Wczoraj wrocilismy z Lukaszem z Bonn. Oczywiscie Lukasz byl zachwycony, wszedzie roslinki. Ogrod botaniczny byl sliczny, 4 rozne pomieszczenia - dzungla, kaktusy, mchy i roslinnosc wodna. Jezeli chodzi o atmosfere, troszke lepiej bylo rok temu w Pradze, w Bonn bylo spokojniej (pewnie dlatego, ze Kasia nie pojechala ) A na tych zdjeciach co sa linki, ktos umiescil moje rozmazane zdjecie.... bardzo brzydko.....