Powoli się całosć przegryza. Trochę tam za ciepło, bo to okno wschodnie. Oddalone, ale z rana daje czadu. 25stC to raczej norma, a rano jest nawet i 30. Helki tracą kielichy (pewnie od temperatury), ale nowe też idą. Liczę, że sie przyzwyczają. Żadna też jeszcze nie padła jedna nawet "dorośleje". Z ciekawostek to jedna po zmianie warunków wypuściła kielich o innym kształcie.
Mimo wilgotności 90%+ to pali torfowiec z góry. Zraszam co 2-3 dzień. Póki całość nie "napełniła" się wodą to wilgotność była tylko 60/70%.
Ładnie rośnie tez hookeriana, która padała. Miałem taki mały odrost, na straty już. Pięknie odbił
Pierwszy raz też rozmnożyłem tłustosza (p.emarginata) z liścia. Z drugiego coś jakby też małego szło.