Skocz do zawartości

Kasiek

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    28
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Kasiek

  1. Witam Was cieplutko. Nie chce zaśmiecać forum więc się podpinam. Na początku lipca wysiałam nasionka zamówione ze sklepu Heldros. Dwie roślinki z 20 nasionek wzeszły. Resztę nasionek wysiałam we wrześniu. Moje pytanie. Czy z nasionek wysianych w lipcu coś jeszcze wykiełkuje? Nasionka przeszły strasyfikację i siedzą sobie w akwarium pod świetlówką silvania grolux wraz z inną młodzieżą muchołówkową ??
  2. Dziękuję Ci bardzo za podpowiedź. Siewka xs - 1-2 cm (big mounth), Royal redy są mniejsze o połowę. To sobie podaruję ich zimowanie. Niech spokojnie rosną. Pozostałe muchole i kapurnice na razie nie myślą o spoczynku, ale będę się im bacznie przyglądać.
  3. Tak Ptaahwiem, że nie potrzebują podwyższonej wilgotności powietrza. Głównie chodziło mi o ich doświetlenie. Od tygodnia nie ma u nas ani jednego promienia słońca. Chciałam, by małe muchole troszkę się wzmocniły przed spoczynkiem (siewki big mounth i trzy które odpadły od roślinki podczas przesadzania - royal red). Chciałam też zapewnić w miarę dobre warunki dla wysianych nasionek (wysiane ponad miesiąc temu). Nie wiem czy siewkom nie darować spoczynku, bo boję się że zrobię coś nie tak i je stracę W domu na razie nie palimy. Temp w dzień utrzymuje się na 20 st, w nocy zaczyna już lekko spadać poniżej - dziś było 19. Wiem, że do odpoczynku potrzebują roślinki nie wyższej temp niż +10, to się załatwi werandą (nie jest szczelna i temp w środku jest niewiele wyższa niż na zewnątrz, nie ma grzejnika). Póki słońca nie będzie za oknem, chcę je doświetlać - chyba, że Waszym zdaniem jest to zbędne (macie sto razy więcej doświadczenia ode mnie). Akwarium na razie załatwiłam tak, że umocowałam dwa patyczki po orchideach - 5 mm grubości i na nich postawiłam klapę. Zdjęłam też wieczko, by jako tako powietrze tam dochodziło. Dziś z rana było 19 st - tyle ile w domu i nie było zaparowane (termometr leży na półce, na której stoją roślinki - gdzieś na środku wysokości całego akwarium). Tak myślę, że na razie będę doświetlać od rana do wieczora, pod koniec miesiąca skrócę doświetlanie tak do 16tej, chyba że słońce zechce nawiedzić naszą mieścinę to polecą na okno. Poprawcie mnie jeśli coś źle myślę ;-)
  4. Kurcze, to mnie z kapturem nie pocieszyłeś. Byłam pewna że on to polubi takie miejsce. Klapę podniosłam. Obecnie leży na patykach od orchideii, pokrywka też wyciągniętą - ta przez ktora się jedzonko rybkom sypie. Wolałabym nie wsadzać roślinek w akwarium, jednak słońce się zza chmur od tygodnia nie przebija ?
  5. Po miesięcznej stratyfikacji i po ponad 4 tyg oczekiwania pierwsza sieweczka muchołówki z 20 zasianych właśnie wzeszła. Teraz czekam na kolejne wschody A to moja kwitnąca Drosera Wczoraj wygrzebałam ze strychu klapę z jedną świetlówką i akwarium 45l. Świetlówka z przeznaczeniem dla roślinek akwariowych Silvania Grolux - tylko tyle wiem, bo opakowania niestety nie udało mi się znaleźć. Jest w miarę świeża, tzn nowa, bo po wymianie oświetlenia, akwarium dość szybko zostało zlikwidowane. Teraz mamy tylko jedno akwarium 112l i to wystarczy, no i owadożerki Wczoraj doświetlone tylko 4 godz, dziś będzie znacznie dłużej. Półeczka na moje życzenie ucięta, tak by roślinki były jak najbliżej światełka odległość gdzieś tak z 20 cm. Będę musiała pomyśleć nad jakimiś odbłyśnikami, bo w klapie ich niestety nie było. Muszę też podnieść nieco klapę, by był zapewniony jako taki przewiew. Część rosiczek została na parapecie, niestety pod klapą się nie zmieściły. Muszę pomyśleć jeszcze nad jedną półeczką. Tą co jest muszę obniżyć, by zmieściła się jeszcze jedna kapturnica. Zastanawiam się tylko czy darować zimowanie siewce mucholka big month i royal red oraz tej co dopiero wzeszła (mam nadzieję, że wzejdzie więcej z tej 20tki). Część pisze, że zimuje takie maleństwa, część nie zimuje. No nic pomyślę jeszcze nad tym. Trochę czasu jeszcze jest
  6. Kasiek

