Skocz do zawartości

bibosz1

Forumowicz
  • Liczba zawartości

    1345
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez bibosz1

  1. Cześć, macie pomysł co mogło się stać i jak go podratować? Mam dwa c.follicularis. Tak samo prowadzone (stoja obok siebie, to samo światło, ilość wody i wilgotność). Jeden pada, a drugi kwitnie... Ten co pada był kupiony jakieś 3tyg wcześniej i niestety na początku miał cały czas mokro. Najpierw myślałem, że to przelanie i może tak też jest, ale wszystko zaczeło się dziać z pewnym opóźnieniem (miesiecznym). Dziś wieczorem interwencyjnie go przesadze. Zobacze przy okazji korzenie.
  2. Mała aktualizacja dzbanków. Wczoraj wieczorem przesadzałem dwie ventraty. Mam już filtr, więc woda w wiszącej doniczce podmieniona na destylke i dołożony żywy torfowiec. Mam nadzieje, że fajnie całość podrośnie, a zimą w okresie grzewczym da ekstra wilgotność. Pod doniczkami/podstawkami i mchem nadal keramzyt. Swoją drogą dzbanki świetnie rośną w tym miejscu Macrophylla swoje odchorowała i nowe listki wydają się mocne. Tymczasowe rozwiązanie z butelką z lodem na noc nadal jest realizowane. Daje spadek temperatury o jakies 10stC od bazowej. Ostatnio w upały temperatura dochodzi nawet do 30stC w terrarium. Lowii nie do zajechania pięknie rośnie i nie starcił nawet listka od samego początku Rajah też do przodu w swoim tempie. Są nowe listki i pozbyłem się też 2 czy 3 starych i czarnych. Dalej dzbanki z akwarium. Wilgotność niższa niż w terrarium i bez spadków w nocy, czyli butelki z lodem. Glabrata i gracilis. Po transporcie straciły wszystkie dzbanki, ale ładnie odbijają. Bloody mary ma chyba największy u mnie dzbanek jedna z dwóch jakie zostały do przesadzeniaBloody mary ma chyba największy u mnie dzbanek i wypuściła kolejnego strasznie długiego wąsa. Mam nadzieje, że to zwiastun równie dużego dzbanka. Jedna z dwóch jakie zostały do przesadzenia Lowii x ventricosa i też długi wąs. Druga do przesadzenia Na koniec ciekawostka. Jak się okazało mam też u siebie xmena saw tooth
  3. Jakoś przegapiłem Twoje drugie torfowisko. Mocna obsada. Ciekaw jestem tej regii jak da radę
  4. bibosz1

    Quasi torfowisko

    Mała aktualizacja przed burzą. Już się ciemno robi. Szkoda, bo rosiczki fajnie doszły do siebie po ostatnich ulewach 😕 Alata puszcza dwa kolejne kaptury i te już w całości są balkonowe te spod lamp były na początku miekkie i się odkształciły. Teraz są mocniejsze Psittacina sobie radzi. Był pomysł żeby ją przełożyć, ale zostaje Darlingtonia też ładnie sobie radzi Kauflandowe hybrydy Purpurea dracula wystrzeliła. Zaaklimatyzowała się i widać, że się podoba nowe kaptury będą większe od poprzednich. Oby burza nie namieszała Dwie purpurea chyba słońce przypala, ale też wyglądają ładnie. Jedna ma porwane kaptury, bo rosły pod lampami i miękkie został przesadzone. Wiatr zrobił swoje 😕 Muchołówki radzą sobie świetnie nie wiedziałem, że regular może wypuszczać pionowe pułapki. Miała być taka odmiana, żeby wiatr nie łamał, ale też dają radę
  5. Ok, nie spróbowałem przełożyć trichterfalle, bo trochę się bałem, że coś tam przeniosę. Jedno co jest nowe u mnie to zmiemiórki. Zwykle kilka siedzi właśnie w tej muchołówce. Dookoła jest trochę rosiczek (głównie cepensisy) i patrząc po liściach to robią dobrą robotę. Część wybijam samodzielnie. No i samych ziemiórek nie jeat jakaś ogromna ilość i póki co tylko w małej części roślin. Co do muchołówki to od tamtej pory (po przesadzeniu) są trzy nowe liście, każdy ma jakieś dziwne zmiany. Znów też przystopowała z wypuszczaniem nowych liści. Ma ktoś jakiś pomysł? Widać, że coś jej przeszakadza rosnąć. Druga muchołówka, ani lepiej ani gorzej. Puszcza małe pułapki, więc jest ok. Trochę mi się też rozjechał temat z treścią 😕
  6. bibosz1

