dzięki za wskazówki...
miki, a Ty co? z ligi ochrony przyrody jesteś czy co?
pierwszy raz zimowałem to miałem prawo się pogubić, więc nie mędrkuj, bo chyba trochę jeszcze jesteś gówniarz i pewnie masz czas żeby codziennie czesać swoje rosiczki. Niektórzy nie mają tyle czasu na rośliny i stąd taki stan roślin
nie wyszło teraz, wyjdzie za rok
te po lewej to rosiczki, stały w pokoju, nie zimowałem ich
muchołówki zimowałem w piwnicy, ale może przemarzły trochę i czasem zapomniałem dolać wody
nie doświetlę ich, bo nie mam czym i nie bardzo mi się widzi robić sobie szklarnię z pokoju, mam nadzieję, że się wyliżą, a jeśli nie... trudno
co do wody - pierwsze słyszę, że muchołówka nie może stać w wodzie...
oto moja muchołówka po zimowaniu... dość kiepsko wygląda...
stoi na oknie, wodę ma - czy przeżyje? ewentualnie co jej zapewnić żeby przeżyła
po prawej mała muchołówka (też zimowała)
dziękuję za wszelkie sugestie
zdjęcie:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/25a7b2b0a582a191.html
Trzeba już chyba zaczynać zimowanie i już się uzbroiłem w wiedzę...
jest tylko mały problem: moja muchołówka wypuściła sobie pęd.
pytanie: co teraz?
- uciąć i zimować
- uciąć i nie zimować
- nie ucinać i nic nie robić
- wszystkie powyższe
- żadna z powyższych
proszę o pomoc
gdy kupiłem muchołówkę wyglądała tak:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f3a273...06aa8c011d.html
teraz wygląda tak:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f16214...4764c1b16a.html
aż chce się zapytać jak Maciek z Klanu: "co się stało? co się stało?"
poprzednia mi się bardziej podoba...
czy ona się zmutowała? już nie powrócie do tamtego wyglądu?
przy okazji proszę o identyfikację jednej i drugiej formy (jeśli są inne), bo ostatnio były na forum co do tego wątpliwości
ktoś wspominał... ja nie używałem, jeśli mi się uda to powiem :smile:
narazie obserwacje są takie:
ta zamknięta pułapka (widać na moim zdjęciu) już czernieje, ale młodzian zaczął się rozwijać...
zobaczymy czy przeżyje
ok, mały update...
ze wszystkich sadzonek przeżył młodzian, który się otworzył i chyba chce dalej rosnąć...
wniosek nasuwa mi się taki, że warto sadzić młode liście z jeszcze nie otwartą pułapką
ja zastosowałem podobną metodę (zdjęcie jest kilka postów wyżej), ale zastanawiam się nad skutecznością tej konstrukcji... boję się, że zwiększenie wilgotności w ten sposób jest minimalne
może... już jedną wywaliłem, bo zaczęła żółknąć i w ogóle była w kiepskim stanie
mam nadzieję, że ten młodzian wyrośnie :smile:
cały czas proszę kogoś, komu się to udało o odpowiedź: czy sadzić z pułapkami czy bez?
no właśnie...
ja zasadziłem kilka listków (wszystkie z pułapkami) i już 2 pułapki się same zamknęły...
czy sadzić z pułapkami czy bez i czy to normalne, że się zamykają? dla mnie to dziwne, bo po co niby roślina ma zużywać energię na zamykanie pułapki
oto moja hodowla:
jest jedna pułapka zamknięta, a jedna jeszcze nie w pełni wykształcona
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.