Dziękuję Panowie za liczne odpowiedzi, wiele się dowiedziałem
O nektarze nie pomyślałem, a ma to sens. Czymkolwiek to było na razie nie wraca.
Masz na myśli żółty kolor przy krawędziach ? - jeśli woda mineralna nie jest odpowiednia dla kapturnic to zapewne od zraszania tą wodą.
Jasne, ale na chwilę obecną działam z czosnkiem, wiele razy już pomógł nie tylko roślinom ale i mnie samemu.
Jak najbardziej możesz to zdjęcie pobrać i powiększyć. Wyostrzony został sam kaptur z pominięciem tła.
Na doświadczeniu z cytrusami. Przędziorek i jego kumple rozwalili mi 5 dorodnych okazów, chemia była bezradna a nie żałowałem środków pieniężnych.
Albo inna odmiana pasożyta, albo właściciel szklarni zapomniał o zraszaniu przez tydzień. W przypadku cytrusa to wystarczy by przędziorek zaczął "imprezować"
Pytanie, czy nie rozwinięte, przesuszone pędy mogę wyciąć?