Ponieważ w moim nieduzym wiwarium (35 cm), aby zapobiec plesniom i takim tam, na pokrywie umieściłem wentyalotorek od komutera. Co prawda uzyłem słabszego (5V) zasilacza, wiec wiatraczek nie kręci tak jakby, chciał odleciec, ale spokojniutko i cichutko (!) pracuje.
Ale się tak zastanawiam - lepiej, żeby wiatraczek wtłaczał chłodniejsze i suchsze powietrze znad pokrywy do środka, czy żeby wysysał gorące i wilgotne ze środka?
M.