    Quasi torfowisko

    Głównie na próbę. Mam ich trochę i kolejne trzy kwitną. Chciałem zobaczyć jak sobie poradzi, bo pod lampami binaty i cepensisy aż tak drastycznie różnych warunków u mnie nie mają. No i ładnie rosną. Tyle, że tu jest bajoro i zdecydowanie bardziej mokro niż pod lampami a ostatnie deszcze zmasakrowały prawie całość. Trzeba było w pewnym momencie osłonić mniejsze rośliny i po wszystkim trochę opłukać z torfu. Co ciekawe nawet nie tyle deszcz co kapiące z balkonów wyżej duże krople narobiły najwięcej złego. Coś się pomyśli na to
  7. bibosz1

    Drosera Regia

    Na wnioski może trochę za wcześnie, ale jak coś działa to warto się tym podzielić. Wychodzi na to, że wcześniejszą regie załatwiła/podgotowała temperatura do jakiej się nagrzewała doniczka. Mam obecnie dwie nowe i jedna wylądowała pod mocnymi lampami, a druga w kuchni na wschodnim oknie pod dodatkową żarówką (też led, ale dużo słabszą). Ta spod mocnych lamp (oprócz obcięcia jej liścia który myślałem, że jest pędem kwiatowym ) szybko się wybarwiła i zaczął czernieć jeden z liści. Dokładnie tak samo było z denatką. Zdjęłem ją spod samych lamp i postawiłem z boku. Wrócił kolor zielony, ale i roślina zaczęła ładniej rosnąć (kilka muchołówek też mi te lampy prawie dobiły). Nic też, póki co, nie czernieje. Na ten moment nie myślałem, że to temperatura. Ogólnie jest tam 25-27stC (zależy od pogody), a przecież regie lubią dużo światła (czyli "mocne lampy = dobre lampy"). Podobnie zaczęło się robić z drugą regią w kuchni, która nie miała tak mocnych lamp. Zczerniał też jeden z liści (nie żeby to było samo w sobie złe, ale stało się to szybko jak przy denatce). Jest za to po wschodniej stronie i rano jest tam na słońcu nawet 35stC (sprawdzałem). Regia też zaczeła się mocno wybarwiać, chociaż później niż pod mocnymi lampami. Zrobiłem prosty patent, czyli wsadziłem doniczkę w inną większą, tak aby bezpośrednio słońce nie padało i nie nagrzewało doniczki z regią (wiem, że kolor nie do końca trafiony, ale białej nie miałem. Na tamten moment nie byłem też przekonany, że to może być to). Pomogło, wrócił kolor zielony, i stąd póki co taki wniosek. Czas pokaże czy to prawda. Na zdjęciach opisane powyżej Panie podkarmiane raz na miesiąc karmą dla bojowników, chociaż widać że kuchenna sobie sama dobrze radzi i nie ma takiej potrzeby.
  8. Najwyklejszy follicularis. Po podróży stracił. Dużo i tak ich nie było, bo dwa czy trzy, ale już tam coś zaczyna być widać
  9. A tu moje śliczne maluchy tłustoszy mam mało. Do tego część cały czas dochodzi do siebie po transporcie. Pojęcia nie miałem (zanim do mnie nie dotarły) jak bardzo delikatne to rośliny. Kojarzyłem je tylko z marketów gdzie rozmar to nie było 2-4cm, a po 10 czy 15cm. Na zdjęciach: 1. ehlersiae Ixmiquilpan, Hidalgo 2. ehlersiae
  10. bibosz1

    Quasi torfowisko

    Trochę skład się zmienił. W wolne miejsce po rosiczkach wskoczyła purpurea subsp. venosa all red form. Za to do rosiczek dołączyły trzy małe cepensis albio. Takie bajoro (świeżo dolane, jest tam naprawdę mokro, ale woda aż tak nie stoi) to nie do końca ich bajka, ale powinno być ok. Zimy też nie przetrzymają. Jest jeszcze pomysł żeby wyjąć z głównej skrzynki pssitacine i zrobić osobną też bardziej mokrą. Zobaczymy No i rotundifolia zaczyna kwitnąć, więc warunki się podobają
  11. bibosz1