    żarówka led

    Będą zimować. Chce je doświetlić bo od czwartku jest pochmurno u nas i zero słońca. Nie mogę mocniejszej kupić w sensie wat bo ta belka jest z przeznaczeniem do takich właśnie świetlówek ? belka byla zakupiona z małym akwarium.
  7. Kasiek

    żarówka led

    Do belki z oświetlenie znalazłam taka swietlowke. Waszym zdaniem będzie dobra do doswietlenia mucholow rosiczek i kapturnic? Klik Belka to takie cosik :
  8. Kasiek

    żarówka led

    Witam. Wiem, że tematów troche było już w tym temacie. Nie potrafię dobrać odpowiedniego oświetlenia, dla mojej malusiej kolekcji owadożerców. Z tego powodu że za oknem jesień (szary, buro i ponuro) chcę trochę doświetlić swoje roślinki : Rosiczka typical i alba, muchołówki i dwie kapturnice. No i nasionka, które ok miesiąca temu posiałam. Jaka żarówkę led byście polecili, taką która za dużo prądu jeść nie będzie. Zależy mi też by mucholki sie trochę odbarwiły.
  9. Wczoraj zakupiłam w Lidlu owadożerną muchołówkę. Cena 14.99 zl/szt. Były tylko muchołówki z zielonymi i wybarwionymi na czerwono pułapkami.
  10. Kasiek

    Co to może być

    Witam. Nie chcę zakładać nowego wątku dlatego się podpinam. Co zaatakowało mojego mucholka? Mam taki oprysk kupiony na meszkę i inne szkodniki na naszą śliwę. Obstawiam że może to być ta paskuda. jednak pewności nie mam. Czy ktos stosował ten oprysk? Jak duzo go dać? Najmniejsza dawka na opakowaniu to 3.8 ml na 5l wody (róża). Zastosowanie równie na rośliny ozdobne.
  11. Bardzo ładnie to wygląda. Bardzo mi się terraria i torfowiska podobają. Czaję się bardzo by wykonać takie małe terrarium i torfowisko, tylko się boję że coś zrobię nie tak. Zawsze dla laika takiego jak ja, ten pierwszy raz jest mega wyzwaniem, a pomysł musi mocno dojrzewać nim się go zrealizuje
  12. I jeszcze moje 4 nowe nabytki : Rosiczki albino. Część poprzerzucałam już do nowych pojemniczków - każdą osobno : Muchołówka "big mouth" wielkość xs : Kapturnica purpurea : Kapturnica o nie wiadomej nazwie :
  13. Witam. Postanowiłam się również pochwalić swoimi owadożerkami. Tak wyglądały na samym początku - tzn. w czerwcu. Takie małe mizeroty, które przesiedziały 4 dni w ciemnościach : Drosera Capensis Typical i tłustosz p. agnata Muchołówka royal red oraz zwykła amerykańska Dionaea Muscipula Po przesadzeniu, zastosowaniu się do Waszych rad - głównie tłustosz, łyknięciu nieco więcej światła prezentują się na chwilę obecną tak : Rosiczka typical, która właśnie zakwita : Muchołówka amerykańska. Dwa dni temu ucięłam ze 3 stare pułapki, w tym tą nieco przyczerniałą : Tłustoszek, którego nie wykończyło przelanie i złe podłoże. Obecnie rośnie jak na drożdżach, wieczorem listek zwinięty, a rano już się nieśmiało wygina do góry : Muchołówka Royal Red. Potrzebowała więcej czasu na aklimatyzację i tak na prawdę dopiero od niedawna ruszyła ładnie : Takie 3 niedobitki Muchołówki, które były oddzielone od Muchołówki amerykańskiej po przesadzeniu. Nie mam na razie pojęcia co to za maleństwa, poza jednym, który niepewnie wygląda ponad torfik (włożona sama bulwa, była zdrowa, więc co szkodzi posadzić i ją )
  14. Kasiek

