Drapieżnik2000

Wow gdzie kupiłeś tą moroszkę? Marzę o niej od lat. Ciężko mi powiedzieć co kolwiek o niej, ale wyobrażam sobie gdzie mogłaby rosnąć u mnie. Na pewno jest to gatunek trudny w uprawie. Myślę że nadaje się tylko na co najmniej kilkuletnie torfowiska gdzie ekosystem się odpowiednio ukształtował.

Cephalotus mam tego storczyka od 2 lat. Nie zauważyłem żeby zawiązywał u mnie nasiona gdyż po prostu nie zdążył przed mrozami. U mnie za to dość dobrze się dzieli. Rośnie mi w leśnej części ogrodu pomiędzy dwoma torfowiskami w towarzystwie kukułek plamistych. Ma tam sporo wilgoci. Ale kiedy zobaczylem Twoje fotki postanowiłem też je posadzić na torfowisku.

Mam małe pytanie co do tego storczyka. Bo mam bardzo podobnego storczyka. Kupiłem go jako Spiranthes cernua. Czy to nie jest przypadkiem nazwa synonimowa wspomnianego przez Ciebie storczyka? A może jednak to 2 odrębne gatunki.

Hejka wszystkim, ostatnio niestety bardzo rzadko tutaj zaglądam. Z powodu pracy nawet jak znajdę chwile wolnego to siedzę na ogrodzie Niestety sezon na storczyki dobiega już końca. Wyjątkiem jest kręczynka jesienna która dopiero zacznie kwitnąć. Zdjęcia są z maja i czerwca tego roku Cypripedium calceolus Epipactis palustris jest to jeden z tych storczyków co mi się sporadycznie nasiewa, to tu, to tam. Dactylorhiza maculata o białych kwiatach. Też mi się wysiała Dactylorhiza maculata Ophrys insectifera Anacamptis pyramidalis na murawie kserotermicznej Orchis militaris na zarośnietej murawie kserotermicznej W chwili obecnej jestem na etapie rozbudowywania swojej kserotermy dla storczyków z rodzaju ophrys oraz mieszańców orchis, oraz planuje zbudować specjalną rabatę dla dactylorhiz gdyż mogę śmiało stwierdzić że są u mnie troszke ekspansywne.

Niestety nie jest to wilczomlecz trójżebrowy. Jak znajdę chwilę czasu to zrobię zdjęcie.

Mchy torfowce są dość pospolitymi mszakami (z wyjątkiem kilku gatunków). Można je spotkać nie tylko na torfowiskach, ale często także w śródleśnych rowach oraz w niektórych odmianach łęgów. Aczkolwiek rejon wisły jest bardzo ciekawym rejonem pod względem przyrodniczym. Polecam pochodzić po tamtejszych lasach wiosną po stopnieniu śniegu. Dopiero widok jest piękny od wiosennych geofitów.

Witam, lubię wilczomlecze choć te kaktusopodobne wilczomlecze jakoś trudniej rozmnożyć. Mam takiego jednego ogromnego jak na moje ,,brak miejsca w domu". Bardziej skupiam się na wilczomleczach ogrodowych. Bo rodzina wilczomleczowate jest o wiele szersza. Większość wilczomleczów nie są sukulentami. W naszym kraju rośnie kilka gatunków. I to głównie wilczomleczami z naszej strefy klimatycznej się zajmuję. Za niedługo wrzucę jakieś fotki

Przepiękne obuwiki. Nie mam jeszcze takich gdyż skupiałem się na gatunkach rodzimych. W przyszłym roku mam zamiar zakupić kilka gatunków. Bletilla striata mam. Mam w sumie 25 gatunków storczyków, ale część jeszcze nie kwitła. Tak poza tym jest wiele gatunków które lubią (wymagają - to jest bardziej odpowiednim określeniem) suchego stanowiska. Są to storczyki kserotermiczna. Wiele gatunków leśnych też musi mieć sucho.

Witam, Pomimo że na tym forum jakiś czas temu został utworzony dział dotyczący storczyków, jakoś brakowało mi tu tematu dotyczącego storczyków ogrodowych. Tutaj możecie wstawiać fotki swoich storczyków ogrodowych. Ja z zainteresowania biolog - botanik od zawsze fascynowałem się tą bardzo ciekawą grupą roślin. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie miał kilka storczyków na swoim ogrodzie Na początek pochwalę się fotkami kilku storczyków z mojego ogrodu. Są to oczywiście gatunki rodzime zakupione z legalnego źródła, gdyż prawie wszystkie gatunki storczyków są w Polsce pod ochroną. Życzę miłego oglądania Kukułka Fuchsa Dactylorhiza fuchsii Kukułka szerokolistna Dactylorhiza majalis - najliczniejszy storczyk w moim ogrodzie ok. 15 osobników Kukułki na torfowisku Obuwik pospolity Cypripedium calceolus Ozorka zielona Coeloglossum viride Listera jajowa Listera ovata We wrześniu niektóre gatunki storczyków wytworzyły rozetki liściowe które są zimotrwałe. Na zdjęciu znajduje się jakiś dwulistnik na utworzonej murawie kserotermicznej. Nie wiem jaki to gatunek gdyż obok siebie rosną dwa gatunki dwulistników.

