Skocz do zawartości

gienku

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gienku

  1. dzięki za wskazówki... miki, a Ty co? z ligi ochrony przyrody jesteś czy co? pierwszy raz zimowałem to miałem prawo się pogubić, więc nie mędrkuj, bo chyba trochę jeszcze jesteś gówniarz i pewnie masz czas żeby codziennie czesać swoje rosiczki. Niektórzy nie mają tyle czasu na rośliny i stąd taki stan roślin nie wyszło teraz, wyjdzie za rok
  2. te po lewej to rosiczki, stały w pokoju, nie zimowałem ich muchołówki zimowałem w piwnicy, ale może przemarzły trochę i czasem zapomniałem dolać wody nie doświetlę ich, bo nie mam czym i nie bardzo mi się widzi robić sobie szklarnię z pokoju, mam nadzieję, że się wyliżą, a jeśli nie... trudno co do wody - pierwsze słyszę, że muchołówka nie może stać w wodzie...
  3. oto moja muchołówka po zimowaniu... dość kiepsko wygląda... stoi na oknie, wodę ma - czy przeżyje? ewentualnie co jej zapewnić żeby przeżyła po prawej mała muchołówka (też zimowała) dziękuję za wszelkie sugestie zdjęcie: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/25a7b2b0a582a191.html
  4. Trzeba już chyba zaczynać zimowanie i już się uzbroiłem w wiedzę... jest tylko mały problem: moja muchołówka wypuściła sobie pęd. pytanie: co teraz? - uciąć i zimować - uciąć i nie zimować - nie ucinać i nic nie robić - wszystkie powyższe - żadna z powyższych proszę o pomoc
  5. czy capensis i alicea muszą zimować? jeśli tak to jak?
  6. krystek mówisz o wybarwieniu, tak? zastanawiam się dlaczego puściła tak długie liście... tamte były króciutkie
  7. gdy kupiłem muchołówkę wyglądała tak: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f3a273...06aa8c011d.html teraz wygląda tak: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f16214...4764c1b16a.html aż chce się zapytać jak Maciek z Klanu: "co się stało? co się stało?" poprzednia mi się bardziej podoba... czy ona się zmutowała? już nie powrócie do tamtego wyglądu? przy okazji proszę o identyfikację jednej i drugiej formy (jeśli są inne), bo ostatnio były na forum co do tego wątpliwości
  8. ktoś wspominał... ja nie używałem, jeśli mi się uda to powiem :smile: narazie obserwacje są takie: ta zamknięta pułapka (widać na moim zdjęciu) już czernieje, ale młodzian zaczął się rozwijać... zobaczymy czy przeżyje ok, mały update... ze wszystkich sadzonek przeżył młodzian, który się otworzył i chyba chce dalej rosnąć... wniosek nasuwa mi się taki, że warto sadzić młode liście z jeszcze nie otwartą pułapką
  9. ja zastosowałem podobną metodę (zdjęcie jest kilka postów wyżej), ale zastanawiam się nad skutecznością tej konstrukcji... boję się, że zwiększenie wilgotności w ten sposób jest minimalne
  10. dzieki :smile: mam nadzieję, że się uda powiedz krystek dlaczego pułapki się same zamykają?
  11. może... już jedną wywaliłem, bo zaczęła żółknąć i w ogóle była w kiepskim stanie mam nadzieję, że ten młodzian wyrośnie :smile: cały czas proszę kogoś, komu się to udało o odpowiedź: czy sadzić z pułapkami czy bez?
  12. no właśnie... ja zasadziłem kilka listków (wszystkie z pułapkami) i już 2 pułapki się same zamknęły... czy sadzić z pułapkami czy bez i czy to normalne, że się zamykają? dla mnie to dziwne, bo po co niby roślina ma zużywać energię na zamykanie pułapki oto moja hodowla: jest jedna pułapka zamknięta, a jedna jeszcze nie w pełni wykształcona
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.