    Ocena muchołówki

    Specem nie jestem, ale napiszę jak to ja robię. Zaraz po zakupie, kierowałam się instrukcją dołączoną do roślinek - ciągle ma stać w wodzie. Niestety dzięki temu przelałam muchołówkę. Muchola nie wykończyłam i zastosowałam się do różnych wskazówek forumowiczów. Ciężko określić schemat podlewania i zależy to od warunków pogodowych. Torf nie może być ciągle za mocno wilgotny, ani zbyt suchy. Każdy ma swoją metodę (sposoby podlewania). Ja sprawdzam wilgoć palcem. Jeśli nie jest już tak mocno wilgotny jak po podlaniu, a jest ledwo wilgotny (ale nie za suchy) to wlewam do podstawki wody. Po jakimś czasie zaglądam do podstawki (2-3 godz) i nadmiar wylewam. Jeśli jest mocno gorąco muszę to robić codziennie. Jeśli wystawiam muchole na balkon w bardzo słoneczny dzień (zazwyczaj w weekendy), by łyknęły sobie więcej promieni i coś sobie upolowały, wówczas stoją ciągle w wodzie do momentu, aż je zgarnę z powrotem na parapet, bo torf szybko wysycha. Zgarniam je przeważnie do 13tej bo tam już jest cień. Gdy nie jest za ciepło podlewam co 2-3 dni.
  15. Kasiek

    Totalny świeżak

    Witaj. Mam nadzieję, że Cię nie nabił ten Pan w butelkę. Ja zakupiłam na necie nasionka rosiczek z dwoma roślinkami (muchołówka amerykańska i rosiczka przylądkowa typical. Gratis dostałam jeszcze tłustosza i muchołówkę royal red). Dorzucone miałam też nasionka muchołówki, które muchołówkami niestety nie były. Torf miałam tak kiepskiej jakości (zakup to zestaw startowy : nasionka+torf+doniczki), że wysiane nasionka rosiczek owszem wzeszły (siewki mikroskopijnych rozmiarów), ale niestety bardziej nie podrosły i klapa. Jednak nie straciłam, bo choć miałam w sumie 4 małe roślinki za 25 zl Dobre podłoże to podstawa. Mam nadzieję, że parapetu Ci wystarczy na wszystkie owadożerne roślinki, bo nie powiem, wciągające hobby i to bardzo . Ja eksmitowałam inne roślinki parapetowe, by na owadożery i nasionka po strasyfikacji mieć więcej miejsca
  16. Poproszę o identyfikację dwóch kapturnic. Zakupiłam je w Tesco, niestety nie było informacji jaki to rodzaj Od razu przesadziłam je do nowego podłoża torf - perlit 1:1.
  17. Kasiek

    Kasiek wita

    Nie wiem czy to odpowiednie miejsce ale przesadziłam dzis swoje roślinki. Szybciutko podłoże przyszło ? muchołówkę royal red rozdzieliłam. Podłoże piękne - bez porównania z tym co dostałam wcześniej.Zdjęcia załączę niedługo. Musze na kompa ściągnąć i zmniejszyć rozmiar ? edit Oto i zdjęcia. Teraz tylko czekać aż poodbijają
  18. Kasiek

    Tłustosz p. Agnata

    Kropko właśnie czekam na tą mieszankę. Przyjdzie raczej dopiero w następnym tygodniu. Wyciągnęłam tłuściocha wczoraj z lampki, by go nie ugotować. Wiem, że garstka perlitu nic nie zmieni, ale nie będzie już gnojówki w nowym podłożu, do którego go przerzuciłam. Teraz to mądra jestem po szkodzie, bałam się by go nie przesuszyć, to go przelałam - nadgorliwość gorsza od faszyzmu Widzę że Cephalotus jest osobą o ogrooomnym doświadczeniu i warto studiować jego wypowiedzi i wpisy Na pewno nie raz jeszcze to zrobię. Czyli mam się nie martwić jak podłoże wyschnie i dopiero wtedy podlać Dziękuję Wam za pomoc, mam nadzieję że roślinka odbije i jej nie ukatrupiłam
  19. Kasiek

