Mija 4 lata od rozpoczęcia przygody z rosiczkami bulwiastymi. Do sukcesów muszę zaliczyć D. rupicola w tym roku zakwitnie jedna z 4 sztuk, D. thysanosepala, która zakwitła już w poprzednim sezonie 5 szt. z kilkunastu, czy też jedna z dwóch D. lowriei, która zakwitnie w tym roku. Przybyło D. eryth. imbecila z trzech roślin zakupionych od Krzyśka zrobiło się 8 szt. Niestety nie udała się uprawa D. basifolia , a z D. zigzagia zostało 2 szt., które prawdopodobnie zakwitną. Udało mi się uzyskać kilka nasion D. monantha, która dosyć dobrze się u mnie czuje. Cieszę się, że udało mi się prawie zamknąć cykl od nasiona do rośliny potomnej. Czekam na rozwój największej D. rupicola, bo szykuje się dużo rozgałęzień. Co być może kogoś zaciekawi po czterech latach wzeszły dwa nasiona choć nie wiem jakiego gatunku, bo zużyłem substrat dosypując go do innych doniczek. Przekonam się pewnie dopiero w następnym sezonie jak dobrze pójdzie. Poza tym mega zadowolenie 😍