Skocz do zawartości

stefek

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    45
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez stefek

  1. stefek

    Kapturnica, choroba, usycha ?

    A podlewasz wystarczająco dużo w te upały? I czy wodą destylowaną, bo wygląda mi na kamień z twardej wody.
  2. Witam, mój nabytek z tego roku w Kauflandzie, czy można coś więcej stwierdzić niż to, że to kapturnica purpurowa? Chciałem zapytać w dziale identyfikacja, ale nie mogę utworzyć tam wątku.
  3. Tak się prezentuje moja kapturnica, którą zimowałem w pokoju. Na moje oko całkiem dobrze, chyba każdy kolejny kaptur będzie okazalszy i sztywniejszy a do pełni sezonu jeszcze trochę czasu. Nie wiem czy gdyby była zimowana tak książkowo byłaby w lepszym stanie zakładając, że w ogóle by to przetrwała. Bo dość niespodziewanie moja muchołówka, która tak dobrze weszła w stan zimowania na działce i potem była trzymana na strychu ostatecznie padła. Być może przemarzła w małej doniczce przy nieszczelnym oknie w czasie mrozu, liście zrobiły jej się ciemnozielone, potem raz miałem wrażenie, że ma za sucho innym razem, że przelana, jednym słowem porażka. Jeszcze nie udało mi się przezimować owadożera w chłodnych warunkach dlatego znowu mam spory dylemat co zrobić z nimi tej zimy. A kupiłem już i muchołówkę w tym roku i kolejną kapturnicę - chyba purpurową.
  4. Daję zatem foty tej rośliny, najokazalszy kauflandowy okaz, największe liście na kapturach mają po 5cm szerokości. Szkoda tylko, że była sprzedawana dopiero na jesieni przez co nie mogłem zapewnić jej letniego ogrzewania na słońcu a i o muchy musiałem się dodatkowo starać. Myślę, że to chyba ten sam gatunek co miałem albo bardzo zbliżony tyle, że o wiele dorodniejszy.
  5. Dzięki za odpowiedzi i rady, ale raczej pozostanę w swoim postanowieniu. Sytuacja sprzed roku, kiedy to najładniejsze okazy sklepowe wyniosłem do piwnicy i przez to padły bardzo mnie zraziła. Być może przyczyniło się do tego przesuszenie albo fakt, że kapturnice stały sezon w domu. Rośliny trzymane na zewnątrz moim zdaniem lepiej przystępują do zimowania i robią to w odpowiednim momencie kiedy temperatura na dworze naturalnie się obniża. Zresztą wyniosłem je wtedy pod koniec listopada i na forum był zarzut, że zrobiłem to o m-c za późno i będą negatywne skutki więc niemal połowa grudnia to tym bardziej późno na rozpoczęcie zimowania, a roślina z ciepłego pokoju trafiłaby od razu w duży chłód bez fazy przejściowej. Muszę sprawdzić czy da się pokojowo przezimować kapturnicę i jakie będą tego efekty, to będzie cenne doświadczenie i mam jednak nadzieję na sukces zważywszy, że kupiłem najładniejszy sklepowy okaz. W przyszłym roku zamierzam wszelkie owadożery hodować na dworze więc myślę, że zimowanie w chłodzie będzie na czas i bez problemów.
  6. Witam, jako że mam kiepskie wspomnienia z ubiegłorocznego zimowania kapturnic, które tego nie przetrwały, w tym roku rezygnuję z typowego zimowania w chłodzie, przetrzymam kapturnicę w pokoju ograniczając jej dostęp światła i powodując, aby zbytnio nie rosła zimą tylko odpoczywała. Jak to wyjdzie i co będzie w przyszłym sezonie zobaczę, zawsze to jakieś doświadczenie. Konieczność taka tym bardziej, że została kupiona dość późno, bo pod koniec września i nie wystawiałem jej na dwór więc była przyzwyczajona do wyższych temperatur. Natomiast moja muchołówka, która cały sezon spędziła na dworze sama weszła w stan zimowania i bardzo dobrze wyglądała nawet w temperaturach niewiele ponad 0. Teraz jest na strychu i o nią jestem raczej spokojny.
  7. Moim zdaniem taka konstrukcja jest o wiele pewniejsza i bezpieczniejsza. U mnie też praktycznie nie było widać ziemi w doniczce a kos już po 1 dniu poważnie uszkodził roślinę. Sądzę, że to kwestia wybarwienia, gdyby muchołówka była cała zielona pewnie żaden ptak nie zwróciłby na nią uwagi.
  8. A to z kolei moja inwencja, trochę siatki za 2 zł, z pół godziny cięcia i związywania no i osłona gotowa.
  9. Dzięki za patent, przetestuję przy okazji.
  10. Szkoda, że tamten mój wątek został tak szybko zamknięty, bo dopisywałbym ewentualne wrażenia z uprawy i nie musiałbym tworzyć kolejnych. Zostawiłem muchołówkę na dworze i już po 1 dniu miała ślady ataku pewnie przez kosa, który wybarwione na czerwono wnętrza pułapek pewnie uznał za coś smacznego. Mieliście takie przypadki? Przez to 1 pułapka rozdarta, kilka innych się zamknęło i dzięki temu ocalało. No i widziałem, że coś tam się jeszcze złapało, jedyna korzyść. Zamierzam zrobić jakąś osłonę z plastikowej siatki ogrodniczej, aby kosy nie zniszczyły rośliny.
  11. Witam, kupiłem muchołówkę z Lidla. Początek przygody z owadożernymi niezbyt udany, bo 2 okazałe kapturnice z tamtego roku nie przetrwały zimowania. Czy tę muchołówkę również trzeba zimować, bo czytałem, że u młodych osobników to nie jest konieczne. Właściwie to teorię ich uprawy znam na pamięć zobaczymy co pokaże praktyka.
  12. stefek