    Tłustosz p. Agnata

    Ptaah nie zignorowane. Potwierdziłeś moje obawy czyli przelanie, ale też nie byłam pewna co do pozostałych kwestii czyli stanowiska i wilgotności. Mogłeś po prostu darować sobie tekst o minimalnym wysiłku i takie tam. No ale ok, mamy wolność słowa. Co mi do glowy przychodziło to przesadzenie, co potwierdził Maks02. Nie władam biegle językiem obcym i szukałam dlatego porad głównie na forum i polskich stronach (opis gatunku i wymagania). Tłuściocha przerzuciłam na razie do innego podłoża - torf z odrobina perlitu jaki miałam dołączony do paczuszki z roślinkami. Jak przyjdzie to odpowiednie z przeznaczeniem dla tłustoszy to pojdzie w niego. Przerzucenie wydawało mi się mniejszym złem niż trzymanie go w dotychczasowym torfie, bo i muchołówki jakoś nie chca za bardzo w nim wypuszczać nowych listków. W każdym bądź razie dziękuję wszystkim za podpowiedzi i sugestie.
  20. Kasiek

    Tłustosz p. Agnata

    Włożyłam minimalny wysiłek i czytałam środowisko. Mało tego czytałam w jakim podłożu trzymają tłuściochy inni. Część trzymała w torfie jak ja, inni stosowali mieszane podłoża. Starałam się podlewać wg wskazówek znalezionym na forum. Starałam się usadowić roślinkę tam, gdzie podpowiadali inni. Ciężko więc wyciągnąć stosowne wnioski będąc nowicjuszem. Przepraszam jesli kogoś uraziłam, ale nie jestem z tych którzy idą na skróty i wczesniej nie zaznajamiają się z tematem. Podłoże zamówiłam w Internecie. Póki co nie będę podlewać i będę pilnować by podłoże za mocno nie przeschło.
  21. Kasiek

    Tłustosz p. Agnata

    Dziękuję Ci bardzo za pomoc. Bałam się, że biedaka przelałam, albo że ma za mało słońca i wilgoci
  22. Kasiek

