Skocz do zawartości

bibosz1

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    1345
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez bibosz1

  1. Mocno grzeja w pracy plus dwie lampy aquaela w malym terra. W nocy spada, bo rano widze ze jest mniej. Watpie zeby nizej niz 22stC. Obsada sama sie dobierze. Jest tyle fajnych owadozerow, ze cos na pewno da rade. Jak za duza temperatura na helki to moze inne tlustosze i wiecej rosiczek. Te plywacze o ktorych wspomnialas tez fajny pomysl. Zdjecia helk wrzuce wszystkie. Jest pomysl na fajne fotki przy myciu witryny. Teoretycznie jutro, bo to zajmie ze 4 godz jak nic. Wiatraczki sa, ale plesn czy kurz i tak sie po kilku miesiacach zbiera. Ptzyciac uschle kielichy itp. A zdjecia robione w swietle dziennym duzo ladniej wygladaja. Czekam tez co wistuba wrzuci 8-9 stycznia Co do tlustoszy meksykanskich to rzeczywiscie wiekszosc co mam daje rade bez duzych spadkow w nocy (z 5stC jest), a juz na pewno nie takich jak opisuje literatura. Zobacze jak w dluzszym czasie. Co mnie najbardziej zadziwia to fakt, ze czesc z nich lubi sucho. Sucho jak na owadozery, ale jak dziela biotop z np agawami to w sumie nic dziwnego. Kilka tak zalatwilem, kilka myslalem ze zalatwilem i po zaprzestaniu podlewania wyszly z rozetek z pod ziemi (parvifolia czy calderoniae) PS udalo mi sie tez p.immaculate rozmnozyc z liscia, co wczesniej bylo nierealne. Teraz probuje z p.calderoniae
  2. I troche zapozyczone ze scianki p.emarginaty samo sie rozrasta. Jak dobrze pamietam to tam bylo wlozone kilka korzeni i tyle
  3. Okazuje sie ze podloze przesycha 2x szybciej niz wczesniej. 2 tyg choroby zrobilo swoje. Chesc helek wycielo i pewnie je czyms zastapie, moze nowymi teraz kolezanka z pokoju w pracy dba i podlewa, ale tuz przed choroba zabralem banke na destylke do podmiany i wyszlo jak wyszlo 😕 @Cephalotus pomysl z plywaczami calkiem fajny. Pewnie dodam. Juz calosc mchem porasta co tez robi robote Niestety jest tam calkiem cieplo ok 26stC i raczej z tym nic nie zrobie. Co ma przezyc to przezyje, a reszta no trudno. Teraz jestem na urlopie. Po powrocie jakies fotki wrzuce Tu mala aktualizacja mojej scianki p.emarginaty. przyjmuje sie szybciej niz myslalem. Na sciance pozniej posadzone (z liscia) juz kwitna, te z podloza nadal nie. Dolozyme tez 3 szt p.emarginata red. Z ciekawostek z gorze z pod hydrolonu wyrasta torfowiec, a byl "bardzo martwy". Gorna czesc dosyc sucha i rosliny sie gorzej przyjmuja. Licze, ze jak mech porosnie (wilgotnosc 90-100%) to sie to zmieni i zawzczebie wiecej tlustoszy Mala proba uprawy p.gypsicoli w podlozu bardziej adekwarnym. Pierwsza mi padla. To pol na pol. Mineralne z odrobina torfu, a polowa to wlasnie dwuwodny siarczan wapnia. Roslina niedawno po podrozy i posadzona. Wyglad adekwatny No i mala zabawa kwitnie mi w tym samym czasie h.sarracenioides i h.minor. moze uda sie zapylic. Krzyzowki (co prawda z h.mimor burgundy black) wygladaja oblednie. Nigdy jeszcze nie zapylalem zadnych roslin, wiec podchodze bez spiny I moja mala duma. Odrost i wyglada na to ze sie przyjal mimo, ze oderwany bez korzenia
  4. Nowe terrarium do pracy, znaczy sie urzadzone po nowemu. W tamtym byl keramzyt na dnie. Po dwoch latach zaczal mi uwalniac skladniki mineralne do gleby (@Cephalotus miales racje). Na tyle duzo ze zabijal rosliny. Palil korzenie, co bylo widac po ich wyjeciu i uwalnial skladniki do samej gory. Koncowki roslin byly czarne. Wybilo wszystkie binaty, jedna duza co wypuscila lisc to zaraz usychal. Helki tracily kielichy szybciej niz rosly, a te co rosly coraz mniejsze. Tym razem sprawdzone skladniki. Dno to przyciete doniczki i oblozone czysciwem (zeby woda latwiej podsiakala). Podloze to torf z pumeksem dwoch gradacji. Tuba korkowa to nowosc, ale nie powinna splesniec czy nasiaknac woda. Podklad pod storczyki to hydrolon. Calosc pewnie ladnie z czasem zarosnie mchem, nawet dwie male szczepki/kepy ze starego przelozylem. Licze tez ze rozsieja sie rosiczki. Jedna to spp. "Lantau island", druga chimaera. W pn jedzie znow do pracy
  5. W te upaly okazalo sie, ze karmienie duzymi owadami to bardzo glupi pomysl. Padajace jeden po drugim kielichy plus wysoka temperatura i rozkladajace sie w nich w wysokiej wilgotnosci owady to slaby przepis. To co tam lazilo wygladalo na wciornastki, ale pewnosci nie mam. Razem z butelkami i spadkami temp w nocy dalem ogromna ilosc roztoczy, ktore sie tym zywia. Podzialalo. Co najbardziej? Pewnie wszystko po trochu i to, ze takie upaly to byly chyba 2 tygodnie tylko. Zadna roslina nia padla, a teraz pieknie rosna. Nauka na przyszlosc, zadnych duzych owadow, wyleg swiersza raz na 2-3 miesiace to pomysl na teraz. Witryna z helkami jest jakies 5m od okna, wiec swiatla slonecznego tam nie bedzie, ale mozna jedna z dwoch lamp wylaczyc. Niestety witryna ma dwa poziomy i lampy z gornego tez grzeja calosc. Te kostki lodu moga byc fajnym pomyslem. Upierdliwym, ale skutecznym. Docelowo chce cos w automacie (na urlopie nikt tego na noc nie schlodzi). Mialem drugie podejscie do peltiera, ale zupelnie zero pomyslu na odprowadzenie ciepla. Poza witryna peltier chlodzi ladnie, a nadmiar ciepla sie rozchodzi. W zamknietej witrynie to nawet bardziej grzeje niz chlodzi.
  6. W sumie moglbym w takie upaly wrzucac kostki lodu do wody i tez by zbilo temp
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.