Witam,
Mam dziwny problem - od jesieni zeszłego roku miałem małą muchołówkę - zostawiłem ją podczas wyjazdu na okres około 9dni (podlana - duży plaski pojemnik aby woda nie wyparowała).
Po powrocie jakieś dwa tygodnie temu zauważyłem że część liści uschła (ziemia była wilgotna), pomyślałem że to od słońca (były straszne upały) ale nowe liście nie pojawiły się a te które były zaczęły usychać od korzenia.
Koniec końców dzisiaj przyjrzałem się roślinie dokładniej i się okazało, że nie ma bulwy (!). W miejscu gdzie powinna być bulwa była po prostu dziura, liście można było wyjąć pojedyńczo bez problemu z ziemi.
Mam pytanie co się mogło stać - za dużo wody i bulwa zgniła (?) czy to może jakiś szkodnik ja zjadł (nie zauważyłem żadnych larw). Ma ktoś może jakiś pomysł ?