Drapieżnik2000

Może to być U. vulgaris albo U. australis. Oba są bardzo podobne do siebie. Gdybyś wstawił zdjęcie w pełni rozkwitniętego kwiatu pływacza, nie miałbym wątpliwości.

Oto kolejni przedstawiciele ciemnej strony mocy z mojego ogrodu Musicie mi wybaczyć jakość fotek, ale były zrobione smartfonem. Tak przy okazji będę musiał wstawić za niedługo fotkę mojego cefala co go mam od pół roku na próbę

Też mam takiego sukulenta Podlewam go od góry, na powierzchnię ziemi, raczej unikam lania wody do rozety. Lanie wody na spodek, też dobry sposób, ale co za różnica. Jedynie od czasu do czasu spryskuję rozete wodą destylowaną żeby była czysta. Co do częstości podlewania to wskazane byłoby podlewanie jak tylko lekko ziemia przeschnie i to niewielką ilością wody. Jak przeciętnego sukulenta. Ja na twoim miejscu nie czytałbym tych bzdur z internetu. Np. podlewanie raz na 2 tyg. w upalne dni sukulentów nie wróży nic dobrego uprawiane w doniczce. No cóż doniczka to nie natura; korzenie nie mogą przyrastać w poszukiwaniu wody. Co innego w okresie zimowania, wtedy wystarczy raz na 2-3 tyg. Tak przy okazji niektórych kaktusików nie podlewam przez całą zimę i to je trzyma przy życiu

Jak sądziłem jest to klasyczne poparzenie słoneczne. Kolejne liście powinny być zdrowe i już przystosowane do promieni słonecznych.

Piękne rośliny. Zwłaszcza najbardziej podobają mi się Pinguicula esseriana i ta jej pięknie wybarwiona rozeta liściowa oraz dionaea muscipula Royal Red jest po prostu genialna.

Wydaje mi się że liście twojej muchołówki są poparzone przez słońce. Dzieję się tak kiedy zaraz po zimowaniu wystawiasz jeszcze ospałą roślinkę na pełne słońce. Też tak wiele razy miałem i objawy były podobne jak na zdjęciu. Maćku czy mógłbyś wstawić jeszcze jakieś fotki tej muchołówki, najlepiej środka rozety. Wtedy będę miał 90% pewności czy to jakaś choroba grzybowa, czy zgnilizna, czy tak jak już wspomniałem zwykłe poparzenie.

Ale super, przed chwilą obaj rodzice byli w gnieździe, z czego jeden z nich mniam dostarczył. W tam tym roku obserwowałem polowanie takiego bielika w rezerwacie Łężczok koło Raciborza cudowny widok

Ta mucha na liściu rosiczki jest epicka Jak to zrobiłeś że ci kobra zakwitła, ja się jeszcze nie doczekałem kwiatów moich osobników.

W tym roku po tak łagodnej zimie przeżyły mi praktycznie wszystkie owadożery. Wszystkie kapturnice wprawdzie wyglądają żałośnie, ale czego by się spodziewać po zimie. Muchołówki w większości straciły wszystkie liście, aczkolwiek bulwy wyglądają na zdrowe. Na torfowisku nr. 2 dokonałem kilka dni temu drobnego remontu w słabo zagospodarowanej przez owadożery przestrzeni (ten fragment po prawej stronie na zdjęciu). Planuję tam posadzić jeszcze kilka kapturków. Ze względu na to że mam pewien problem z torfowiskiem nr.1 ( problem z mchami które przerastają torfowce :( ) oraz niezagospodarowane torfowiska nr. 3 i 4 na chwilę obecną nie będę chwalił się zdjęciami. W tym roku moim owadożernym planem będzie zbudowanie dwóch zbiorników wodnych do uprawy pływaczy i europejskiego pochodzenia aldrowandy, oraz chciałbym się skupić na uprawie Pinguicula alpina w moim alpinarium.

