oraz "suszy" pod moją nieobecność nie zmarniał. Cały czas powoli sobie rośnie Cephalotus follicularis
-
Przyszło mi opiekować się maluszkiem brata - oto Shelby, tegoroczny wąż zbożowy classic Od lat marzy mi się zbożówka, a teraz mam małą namiastkę Shelby
-
Oooo! Yellowki?
-
Wow Jaka duża ona jest?
-
maciek0421, dziękuję Scavell, daleko-niedaleko, do Krakowa - przyjęto mnie tam na staż i tak jakoś wyszło, że 3 miesiące zabawię tam Co do rozsadzania mucholi - plan był 'nie rozsadzać jak najdłużej' - poza 'Red-Green', którego zamierzałam rozsadzić. W praniu wyszło co innego. Przy Red-Green wyszło w praniu, że wszystko było ciasno upakowane i poplątane, dużo obumarłych i jakby podgnitych liści - a miałam z nią cały czas kłopoty na tle pleśni, więc może to był powód. Typical 2 mi zaczął mocno marnieć - tj. dużo liści zaczęło nagle od tak czernieć, więc podłoże chciałam zmienić i przy okazji się podzieliła. Bohemian Garnet x Red Piranha oraz Typical 4 były już podzielone wegetatywnie jakiś czas temu. Teraz miejsca na parapecie nie mam w sumie na nic nowego - nadwyżki na pewno będą na sprzedaż (tj. Sarracenia 'Catesbaei' oraz te muchołówki, ale to takie mikrusy że na razie chyba nie ma sensu nawet "ogłaszać" dziwadełek ).
-
Na najbliższe 3 miesiące jestem zmuszona zmienić miejsce "zamieszkania", więc pewnie zdjęć roślin nie będzie (albo tylko od czasu do czasu). Bardziej skłaniam się do zabrania ich na ten czas - jedynym ryzykiem będzie ponowna aklimatyzacja, a w domu nikt się nimi regularnie nie zajmie podczas mojej nieobecności. Cephalotus follicularis Na chwilę obecną nie ma dużego spadku formy - mniejsze dzbanki jakby "wysychały" powoli, ale nowe rosną. Wszystko jeszcze przed nami w sumie. Na razie go nie przesadzałam - brak wyższej doniczki, więc jak na dniach znajdę coś to maluch zmieni 'miejscówkę'. Muchołówki - część jest po zmianie podłoża i przy okazji rozsadzeniu (kępki były nie do ogarnięcia po prostu - teraz wyglądają mniej okazale i bujnie, ale przynajmniej nie ma pleśni w końcu, bo co kilka dni był nawrót zwłaszcza od 'Red-Green' ) Typical 1 - nie wiem czy to kiedykolwiek większe urośnie.. już nawet 'Pink Venus' i 'Red Piranha' idą szybciej Typical 2 Typical 2 - rozsady - tu się pomyliłam i w doniczce od lewej jest sadzonka od Typical 3. Typical 3 Typical 4 - wygląda trochę podobnie do mojej 'Bristle Tooth' Typical 4 - rozsady Big Mouth Black Star Bohemian Garnet x Red Piranha Bohemian Garnet x Red Piranha - rozsady Bristle Tooth Cup Trap Paradisia Pink Venus Red Piranha Red-Green - nadal nie mam pewności czy to jest dobrze oznaczone Red-Green - rozsady Triton UK Sawtooth II Rosiczki, i tutaj bardzo zaskoczyła mnie przy przesadzaniu D. hilaris - była 1, mam teraz 3 Drosera aliciae Drosera capensis Drosera capensis 'Albino' Drosera hilaris Drosera scorpioides Drosera spatula Drosera venusta Dzbanki mają się nawet nieźle. Chyba wilgotności brakuje, bo nie dzbankują - idą mocno w liście i ogólny 'wzrost'. 