Jak ja uwielbiam tłustosze. W Tatrach rosną prawie przy każdym szlaku w piętrach reglowych. Sporo ich widziałem w Dolinie Lejowej, na skałach Doliny Chochołowskiej i w wielu wielu innych miejscach. Całkiem niedawno widziałęm dużą populacje w kosówce w drodze na Kominiarki Wierch. Czasami nawet trudno jest odróżnić alpine od vulgarisa gdy nie kwitną, gdyż często rosną na tej samej wysokości

Kapturnicę uprawiane w doniczkach znoszą niewielkie krótkotrwałe przymrozki. Ja swoje doniczkowe kapturnice jeszcze trzymam na dworze. Poczekam z przeniesieniem ich do piwnicy z tydzień lub dwa. Natomiast kaptury z torfowiska zostają tam na całą zimę.

Uwielbiam takie fotki ze zbliżeniem, tak jak ta fotka liścia capensisa. Świetnie kropelkuje Torfowisko też jest piękne. Czy zostawisz je na zimę na dworze? Czy czymś okrywasz tą donice?

Dzięki Kusiło mnie żeby zrobić jej fotkę w słońcu, ale jak na złość słońce się w chmurze schowalo ?

Witam, po dłuższym okresie nieaktywności, postanowiłem dodać kilka fotek z mojego ogrodu. Dionaea muscipula 'Funnel trap' i jej ofiara kątnik domowy Tegenaria domestica Rozrośnięta kępa Dionaea muscipula 'Regular form' Sarracenia minor Sarracenia 'Tygo' Sarracenia purpurea ssp. venosa Ten okaz jeszcze w tamtym roku chciałem się pozbyć, ze względu na rozłażące się liście. W tym roku liście są stosunkowo bardziej skarłowaciałe i jest ich pełno. Teraz jest przepiękna! A i pół torfowiska mi zarosła Sarracenia leukophyla... ... i jej ofiara Drosera filifomis Młoda samosiewka Ledum palustris

Powiem tak szczerze, że ludzie piszą różne rzeczy i niekoniecznie jest to prawda. Znam wiele przypadków błędnego lub celowo źle oznaczonego gatunku w przeróżnych publikacjach naukowych. Niedawno trafił mi się artykuł naukowy o występowaniu ciemiezycy białej w rezerwacie Las Dąbrowa w Gliwicach, żeby było śmieszniej tego gatunku wcale tam nie było. Rosła sobie ciemiężyca zielona.

Od lat obserwuję populacje krajowych rosiczek w wielu miejscach w Polsce i nie widziałem nigdy czegoś co by przypominało baleziane. I nie tylko ja to zauważyłem. Wiele osób co od lat chodzi po torfowiskach tak twierdzi. Poza tym brak jest jakiego kolwiek udokumentowanego przypadku występowania tego mieszańca w Polsce. I to jest dziwne bo często rosiczki występują razem na jednym stanowisku. Za granicą jakoś się krzyżują i to jest norma. Niestety nie wiem dlaczego w Polsce intermedia i rotundiolia się nie krzyżują. Bo obovat jest pełno.

Drosera x baleziana? Jesteś pewny? Ten mieszaniec w Polsce nie występuje. Nie słyszałem przynajmniej o takim stanowisku. Co prawda za granicą jużsię normalnie krzyżują. Dziwne trochę, ale tak jest. Polecam wybrać się na Torfowisko pod Zieleńcem. Rok temu tam byłem. Są co prawda rosiczki, ale nie one są tam najciekawsze. Jest tam jedno z trzech krajowych stanowisk brzozy karłowatej i to ją trzeba sfocić

