WitakPL

Jest pięknie

Szczerze mówiąc straciłem już jakąkolwiek nadzieję. Odkopałem roślinkę, żeby zobaczyć jak się ma bulwa i w sumie to nawet nie mogłem jej zlokalizować. Okazało się, że po przesadzeniu była bardzo płytko włożona i nie doklepałem ziemi po przesadzeniu. Wyrwałem zmarłe pułapki i zasypałem ją porządnie torfem. W międzyczasie dostałem kolejną muchołówkę w prezencie i jakoś trzy dni temu nalało mi się za dużo wody w podstawkę, a że nie miałem z nią co zrobić to przelałem do starej doniczki. Dzisiaj z rana bardzo miła niespodzianka

Dziękuję za pomoc. Tak jak wcześniej pisałem - do zimowania mam jeszcze sporo czasu, więc nie zagłębiałem się jeszcze w ten temat.

Myślałem, że z tematem doświetlenia będę miał czas na zapoznanie się jakoś do jesieni, więc póki co się nie zagłębiałem. Jakieś porady, podpowiedzi?

Podlewanie oczywiście przez podsiąkanie wodą demineralizowaną. Podłoże to tylko torf kwaśny, bo nie udało mi się znaleźć gruboziarnistego piachu. Oświetlenie naturalne, a że słońca od momentu przesadzenia nie ma praktycznie w ogóle to stawiałbym, że tutaj jest problem - W upalne dni wygrzewała się w słońcu na parapecie zewnętrznym, a że teraz słońca nie ma i jest poniżej 20 stopni i spory wiatr to stoi na parapecie wewnętrznym. Dzisiaj trochę lepsza pogoda i słońce, więc wystawiłem ją na zewnątrz - parapet zachodni, bo innej opcji niestety nie mam.

Hej, Jakiś czas temu zakupiłem muchołówkę. Była świeżo po zakupie i korzenie wystawały, więc postanowiłem przesadzić ją do większej doniczki. Pech chciał, że dosłownie w momencie kiedy ją przesadziłem z 30 stopni zrobiła się najprawdziwsza jesień. Nowe pułapki przestały rosnąć, reszta zaczęła czarnieć, a po jakimś czasie nowe pułapki, które nawet jeszcze nie zdążyły się wykształcić oraz te dopiero wyrastające też poczarniały i umarły. Jest jakaś nadzieja, żeby ją uratować? Co mogło być przyczyną?