'Ventrata' (OBI) 'Ventrata' Tłustosze rosną, chyba na razie wszystko im odpowiada P. cyclosecta x3 i 'El Mirador' x2 Kapturnic mi "przybyło". Tzn. zmiana podłoża u 'Catesbaei' i przy okazji rozsadzanie... Trochę tego się porobiło, ciekawe ile się przyjmie z maluchów. Sarracenia purpurea 'Juthatip Soper' Sarracenia leucophylla WhiteRed 'Catesbaei' nr. 1 'Catesbaei' nr. 2 'Catesbaei' - sadzonki I chyba w końcu zaklimatyzowały się u mnie żenlisea i pływacz. Nie wyglądają bardzo 'pokazowo', ale wrzuce - może jak rozrosną się lub zakwitną to będzie fajne porównanie. Genlisea subglabra - idą młode listki co mnie cieszy, bo ona trochę czasu stała w miejscu całkowicie. Utricularia blanchetii 'Pink Flower' Edycja: Zapomniałabym o "nieowadożernym" dodatku -KLIK
-
Rośliny nowe Rośliny zamówione Cephalotus 1. Cephalotus follicularis Darlingtonia 1. Darlingtonia californica Dionaea muscipula 1. Dionaea muscipula 'Big Mouth' 2. Dionaea muscipula 'Black Star' 3. Dionaea muscipula 'Bohemian Garnet x Red Piranha' 4. Dionaea muscipula 'Bristle Tooth' 5. Dionaea muscipula 'Cup Trap' 'Kinchyaku' 6. Dionaea muscipula 'Dingley Giant' 7. Dionaea muscipula 'Paradisia' 8. Dionaea muscipula 'Pink Venus' 9. Dionaea muscipula 'Red Piranha' 10. Dionaea muscipula 'Red-Green' 11. Dionaea muscipula 'Shark Teeth' 12. Dionaea muscipula 'Triton' 13. Dionaea muscipula 'UK Sawtooth II' 14. Dionaea muscipula - 4 niezidentyfikowane Drosera 1. Drosera aliciae 2. Drosera capensis 3. Drosera capensis 'Albino' 4. Drosera capensis 'All Red' 5. Drosera graminifolia 6. Drosera hilaris 7. Drosera microscapa 8. Drosera peltata 9. Drosera platychila 10. Drosera scorpioides 11. Drosera spatulata 12. Drosera venusta Genlisea 1. Genlisea subglabra Nepenthes 1. Nepenthes 'Ventrata' 2. Nepenthes sibuyanensis x talangensis Pinguicula 1. Pinguicula cyclosecta 2. Pinguicula 'El Mirador' Sarracenia 1. Sarracenia atropurpurea x rubricorpora 2. Sarracenia 'Catesbaei' 3. Sarracenia flava 4. Sarracenia 'Juthatip Soper' 5. Sarracenia leucophylla 'WhiteRed' 6. Sarracenia pssitacina 7. Sarracenia purpurea Utricularia 1. Utricularia blanchetii 'Pink Flower' 2. Utricularia livida 3. Utricularia sandersonii W przyszłości interesują mnie m.in. Wrócę do: Cephalotus follicularis oraz Pinguicula cyclosecta Ponadto: Dionaea muscipula 'Cup Trap' Dionaea muscipula 'Spider' Drosera regia Mam nadmiar... Sarracenia 'Catesbaei'
-
Kosa1984, stadko dobieram pod parapet, więc chyba jest ok jak na tak "jednorodne" warunki Parapet cz. 1 Parapet cz. 2 Parapet cz. 3 Parapet cz. 4 Parapet cz. 5 Parapet cz. 6 Doszły 3 maluchy - prezent Co prawda nie spodziewałam się tak szybko mieć C. follicularis, no ale marudzić nie wypada Byle by tylko za mocno nie zmarniał przy aklimatyzacji, choć to trochę nieuniknione - jak na kilka dni u mnie to nic się nie dzieje niepokojącego Na dniach będę część roślin przesadzać/rozsadzać - kapturnicę 'Catesbaei', dodatkowo część muchołówek + w końcu D. hilaris i chyba też C. follicularis (na bardziej przepuszczalne podłoże niż to co ma - wygląda na niemal sam torf i uznałam, że chyba będzie lepiej maluchowi). Mam oczywiście zdjęcia "portretowe" roślin, ale to już chyba męczące się robi, więc sobie daruje wstawianie ich - za to będzie fajnie udokumentowane do porównań
-
Świetny kontakt i pomoc przy wyborze "dla laika"
Rośliny bardzo dobrze zabezpieczone, wszystko terminowo. Czysty profesjonalizm!