    Quasi torfowisko

    Na wcześniejszych zdjęciach w oczy się aż tak nie rzuca, ale te bardziej białe to kaptury, które wyrosły już na balkonie. Czerwone jeszcze spod lamp. Białe ładniejsze
  12. Dostawa z Czech h.minor burgundy black i d.adela (jakoś w PL nie mogłem jej nigdzie dostać). Oderwane kawałki helki włożyłem w żywy torfowiec. Pewnie się nie przyjmą, ale i tak warto spróbować N.macrophylla najgorsze ma już za sobą. Niestety braki spadku temperatur w nocy zrobił swoje. Na szczęście stożek wzrostu i górne listki są ok. Reszta powoli, ale na straty. Caphalotus będzie też kwitł
  13. bibosz1

    Quasi torfowisko

    No właśnie mnie korciło żeby przesadzić i pssitacine do rosiczek. Może, powędruje do kolejnej skrzynki zobaczymy. Ewidentnie mogłaby mieć bardziej mokro. Torfowiec przełożony, ciekawe jak się przyjmie. Trzeba będzie u muchołówek jeszcze dziury zatkać po nim.
  14. bibosz1

    Oszukane zimowanie

    @murfa Grudzień to raczej hasło. Wszystko będzie zależało od warunków, czyli temperatury. @MarcinS Dzięki za kolejny fajny link. Tego wątku się na forum nie doszukałem. Świetnie wyglądają rosiczki zamiast tic tac`ów @tracer274 Na balkonie będą zimować rośliny ze skrzynek (zabezpieczone). Te o które mi teraz chodzi to są "domowe" tj. ponad 100 sztuk głównie w małych doniczkach. Zimowanie ich przez cały okres zimowy na zewnątrz, logistycznie łatwe to nie będzie (ale zrobić się da). No i boje się tak dużych mrozów, jak tegoroczne, których małe doniczki na pewno nie przetrzymają (nawet zabezpieczone). Jak przyjdzie duży mróz to w kontrolowany sposób zimowanie się zakończy. W zasadzie o to chodzi z "oszukanym zimowaniem". Ono ma być, ale trochę wcześniej się zacznie i jak przyjdzie potrzeba to też wcześniej skończy. Sam (w linku od Marcina) dałeś przykład miśków i powodu ich zimowania z racji panujących warunków, a nie bo jest już pora. Mi o to samo chodzi.
  15. bibosz1

    Quasi torfowisko

    Jest i obiecana (sobie samemu ) skrzynka z binatami. Magazyn wodny i zasada budowy jak wcześniej, więc nie wrzucam zdjęć. Różnica taka, że całość "pływa" i docelowo ma tam być naprawdę mokro. W pierwszej skrzynce słabo radziła sobie anglica i rotundifolia, więc wylądowały tu. Gdybym w pierwszej skrzycne dodatkowo nie zalewał torfu od góry to anglica by pewnie już padła. Mam nadzieje, że binaty mi ich nie zarosną z czasem. Mała aktualizacja największej skrzynki. Na pewno wymaga częstszego dolewania wody niż myślałem, ale też jakoś bez szaleństw. Bardziej moka chęć żeby było lepiej. Chociaż dla rosiczek było za sucho. Reszta ładnie daje radę. Najlepiej rosną hybrydy leucophylli (tak mi się wydaje). Fantastycznie za to sobie radzą muchołówki regular. Wyjąłem dwie malutkie siewki, bo by padły pewnie. Reszta rośnie świetnie i łapie bez problemu małe muszki. Ten torfowiec tylko psuje widok, bo słońce go pali i pewnie go wyjme.
  16. bibosz1

    Oszukane zimowanie

    Swoje rośliny, które tego wymagają chcę zimować. To wiem na pewno. Ponieważ nie będzie to niestety wyglądało tak jak powinno, to ma wyglądać najlepiej jak może. Każda informacja mile widziana, choćby odmienna od mojego założenia/pomysłu. Przeczytam jeszcze to co Marcin podesłał i do jesieni/zimy mam czas żeby dalej się uczyć i dobrze przygotować. Może coś się jeszcze zmieni w moim myśleniu A co do samego pomysłu to gdyby Panowie mogli się odnieść jakoś do "oszukanego zimowania". Nie jest to 100% tego co być powinno, ale wydaje się chyba nienajgorsze? Będą spadki temperatury, nie ryzykuję utraty roślin jak mróz z zeszłej zimy sie powtórzy. Oświetlenie i podlewanie mogę kontrolować. Traktuje to trochę jak zimowanie na 70%, a 70% to więcej niż 0%
  17. bibosz1

