Witam cieplutko wszystkich użytkowników forum. Podpinam się pod temat. Swoją przygodę z roślinkami zaczęłam całkiem niedawno. Zakupiłam nasionka i żywe roślinki. Nasionka wysiałam do małych doniczek na torf i nie przykrywałam ich dodatkową warstwą (wg instrukcji dołączonej do nasionek). Torf miałam dołączony do zestawu z nasionkami. Doniczki mają stały dostęp do wody w podstawce (leję wodę z filtra odwróconej osmozy), na noc przykrywam przezroczystymi kubeczkami, by miały troszkę cieplej. Stoją na oknie zachodnim - niestety tylko ono wchodzi w grę. Nasionka wysiałam jakieś półtora tyg temu. Moje pytanie, czy to coś co wykiełkowało to rosiczki? Dodam, że dostałam mix nasion (9 gatunków rosiczek zmieszanych - drosera capensis 'typical', drosera capensis 'albino', drosera capensis 'all red', drosera aliciae, drosera oblanceolata, drosera capillaris, drosera spatulata, drosera spatulata var. lovellae, drosera spatulata 'white flower'). Nasionka muchołówki siedzą w innej doniczce. Ziemia nie jest równa z doniczką, bo ciągle mi się "kurczyła" i nie chciałam już dokładać torfu by nie przykryć nasionek. W przyszłości to poprawię
Nie wiem czy to długie cosik to właśnie rosiczki czy chwaściki
Tu to obstawiam, że to chwaściki, bo chyba niemożliwością jest by muchołówka wykiełkowała tak szybko. Doniczka z nasionkami muchołówki.