    Tłustosz p. Agnata

    Taki został do mnie przysłany. Nie zmieniałam od razu podłoża, gdyż chciałam by się trochę zaaklimatyzował. Czyli winowajcą jest podłoże, tak? Jeśli go przerzucę do mieszanki z piaskiem, perlitem lub derlitem (nie wiem co w mojej dziurze dostanę od ręki) to mi nie padnie po przesadzeniu, mimo złej kondycji? edit 12:32, 2017.06.28 Zamówiłam właśnie podłoże dla tłuściochów z heldros (gdzieś na forum wyczytałam, że to zaufana firma), przy okazji wzięłam podłoże muchołówek i torf. Co prawda mam jeszcze trochę torfu, który przyszedł z roślinkami, ale ten może będzie lepszy.
  23. Kochani, nie wiem już trochę co zrobić. Wertuję forum, wertuję i mam mały mętlik Mój tłuścioch jest coraz bardziej mizerniejszy i nie wiem już co robię źle. Czy to efekt przelania, zbyt małej ilości słońca, czy może powinnam go przesadzić. Początkowo, jak do mnie dotarł stał w podstawce z wodą z rosiczką ( ok 1 cm)- jakieś 3 dni. Potem, zmieniłam podstawkę by był na niej sam i jak wypił, to dopiero następnego dnia dolewałam wodę - jakieś 0.5 cm. Roślinka stała na oknie zachodnim (słońce świeciło na parapet, na roślinki gdzieś między 12-19. Roślinka nadal nie rosła, więc zmieniłam okno na wschodnie (ściana budynku obrócona jakieś 30 st między wschodem a zachodem, czyli nie bezpośredni wschód). Wcześniej sypnęłam troszkę rozkruszonej dafni, bo pomyślałam, że może jest głodna (muszki z powodzeniem zwiewały z listka) - nadal nie ruszyła. Wczoraj zauważyłam, że dolne liście są coraz bardziej mizerniejsze (dokładniej dwa rzędy dolnych liści), a nowych nie przybywa. Przerzuciłam ją więc z powrotem na wcześniejsze okno do towarzystwa rosiczki i muchołówek. Kropelki na listkach tez są niezauważalne. Wstawiłam ją więc do lampki do wina by nieco zwiększyć wilgotność, górę zakryłam kubeczkiem plastikowym z dziurkami. Muszę jednak chyba pomyśleć nad innym zakryciem od góry. Nie chcę jej wstawiać do akwarium 45l bo była by w nim sama w malusiej doniczce. Nie wiem też czy jej po prostu nie przesadzić, ale jest trochę słaba i boję się że mi ona zejdzie Co powinnam zrobić, poczekać jeszcze czy działać?
  24. Dzięki wielkie za podpowiedź. To piwnica też odpada - za ciepło. Pozostaje więc weranda i osłonięcie przed ewentualnym mrozikiem - tak jak wcześniej myślałam. Chciałam poznać Wasze zdanie i się upewnić co do poprawności mego myślenia ?
  25. Podpinam się pod temat, by nie zaśmiecać niepotrzebnie forum. Mam małe pytanko i proszę o podpowiedź. Zastanawiam się gdzie najlepiej przezimować muchołówki (wiem, że jeszcze za wcześnie na zimowanie ) Piwnica u mnie odpada bo jest ogrzewana ( teść w domku, w piwnicy miał warsztat i zamontował podczas budowy grzejniki w paru pomieszczeniach). Zastanawiam się nad werandą lub pokojem, w którym jest najchłodniej. Weranda ogólnie idzie w przyszłości do poprawki ze względu na liczne spękania na ścianach. Jeśli temp nie jest mocno ujemna (powiedzmy tak do max -5, -7) na zewnątrz, mogłyby muchole tam odpoczywać. Temp w pomieszczeniu jest niska, ale nie poniżej 0. Jednak problem pojawia się, gdy na zewnątrz temp spada niżej, wtedy temp w pomieszczeniu spada poniżej 0. Zastanawiam się nad ewentualnym osłonieniem jej by lekki mrozik panujący w wewnątrz jej nie zniszczył, np wstawiając do akwarium (mam parę małych akwarii wolnych po rybkach). Czy to będzie zbyt słaba osłona przed mrozikiem? Jeśli zimy byłyby takie jak ostatnio, to spoczynek kończyłby się akurat z przyjściem większych mrozów. Tylko co, jeśli mrozik dowali wcześniej, np już w grudniu. Nie będę przerzucać roślinek z pomieszczenia do pomieszczenia, bo to nie jest za dobre rozwiązanie. Weranda nie posiada grzejnika. Ma dwa duże okna - zachód). Druga opcja - pokój powiedzmy wschodni (powiedzmy - bo nie jest centralnie na wschodzie, tylko przekręcony o jakieś 30-40 st względem wschodu). Jest mały kaloryferek, ale nie pod parapetem. W nocy temp potrafi spaść w pomieszczeniu do +16, w dzień jest +20, +21 jak się pali w piecu. Często rozszczelniam okno (jeśli nie jest za niska temp na zewnątrz). Nie wiem czy to z kolei nie jest za wysoka temp, by roślinki sobie porządnie odpoczęły. Lodówka odpada, bo jak piszecie, tym sposobem zajmują się osoby z doświadczeniem . Zastanawiam się jeszcze nad jednym pomieszczeniem piwnicznym, w którym może by było dobrze. Jest z małym okienkiem i roślinki stały by przy nim. Idą rury rozprowadzające ciepłą wodę do kaloryferów (kaloryfera brak), ale że nie ma drzwi to temp we wszystkich pomieszczeniach się wyrównuje (tylko garaż i przy piecu są drzwi, które można zamknąć. Garaż ma kaloryfery i to spore). Okna są jeszcze drewniane w tej części budynku, czyli nieszczelne. Nie potrafię określić tylko jaka temp panuje w tym konkretnym pomieszczeniu, ale obstawiam że podobnie jak w najchłodniejszym pokoju (opcja 2). Strych odpada, bo jest trochę problematyczne dostanie do niego. Co o tym wszystkim sądzicie ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.