    Kapturnica zimowanie

    Lata? Miałem nadzieję, że w tym roku będzie przynajmniej równie ładna jak w poprzednim biorąc pod uwagę ich bardzo szybki wzrost latem.
  13. stefek

    Kapturnica zimowanie

    Jedna odżyła więc jest pewien sukces, ale bardziej zależało mi na tej drugiej, bo miała większe kaptury i była okazalsza. Pierwsza, zaznaczyłem młode pędy, które niedawno wyrosły. Druga, ta niestety nadal nie daje oznak życia, będę cierpliwie czekał, może jeszcze coś odbije z korzeni.
  14. stefek

    Kapturnica zimowanie

    Niestety, ale obawiam się, że moje kapturnice przepadły, bo nadal nie wypuściły żadnego pędu na wiosnę. Z obawy, aby ich zimą nie przelać prawdopodobnie je za bardzo przesuszyłem. Wziąłem je do domu, aby miały cieplej, więcej światła i kontrolować wilgotność w doniczce, ale nie wiem czy uda się je odratować. Na razie brak reakcji.
  15. stefek

    Kapturnica zimowanie

    Ja te teksty czytałem wielokrotnie już od pierwszego dnia odkąd mam kapturnicę. Ale wyobrażałem to sobie tak, że ona w szybkim tempie będzie marniała wraz z nadchodzącą zimą i to od razu pokaże mi w którym momencie zapewnić jej warunki do zimowania. Tymczasem sprawa jest trudniejsza, bo tak jak pisałem stan rośliny niewiele się zmienił. Mam drugą kapturnicę na działce, która była wystawiona na dwór i tam sprawa jest prostsza, bo wraz z obniżeniem temperatur roślina szybko zmarniała. Ewidentnie widać, że można zimować. Tymczasem uprawianie w domu jest jak widać bardziej problematyczne dla początkującego.
  16. Witam, kończy się listopad a moja kapturnica nadal jakby w fazie wzrostu tylko wolniejszego i nie widać jakoś przygotowania do zimowania. Ostatnimi czasy pułapki były mniejsze, pojawiły się fyllodia, ale kłącze nadal zaczerwienione i widać kolejne młode pędy. Fakt starsze pułapki trochę przyschły z góry. W pokoju mam ze 23C światła sporo, bo chodzę spać późno i świeci się niemal do rana. Czy to spowalnia jakoś jej przejście w okres zimowania? Czy ja powinienem ją wynieść do piwnicy mimo tego, że wygląda nie wiele gorzej niż w sezonie i zmusić do zimowania? Co jeśli by tak została przez zimę w takich warunkach i nie zimowała, gorzej by rosła w przyszłym roku?
  17. Znalazłem bardzo ciekawy filmik na YT Niegrzeczne rośliny Piękni drapieżcy. Bardzo mnie się spodobał jako początkującemu miłośnikowi roślin owadożernych. Jeśli ten filmik już był wcześniej podawany na forum to można skasować ten wątek ewentualnie przenieść jeśli dałem go w złym miejscu. https://www.youtube.com/watch?v=v26orHj03IU
  18. Witam, sprezentowano mi roślinę - Sarracenia, z tego co doczytałem to kapturnica. Jaka to konkretniej odmiana? Na doniczce z Kauflandu napisano umiarkowanie podlewać, półcień. Rozumiem, że to bzdury i trzeba ją traktować jak inne typowe kapturnice a więc dużo światła i woda w podstawce?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.