Po dłuższej zimowej przerwie od roślin owadożernych postanowiłem dodać fotki pewnej sarraceni którą dostałem kilka dni temu. Nie wiem co to do końca jest za odmiana/kultywar/krzyżówka. Ale coś ma z S.flava. Tak przy okazji mój nowy okaz ma na imię Limens

No nie, za grzyby szacun u mnie na Śląsku pomimo że gleba jest przesuszona to w ciągu 2 tyg. znalazłęm tylko z 5 kg maślaków i koźlarzy, kani i kilka prawdziwków, ale ani jednego podgrzybka. A Heliamphora heterodoxa jest świetna

Witam, jakiś czas temu napisałem post o odbarwianiu się mchów torfowców, nie posiadałem żadnego doświadczenia z barwnymi gatunkami torfowców. Nieukrywam że bardzo mnie to zainteresowało. Przeprowadziłem więc pewien eksperyment dotyczący zachowania torfowca w różnych środowiskach (chodzi mi o odczyn). Oczywiście mój eksperyment składa się z 3 etapów. Pierwszy etap nie ukazuje warunków panujących w środowisku naturalnym, pod względem stężenia i rodzajów odczynników !!! Moim celem w tym etapie było tylko uzyskania barwy badanych próbek, przy jednoczesnym ich uśmierceniu. Eksperyment przeprowadziłem na swoim tarasie w znacznym nasłonecznieniu. Chciałbym się pochwalić obserwacjami tego doświadczenia. Eksperyment ma na celu wstępne zrozumienie zachowania się torfowca w zależności od środowiska. Mam nadzieje że nie narażę się tym eksperymentem administratorowi, ani użytkownikom forum. Do 6 małych 50 i 100 ml zlewek umieściłem próbki 2 gatunków torfowców torfowców Sphagnum palustre oraz nieznany mi gatunek torfowca barwnego. Do dwóch zlewek z dwoma różnymi gatunkami dolałęm świeżo przygotowany roztwór wodorotlenku sodu o C=1mol/dm3. Do dwóch następnych zlewek z torfowcami podlewałęm zwykłą wodą destylowaną, a kolejne dwie z niewielką ilością jeszcze bardziej rozcieńczonego i świeżo przygotowanego roztworu kwasu siarkowego. Następnie przez okres 2 tygodni podlewałem wodą destylowaną. W mniarę często sprawdzałem odczyn papierkami wskaźnikowymi. Następujące obserwacje: Sphagnum palustre w odczynie zasadowym zrobił się zielono-czarny, w środowisku mocno kwaśnym zabarwił się na żółto, natomiast osobnik potraktowany jedynie wodą jest nadal zielony. Ten drugi gatunek torfowca w środowisku zasadowym początkowo zrobił się czarny (po kilku dniach zmienił się browowy), osobniki w środowisku kwasowym zrobiły się czerwone, natomiast osobnik podlewany tylko i wyłącznie wodą destylowaną jest nadal lekko brązowawo- czerwony z tą różnicą że zaczoł się odbarwiać. Wnioski: Zmaiana barwy torfowców zależy przede wszystkim od gatunku torfowca i środowiska do którego pod wpływem ewolucji przystosawał się, nasłonecznienia i od odczynu podłoża. Dlatego właśnie torfowiec z naszych torfowisk jest zielony, a nie barwny szczególnie w świeżo założonym torfowisku. Warunki fizyko-chemiczne w torfowisku unormowuje się dopiero po latach. Ponoć też torfowce zmieniają barwę w obecności kationów niektórych metali. Sprawdzę to w trzecim etapie mojego eksperymentu. Natomiast w następnym etapie sprawdzę zakres zmiany barwy w bardziej szczegółowym zakresie pH w porównaniu z pomiarami pH podłoża ze środowiska naturalnego. Na zdjęciu pierwszy rządek torfowców powyżej to Sphagnum palustre poniżej znajduje sie drugi, barwny gatunek. 1- odczyn zasadowy, 2- odczyn taki jak na ogrodowym torfowisku czyli lekko kwasowy, 3- odczyn mocno kwasowy

