Pewnie masz rosiczkę przylądkową, ale możesz wysłać zdjęcie to Ci zidentyfikujemy
A co do karmienia moich roślin. Ja mam je gdzieś. Same niech sobie radzą. Rosiczki łapią od czasu do czasu muchy, muszki owocówki i komary. W ostatnim przypadku jest to bardzo wygodne, bo nie mam w oknie siatki i jak otworzę to ta plaga włazi i bzyczy w nocy pod sufitem.
Muchołówki trzymam od początku wakacji "na głodzie" i póki co nie zaobserwowałam żadnych skutków ubocznych, oprócz tego że mają wielkie wybarwione pułapki
Kapturnice mieszkały wcześniej na dworze i pochłaniały duże ilości wszelkich owadów od much po pszczoły, osy, bąki, ect., ect. Teraz zabrałam je do domu i głodują, bo brzydka pogoda i wszystko się pochowało.
Radzę dać sobie spokój z wpychaniem owadożerom pokarmu. To nie zwierzęta, nie umrą z głodu.