    Oszukane zimowanie

    @MarcinS Za link bardzo dziękuję. Na pewno przeczytam. Ja póki co swoją przygodę z owadożerami zaczynam (patrząc na staż niektórych na forum). Zbieram informację. Ostatecznie zrobie i tak po swojemu, ale chciałbym możliwie najlepiej. Nie ma sensu drugi raz ameryki odkrywać. Stąd pare moich pytań: - ile zim już nie zimujesz muchołówek? - czy wcześniej zimowałeś, a jak tak to czy jest jakaś zauważalna różnica? - czy robiłeś też tak z kapturnicami czy tylko muchołówkami? Jak z kapturnicami nie, to czy dlatego, że zdecydowanie powinno się je zimować czy nie posiadasz?
  18. bibosz1

    Oszukane zimowanie

    @MarcinS Lodówka też jest pomysłem, ale zdecydowanie dla wybranych roślin. Nie wszystkie się pomieszczą, a kochana małżonka może nie chcieć na parę miesięcy zrezygnować z trzymania w niej jedzenia @Cephalotus Długość dnia i nocy oraz zmniejszona intensywność podlewania będą tylko dopełnieniem całości. W listopadzie i grudniu temperatura, szczególnie w nocy, powinna być już w granicach 0 do 10stC. W tropikach takiej nie ma w żadną z pór roku. Rośliny bym trzymał póki nocne spadki nie będą przekraczały powiedzmy -7 czy -10stC. Wszystko kontrolowane przez prognozy pogody i stację pogodową. Jedyna różnica to długość takiej oszukanej zimy (szacuje, że koło dwóch, a nie czterech miesiący) i fakt że będzie blisko kwartał wcześniej.
  19. Jest dopiero początek czerwca, ale zimowanie roślin mnie nie ominie. Tak naprawdę nie mam piwnicy czy poddasza, gdzie mógłbym to zrobić tak jak być zrobione powinno. Mam za to pomysł żeby rośliny trochę "oszukać" (muchołówki i kapturnice). W zasadzie wszystkie moje rośliny, które rosną w domu mają sztuczne oświetlenie. Wymyśliłem żeby zacząć koło sierpnia skracać im dzień (długość dobowego oświetlania, adekwatnie podlewanie). Pod koniec września wystawić na balkon. Temperatura będzie już niższa niż domowa i tak do jakiś pierwszych mrozów. Pewnie gdzieś do grudnia, zależy od pogody/temperatury. W dużym skrócie rośliny zaliczą trochę wcześniej krótsze oszukane zimowanie (pewnie koło dwóch miesięcy). Potem oczywiście wiosna, czyli stopniowe wydłużanie dnia, więcej wody itd. Ktoś coś czytał/słyszał/próbował czegoś takiego?
  20. Mając dziś chwilę postanowiłem rozsadzic dm.saw tooth, która wymagała tego już dłuższy czas (fotka z przed jakiś dwóch tygodni). Myślałem, że po rozsadzeniu będzie łącznie 3-4 rośliny. Jest ich 36 sztuk..... Mam jeszcze jedną dm do rozsadzenia i aż strach ją ruszać
  21. Tymczasowe na pewno, a na ile to czas pokaże. Koszyczki czy zanużenie w samym keramzycie odpada, bo doniczka pełna kerazmzytu, ale też i wody, żeby miało co parować. Na chwilę obecną zgodnie z pomiarem jest 24.5stC i 68% wilgotności. W wawie ostatnio parno i deszczowo, więc wilgotność pewnie trochę spadnie. Najbardziej interesuje mnie to jak będzie w ziemie przy grzejących kaloryferach. Druga gotowa konstrukcja czeka na dwie hookeriany. Są mniejsze jak i sama doniczka. Mniejsza hookeriana rosła w akwarium i z dobrym oświetleniem, a druga w kuchni na oknie. Chciałem zobaczyć jaka będzie rożnica. Po dwóch miesiącach mniejsza z akwarium jest większa od tej z kuchni
  22. Dziś pod sufitem zawisła doniczka wypełniona keramzytem i wodą w środku dwie ventraty. Wcześniej była jedna i dobrze sobie w tym miejscu radziła. Największy dzbanek jest wielkości koło 10cm
  23. Piwnica w bloku odpada. Spadek temperatury jest tylko w nocy, a nie przez cały czas. Na chwilę obecną jest lepiej, więc miałeś rację z diagnozą. Póki co butelka działa, ale nie jest to rozwiązanie na zawsze.
  24. 30 minut i jest 14.6stC wilgotność 90%. Jeżeli tylko to było przyczyną to będzie ok. Tylko teraz muszę coś wykombinować żeby codziennie z butelką nie latać Dzięki za podpowiedź
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.