Wiele minerałów ma w swoim składzie wapń. Nawet zawarty w granicie skalenie mają w swoim składzie wapń. Wszystko zależy od tego jaki to minerał oraz jaki to związek chemiczny. Wiadomo że minerały zawierające wapń o bardziej skomplikowanych wzorach nie będą się rozpuszczały w wodzie, będąc nawet w śladowych ilościach trudno rozpuszczalne. Np. najpospolitszy kalcyt i aragonit (CaCO3) rozpuszczalność zależy od rodzaju skały w której występują. Kreda jest łatwiej rozpuszczalnym źródłem wapnia, niż wapień czy dolomit, pomimo że w tych skałach jest ten sam związek chemiczny. Ten łupek zawiera jakieś węglany, niekoniecznie wapnia. Ale skoro węglan wapnia jest najpospolitszym węglanem w skorupie ziemskiej i jego minerały towarzyszą większości minerałom na świecie, to wniosek nasuwa się sam że jest w tej skale węglan wapnia. Podobnie w tym łupku którego eksperymentowaliśmy, w składzie zawarty węglan wapnia może być bardzo słabo rozpuszczalny z powodu zawartości innych minerałów w tej skale. Dodatkowo gromadzący się jon Ca2+ w wilgotnym podłożu w zamkniętym pojemniku, gdzie jest zamknięty obieg wody. Co by mogło tłumaczyć opóźniony zgon mchu. Inne warunki zatem ma wspomniana Primula minima, która jak zgaduję rośnie w gruncie. Gdyż uprawiana roślina w gruncie (otwarty obieg wody), czyli o nieograniczonej ilości glebie ten wapń po prostu szybko się wypłukiwał podczas podlewania. Przeprowadzając tą reakcję chemiczną z użyciem kwasu solnego, wykryłem tylko jakieś węglany. Ale jednocześnie wziąłem pod uwagę pewien fakt, a konkretnie to że prawie wszystkie skały które zawierają w sobie minerały węglanowe, zawierają w sobie różne ilości węglanu wapnia. Oczywiście jestem w stanie sprawdzić bardziej szczegółowo czy jest tam związek wapnia, czy też nie. To nie są trudne do przeprowadzenia reakcje chemiczne. Tylko muszę najpierw przemienić zawarty w tej skale minerał w formę jonową (czyli w formie roztworu). Dzisiaj wieczorem tym się zajmę, aczkolwiek uważam że jest to zbędne. A co do tego powstałego gazu, to jest to dwutlenek węgla. CaCO3 + 2HCl -> CaCl2 + H2O + CO2 Oczywiście za jakiś czas będę w pobliżu stanowiska tego mchu w Sudetach to pobiorę próbki skał. A jak Cephalotus rozmnoży jeszcze ten mech i znajdzie trochę czasu to wtedy zakupię go sobie ponownie.

Acha, P. grandiflora. No To on jest raczej bezproblemowy w uprawie. Ponoć może rosnąć nawet w czystym torfie, ale tego nie testowałem. Przyczepiłem się tych tłustoszy bo w tamtym roku powymierała mi ok. 70% populacji tłustoszy zwyczajnych.

Bardzo ciekawe to minitorfowisko. Sam pomysł jest ciekawy. Roślinki też wyglądają na szczęśliwe. A ten tłustosz to jaki to gatunek? Czy jest to gatunek rodzimy? Tłustosz jest troszkę bardziej kapryśną rośliną niż rosiczki. Przede wszystkim ma nienajlepsze warunki. Co prawda teraz wygląda znakomicie, ale po roku może się obrazić i odmówić współpracy. Tak było u mnie. Tłustosze zimnolubne w przeważnie wolą podłoże piaszczysto-torfowe i najlepiej podwyższone stanowisko. Mało który gatunek lubi czysty torf.

Bookhar to nie wina Cephalotusa. Zwłaszcza że napisał ze jest to podłoże eksperymentalne i nie wiedział jak mech się będzie zachowywał w tym podłożu. Dodatkowo nie znam takiej osoby co by analizowała skład chemiczny zakupionego worka ziemi

Ja bym spróbował pokruszyć jakąś skałę bez wapnia np piaskowiec, choć bazalt byłby przypuszczalnie lepszy. Granit byłby zbyt ubogi, nawet w naturze niewiele chcę rosnąć na takim podłożu. Najlepsze podłożem byłaby skałą na której ten mech rośnie w naturze. Znam takie jedno miejsce, ale to na wiosnę będę tam. Przepłukiwanie kwasami nie ma sensu gdyż nawet jak się pozbedziesz tego wapnia to kwas może zniszczyć podłoże pod innym względem oraz zmienić znacząco odczyn.

No To już wiadomo co było przyczyną niepowodzenia w uprawie tego mchu. Powodem było większą zawartość węglanu wapnia w tej pokruszone skale. Łatwo buło to sprawdzić za pomocą dowolnego kwasu. Pobrana próbka podłoża po dodaniu HCl spowodowała wytworzenie się pęcherzyków CO2. Węglan wapnia dość często występuje w skałach metamorficznych powstałych ze skał osadowych. Wiele odmian łupków z tego co się orientuję powstało z iłów. A skały iłowe często zawierają wapń. A jak wiadomo mech ten rośnie na skałach pozbawionych wapnia. Następne moje próby hodowli tego mchu, będę przeprowadzał na kilku rodzajach piaskowców i bazalcie.

Hmm... To jest świecący mech, generalnie mszakom niewiele brakuje do szczęścia. Najprawdopodobniej nieodpowiadało mu podłoże, a konkretnie skład chemiczny podłoża. Może zawierał za dużo wapnia. Wapń nie występuje tylko w wapieniach, ale również w różnych ilościach w innych skałach.

U mnie prawie całkowicie zdechł. Ale u mnie po około miesiącu czasu zaczął się bardzo szybko rozrastać. Urósł do takich rozmiarów że utworzył kępkę średnicy ok. 4 cm. Potem nagle zbrązowiał. Ale nie poddam się z tym gatunkiem. Zwłaszcza że przywiozę trochę innej skały z Sudetów z rejonów gdzie ten mech rośnie. I wtedy poproszę Cephalotusa o nową szczepkę mchu.