Rosiczki z nasion pod koniec lipca wyglądały mniej więcej tak (wielkości od 0,5cm do 2 cm):
było ich około 10 w pojemniku
Po powrocie z urlopu i dzięki "opiece" rodziny wyglądają tak (słabe zdjęcie ale jednak coś tam jest):
Tak samo wyglądają kapturnice
Prawdopodobnie były podlewane na głowę i przez upały, które przeszły przez Łódź mogły zostać ugotowane.
Pytanie do doświadczonych, czy roślinki są jeszcze do odratowania?