Jak kiedyś na próbę zaczęłam podlewać rosiczkę capensis deszczówką, to straciła rosę i bardzo oklapła, a kiedy wróciłam do destylki jej stan się poprawił. Też możesz poeksperymentować na capensisach, te rosiczki nie tak łatwo zabić
Hmm no i nie wiem co teraz robić... chciałabym ładnego muchola, ale na parapet jej nie przeniosę, bo nie rośnie w domu tak dobrze jak na zewnątrz. Nie schowam jej też, bo mam tylko jedną małą kapturnice...
A dobra! Niech sobie na dworze żyje i łapie te owady
Tydzień temu wywaliłam muchołówkę z kapturnicą na dwór. Od tamtego czasu jej wygląd znacznie się poprawił, tworzy duże ładnie wybarwione pułapki i jest fajnie.
Niepokoi mnie tylko że łapie za dużo owadów
Czytałam gdzieś że zamykanie pułapki i trawienie owada kosztuje roślinkę bardzo dużo wysiłku i osłabia ją. Czy to że łapie ich tak dużo nie wpłynie negatywnie na jej kondycje?
A może macie jakiś sposób na zabezpieczenie muchołówki przed "obiadkiem" który tak się do niej garnie?
Brązowieją końce liści moich rosiczek, czym to może być spowodowane? Stoją na południowym parapecie, pilnuje żeby miały cały czas wilgotne podłoże, podlewam destylowaną.
W sobotę udało mi się kupić pierwszą rosiczkę. Jako że pochodzi z Obi na początku wyglądała dość marnie, teraz chyba jest lepiej. Zabarwiła się na różowo i ma kropelki. Zamierzam ją teraz przesadzić i stąd małe pytanko.
Lepiej wsadzić całą kępę do jednej doniczki czy porozdzielać?
Ostatnio na muchołówce zauważyłam bardzo małe, białe, podłużne robaki. Niestety nie da się ich zobaczyć na zdjęciu.
Łażą po podłożu mniej więcej w tym zaznaczonym na czerwono miejscu:
Martwię się że mogą szkodzić roślinie, bo od jakiegoś czasu nie wypuszcza nowych liści.
Co to może być?
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.