U mnie większość roślin przygotowuje się do zimy, tylko ta jedna kapturnica w myśli jej tylko jedno A i nie byłbym sobą gdybym pare foci nie wstawił Postanowiłem wstawić fotki widłaków na moim ogrodzie: wroniec i widłak torfowy (brzydki bo go torfowiec przerastał). Dziwi mnie to że nigdzie nie ma na necie opisów hodowli tej ciekawej grupy roślin. Czy nikt nie próbował tego hodować?

Ja swoją deszczówkę trzymam w otwartej beczce. Pomimo że mieszkam w bardzo uprzemysłowionej części kraju, podlewam tą wodą swoje owadożery i żyją. Wyglądają całkiem zdrowo.

Czy ja obok tej pleśni nie widzę przypadkiem węglanów? Jak nie chcesz jej stracić zmień podłoże na torf i podlewaj wodą destylowaną.

No i postanowiłem że dodam jeszcze kilka fotek mojego ogrodu, pomijając tematykę torfowiska i roślin owadożernych. A oto storczyki kukułka Fuchsa (Dactylorhiza fuchsii) i kukułka szerokolistna (Dactylorhiza majalis) oraz moje alpinarium z szarotkami alpejskimi, szafranem spiskim, kuklikiem górskim i no i oczywiście obrazki alpejskie Zdjątka oczywiście z wiosny tego roku

Witam, po krótkiej przerwie w dodawaniu fotek nadszedł czas aby pochwalić się kilkoma ciekawymi ujęciami. Jak widać chyba jestem bliski odkryciu, dlaczego mysio torfowiec odbarwia się, jak do tej pory to tylko teorie które aktualnie badam doświadczalnie. Mogę stwierdzić tylko że czerwony torfowiec jest jakimś wskaźnikiem.

Może torf jest złej jakości, często właśnie takie podłoże jest przyczyną pleśnienia.

Trochę dziwne pytanie, ale wątpię w to aby była dobra. Po prostu wody gruntowe zawierają duże ilości soli mineralnych, oczywiście ilość tych soli rozpuszczonych w wodzie zależy od regionu w którym mieszkasz. Empire chciałeś chyba napisać woda demineralizowana, oczywiście że może być. Przecież to prawie destylowana.

Za bardzo nie znam tej firmy produkującej podłoża, ale był bym ostrożny co do torfu ogrodniczego. Mogą zawierać różne dodatki. Zamiast kombinować nie lepiej użyć najzwyklejszego torfu sphagnowego

Może i tak. Kosarz i pająk to pajęczaki. Ale kosarz to już nie pająk. Jak dla mnie, czyli przeciętnego zjadacza chleba, kosarz to pająk. Ps. Nie lubię pająków, bo mnie gryzą

Wksek zaskoczę cię, ale to nie pająk, tylko komarnica Ma skrzydła

Ujęcie z ostatniej chwili: muchol i jego ofiara. Na drugim zdjęciu jakiś widłak na moim wrzosowisku (nieznany gatunek, najprawdopodobniej nie jest to gatunek rodzimy). Jak ktoś potrafi rozpoznać ten gatunek byłbym wdzięczny. Miłego oglądania PS. Za niedługo wrzucę kilka fotek widłaczka torfowego z mojego ogrodu i kilka innych ciekawych ujęć.

Dzięki za informacje

Poniżej znajdują się kolejne fotki z mojego starego torfowiska Tym razem na zdjęciach widać modrzewnicę zwyczajną Andromeda polifolia na torfowisku i na moim ogrodowym wrzosowisku (wyraźnie widać różnicę) Poza tym jeszcze jedna fotka S. flava