W te najwieksze upaly w dzien kolo 33, a w nocy 26. Jak zobaczylem co sie dzieje i jak usychaja i kolejne kielichy mniejsze lub zadne od razu dwie butelki na noc. Zbijalo do 22-23. Na przetrzymanie upalow ok i powoli sie ruszylo. Hispida jakbym nie zareagowal to by padla. Z pol rosliny zostalo, z doroslych kielichow zaczela znow puszczac mlode (juz duzo wieksze niz na poczatku, ale jednak). Dzis wyglada o niebo lepiej.
Teraz w dzien okolo 24stC, a w nocy kolo 18. Do tego mam tam cztery wiatraczki komputerowe, ktore owiewaja butelki i na helki idzie zimne powietrze, wiec odczuwalnie miejscowo moze byc chodniej. Rosna duzo szybciej i kielichy duzo wieksze
Probowalem z peltierem znow, ale nie mam jak lub po prostu nie umiem odprowadzic ciepla odpowiednio poza witryne.
Wilgotnosc je ciut ratowala, bo zawsze jest w przedziale 85-100. Poziom wody tez zwiekszylem do jakis 5cm.