-
Pomijając, że dzisiaj na parapet dołączyły dwa nowe gatunki od jednego z forumowiczów to... "parapet zamknięty", czyli jakieś ~34 doniczki Pomijam, że naleciało mi pełno jakiś pyłków i wszędzie w doniczkach mam takie białe nitki z nich co mnie drażni i nie wygląda. No, i zdjęcia są w końcu w świetle dziennym Tak się prezentuje całość: Parapet cz.1 Parapet cz.2 Parapet cz.3 Jeśli chodzi o dzbanki to 'Hookeriana' się poddała. Żałuję strasznie, bo bardzo mi się podoba ta krzyżówka i mam "kaca moralnego" No, ale trudno. Dwie 'Ventraty' za to rosną, z czego ta większa z OBI po zmianie podłoża rośnie jak szalona. Obie niestety mało idą w dzbanki, ale do tego potrzeba trochę czasu jednak. Nepenthes 'Ventrata' (OBI) Napenthes 'Ventrata' Jeśli chodzi o tłustosze, to stanowczo P. cyclosecta czuje się na parapecie lepiej niż P. "El Mirador". Albo to kwestia dłuższej aklimatyzacji u tego drugiego - tak sobie gdybam. Pinguicula cyclosecta 1 Pinguicula cyclosecta 2 Pinguicula cyclosecta 3 Pinguicula "El Mirador" 1 Pinguicula "El Mirador" 2 Z kapturnicami problemów żadnych nie ma - nawet 'Juthatip Soper' ostatnio wzięła się za siebie i dzielnie "pompuje" w kolejny kaptur. W sumie to coraz bardziej podoba mi się ten gatunek - ma swój urok. Za to ostatnie braki słońca widać bardzo po S. purpurea Sarracenia 'Catesbaei' Sarracenia 'Juthatip Soper' Sarracenia purpurea Rzut okiem na rosiczki: Drosera scorpioides Drosera aliciae Drosera venusta - idzie pęd kwiatowy Drosera spatula Drosera capensis Drosera capensis 'Albino' Drosera hilaris - nadal nie przesadzona, bo.. nie ogarnęłam, że nie mam piasku odpowiedniego Obecnie znowu ma "fazę" na brak kropelek. I chyba to nie jest jedna rosiczka a 2 (może 3) obecnie - tak to wygląda na razie jak ją oglądam Zostały muchołówki - w tej chwili już widzę, że jednak pewne kultywary są nieco bardziej wymagające, "wolniejsze" w rozwoju lub po prostu delikatniejsze. Ten sam gatunek, a jednak fenotyp (i zmiana genetyczna z nim idąca) robi swoje. Ciekawa sprawa i bardzo lubię przyglądać się tej grupce. Za to minus uprawy czysto parapetowej - wszystko zależy od słońca, tj. część muchołówek ma obecnie słabo wybarwione nowe pułapki. Typical 1 - ta się bardzo wolno rozwija i zmienia. Typical 2 - "paszczowy krzaczek", czyli ulubiona doniczka mojego chłopaka Typical 3 - tu w końcu delikatnie widać, że ten okaz się nie wybarwia na czerwienie - bardzo delikatnie wpada w żółty odcień w pułapkach i na liściach (przy czym marnieją tylko starsze liście). Typical 4 Red-Green - mam coraz mniejszą pewność, czy to jest Red-Green. Z jednej bulwy wyrastają wybitnie długie liście z pułapkami, przy czym z pozostałej części rośliny wszystko jest w normie. Bohemian Garnet x Red Piranha UK Sawtooth II - bardzo wdzięczny maluch, choć była niepozorna. Triton Paradisia - podobnie jak Typical 1, ma powolny wzrost. Red Piranha - rekordzistka jeśli chodzi "im wolniej, tym lepiej". Cup Trap Big Mouth - z czego największa pułapka (ta zamknięta, bo chyba dorwała muchę) ma ~1.5 cm długości.. jak na takiego "mikrusa" to byłam zaskoczona w sumie. Black Star - trochę czasu się aklimatyzowała, ale chyba już "pogodziła się" ze swoim losem. Pink Venus - chyba najdłużej zajęła jej aklimatyzacja (ale trzeba wziąć poprawkę na jej rozmiar - jest naprawdę malutka). A na koniec nowi lokatorzy parapetu. Jeszcze nie wyglądają, ale dopiero dzisiaj o 15 przyszła paczka i mają za sobą jednak 2 dni drogi. Jutro wynajdę wyższe podstawki żeby poziom wody utrzymać na optymalnym dla nich poziomie. Genlisea subglabra Utricularia blanchetii Temat chyba faktycznie powinnam nazwać "Rok z życia roślin", bo spam jaki tu wyprawiam nie jest chyba normalny
-
Rosiczki z grupy Petiolaris nie przestaną mnie chyba zachwycać. Pod jakim światłem je trzymasz obecnie?
