Po części to czuję się wywołany do tablicy, ale rozpisywać się nie będę (chyba). Przykład na samochodach.. Jeden kupuje auto by było ładne, nie miało rdzy itp.. Inny , taki ktoś jak ja, samochód, który po prostu jeździ. Po to jest stworzony by jeździł a nie wyglądał. I takie podejście do roślin ma Piotr. Nie mam nic przeciwko. Ja jednak w tym temacie jestem tym drugim. I o tyle, ile w moim przypadku w domu nie mogę ich doświetlić tyle ile potrzeba, to na dworze mają tego słońca w brud. Trzymając je w domu nie będą wyglądały jak z obrazka. Znowu.. chcąc zapewnić im sprzyjające warunki masz racje oczywistym faktem jest to, że będą łapały owady. I ja im tego nie zabraniam i nie mam nic przeciwko. Tyle tylko, że takowa roślina nie jest wtedy wybarwiona i nie produkuje pułapek takich jak "na głodzie". Nie mówie, że zamknięte pułapki mi się nie podobają, i że te rośliny traktuje jak zwykłe tuje z ogródka, które po prostu mają wyglądać. Bo rośliny owadożerne powinno się kochać właśnie za ich naturę i to co dostały podczas ewolucji, nie za wygląd. Zapytałem się o roślinę, która po części sprawi, że nie wszystkie pułapki będą zamknięte i taką odp. uzyskałem od grabi. Nie jestem ekspertem, nawet nie nowicjuszem, bo tego doświadczenia mam bardzo niewiele, ale temat nie wydaje mi się idiotyczny. Nie ma głupich pytań, są głupie odpowiedzi jak ktoś kiedyś mądry powiedział. Ode mnie tyle i myślę, że nikogo nie uraziłem i przepraszam za czas, który zmarnowali czytając to