-
Parapet "zamknięty" na jakiś czas (choć "lista życzeń" rośnie ). Stanęło na ok. 30 roślinkach... Muchołówki: "Bohemian Garnet x Red Piranha" "Red-Green" "UK Sawtooth II" "Black Star" Typical 1 Typical 2 Typical 3 Typical 4 'Big Mouth' 'Cup Trap' 'Paradisia' 'Triton' 'Red Piranha' 'Pink Venus' Kapturnice: "Catesbaei" 'Juthatip Soper' S. purpurea Rosiczki: D. capensis D. capensis 'Albino' D. aliciae D. spatula D. venusta D. scorpioides D. hilaris - brak czasu na przesadzenie, więc jeszcze w małej doniczce, ale teraz długi weekend = czas Tłustosze: P. cyclosecta 1 P. cyclosecta 2 - ta stanęła na takim etapie i nie rozwija się (w przeciwieństwie do powyższego tłustosza - są z tego samego czasu) P. cyclosecta 3 - maluch z sadzonki liściowej P. "El Mirador" 1 P. "El Mirador" 2 Dzbaneczniki: N. "Ventrata" N. "Ventrata" (OBI) Z "Hookeriany" chyba nic nie będzie. Nie było mnie kilka dni w domu, a jego stan w tym czasie się pogorszył (sczerniał w dużym stopniu stożek wzrostu i 3 z 5 nowych listków ).
-
Niestety nie - strasznie teraz tego żałuję, bo wtedy to była tylko ciekawostka, a teraz pewnie dużo więcej uwagi bym im poświęciła Mam sporo więcej krajobrazówek z tego typu wyjazdów niż roślin. Jednak możliwe, że tam wrócę - jeździmy na ryby w tamte rejony raz na jakiś czas (3-4 lata) - wtedy postaram się nadrobić
-
Hej Przeglądając ten dział przypomniałam sobie o kilku zdjęciach jakie zostały zrobione podczas wakacji w Norwegii. Są to głównie rosiczki (innych roślin nie znalazłam, ale też nie szukałam specjalnie - teraz żałuję!). Jeśli chodzi o warunki jakie miały tam rośliny to tyle co pamiętam. Zdjęcia są zrobione na wyspie, w fiordzie Fensfjorden (na północ od Bergen, przy miejscowości Masfjordnes) - samą wyspę można było obejść całą w ciągu jednego dnia. W lipcu było tam światło niemal całą dobę (może ze 3-4h było ciemnawo w sumie), temperatury kręciły się koło max. 20 stopni. Dość częste opady + zawiewana mocniejszym wiatrem woda ze wszystkich stron. Jedynymi zwierzętami jakie są tam trzymane to stada owiec, natomiast na samej wyspie mieszka w sumie... całe 5 osób. Krajobrazowo prezentowało się to tak + owce. Natomiast same roślinki prezentowały się wtedy bardzo pięknie!
-
Może na zasadzie filmu poklatkowego miesiąc-rok (długość odcinka czasu dowolna, 1 zdjęcie dziennie w tym samym ułożeniu dla lepszego porównania)? Lub tak jak ktoś na forum robił - obracał rośliny na podeście, bądź nakręcił kwiat. Zależy co chce się pokazać na filmie - ale jest kilka ciekawych opcji E: Dodaję zdjęcia tego, co przyszło dzisiaj Teraz zostaje mi czekać na ostatnią paczuszkę od jednego z forumowiczów i "zamykam" parapet na jakiś czas Ogólnie to jest + 2 muchołówki + 1 kapturnica + 2 tłustosze. Dionaea muscipula 'Paradisia' Dionaea muscipula "Big Mouth" Sarracenia purpurea Pinguicula "El Mirador" 1 Pinguicula "El Mirador" 2
-
Łukash, wiesz... pierwsze roślinki z tego zestawu kupiłam dokładnie 26.03.2015 Chyba wsiąkłam, ale staram się też sporo czytać - nie tylko przeglądać oferty! Zdjęcia robię co 5-7 dni (lubię dokumentować zmiany, dlatego też mam raczej młode rośliny). Przykładowe małe zmiany w okresie ~20 dni: Muchołówka 6.05.2015 Muchołówka 25.05.2015 Red-Green 10.05.2015 Red-Green 25.05.2015 Juthatip Soper 14.05.2015 Juthatip Soper 25.05.2015 Catesbaei 14.05.2015 Catesbaei 25.05.2015 W sumie.. każdą roślinę u siebie mogłabym w taki sposób zestawić, ale na tych chyba najlepiej widać Pewnie jakby były w innych warunkach niż parapet to zmiany były by bardziej widoczne, ale mnie i tak mega cieszą